Rosnący popyt na wieprzowinę w Chinach sprawia, że najwięksi producenci trzody w Europie utrzymują prosięta na tucz, aby pokryć zapotrzebowanie na eksport wieprzowiny.
Zdaniem Mary Pana, prezes rumuńskiego ACEBOP (Stowarzyszenia Hodowców i Eksporterów Bydła, Owiec i Świń), Europa może stanąć przed kryzysem na rynku prosiąt. Najwięksi producenci w UE są teraz zainteresowani jedynie tuczeniem zwierząt i eksportowaniem ich później na rynek chiński.
- W Rumunii rozpaczliwie potrzebujemy prawa zachęcającego do rozmnażania zwierząt. W sektorze trzody chlewnej część gospodarstw dotknięta jest wirusem ASF, a te, które są modernizowane, starają się, by takie prawo zostało wprowadzone. Importerzy prosiąt narzekają, że konfrontują się z nieuczciwymi lub zablokowanymi kontraktami, a ceny wzrosły w ostatnich miesiącach o 25-30% - wyjaśniła Mary Pana podczas seminarium branży mięsnej w Bukareszcie, SIIC'19.
W 2018 r. pogłowie świń w Rumunii zmniejszyło się o 8,7%, tyle samo co w przypadku macior hodowlanych. Przed kryzysem ASF w 2017 r. Kraj wschodnioeuropejski znalazł się na 15 miejscu wśród największych importerów wieprzowiny na świecie.
Źródło: euromeatnews.com