Minister rolnictwa, Jan Krzysztof Ardanowski na antenie Polskiego Radia odniósł się do afery związanej z ubojem chorego bydła w zakładzie w Ostrowi Mazowieckiej.
"Nie będzie pobłażania dla przestępców, którzy niszczą wizerunek polskiej żywności i podważają zaufanie do polskich producentów" – zapowiedział szef resortu.
Minister Ardanowski podkreślił, że takie działania nie będą w Polsce tolerowane. Będą one ścigane z determinacją i całą stanowczością.
"(...) Jeżeli gdziekolwiek podobna sytuacja miałaby miejsce w Polsce, to będą wyciągane konsekwencje dramatyczne, łącznie z zamknięciem zakładu i karnymi konsekwencjami wobec wszystkich, którzy w tym całym procederze będą brali udział, czy to będą właściciele, czy pracownicy, czy kierowcy samochodów transportowych, czy również rolnicy, którzy zdychające zwierzęta gdzieś próbują jeszcze ulokować. Tu nie może być pobłażania. To nie jest problem tego jednego zakładu, to jest problem wizerunku Polski na świecie, a to dla nas jest szalenie ważne. My musimy przecież ogromną ilość żywności wyeksportować. Jeżeli jej nie wyeksportujemy, to my, Polacy, tego nie zjemy wszystkiego" – mówił w audycji na antenie Polskiego Radia Jan Krzysztof Ardanowski.
Przypominamy, że na polecenie ministra, Główny Lekarz Weterynarii prewencyjnie zarządził niezwłoczne przeprowadzenie kontroli wszystkich rzeźni na terenie Polski.
W nocy 14 stycznia br. natychmiast po uzyskaniu informacji o podejrzeniu prowadzenia nielegalnego uboju w rzeźni na terenie powiatu ostrowskiego, Inspekcja Weterynaryjna we współpracy z Policją podjęła czynności sprawdzające, wyjaśniające i zabezpieczające.
Rzeźnia, w której dokonywano nielegalnego uboju została zamknięta, a mięso z niej pochodzące jest wycofywane z rynku.
Źródło: cenyrolnicze, mrirw