W samym sercu „indyczego zagłębia” w Jażdżówkach pod Iławą w kwietniu odbyło się spotkanie z producentami indyków i innymi przedstawicielami branży, zorganizowane przez firmę TASOMIX. To najlepsze miejsce do rozmawiania o produkcji indyków, bo 60-80% polskiej produkcji tego gatunku skupiona jest w województwie warmińsko-mazurskim. Jest to zaszłość historyczna jeszcze z czasów dynamicznego rozwoju gospodarki PRL w epoce Edwarda Gierka. Ustrój zmienił się, ale powstałe wówczas zakłady drobiarskie oraz gospodarstwa specjalistyczne rozwijane są dalej przez drugie i trzecie pokolenia „indyczarzy”.
Dodatkowym powodem, by spotkać się właśnie pod Iławą, było podpisanie deklaracji o współpracy z Grupą FARMER oraz planowane otwarcie zmodernizowanej wytwórni pasz TASOMIX w Oleśnie (dawniej: Piast Pasze).
Prowadzenie imprezy – jak zwykle żywiołowe – objął Romuald „Romi” Małota. O otwarcie szkolenia poprosił prezesa Pawła Świerkulę, który przywitawszy gości, zaprezentował historię firmy TASOMIX, przedstawił perspektywy przyszłości produkcji mięsa indyczego oraz zaprosił na podium zespół pracowników, z którymi współpracują producenci, dostawcy, lekarze weterynarii etc. To niedoceniana część relacji biznesowych w dobie kontaktów głównie telefonicznych i pocztą elektroniczną – poznać „na żywo” swoich partnerów w interesach. TASOMIX, którego historia rozpoczęła się na początku lat 90. (w roku 1992 Tadeusz Sobczak zakłada firmę), kontynuuje tradycję spotkań z klientami w formie szkoleń poszerzonych o wieczorną integrację. Czasy ograniczeń covidowych zmusiły nas do rezygnacji z tego typu wydarzeń. Ale mam wrażenie, że jako środowisko związane z hodowlą potrzebujemy miejsca do wymiany doświadczeń, czasem wyjaśnienia sporów lub znalezienia rozwiązań problemów. Chwała zarządowi TASOMIX, że w naszych „internetowych czasach” daje okazje do takich interakcji.
Paweł Świerkula,
Prezes Zarządu TASOMIX
Wracając na chwilę do historii TASOMIX, przełomowym wydarzeniem w dziejach firmy było wybudowanie wytwórni w Pionkach jako joint venture z grupą ForFarmers, która wówczas miała 42 zakłady produkcyjne w Holandii, Belgii, Niemczech i Anglii. W 2018 roku byłem na uroczystości otwarcia i zwiedziłem najnowocześniejszą mieszalnię pasz. Sama uroczystość miała bardzo tradycyjny charakter, co wspominam z sympatią. Wielkie wrażenie na gościach robiły wówczas systemy zadawania składników paszowych z ogromną dokładnością. Zainteresowanych odsyłam do numeru „Hodowca Drobiu” 11/2018. Na przełomie lat 2023-2024 doszło do przejęcia spółki Piast Pasze. Zwiększyło to potencjał produkcyjny o 400 000 ton rocznie. Trwa proces integracji procesów zarządzania, zakupów etc.
Zespół TASOMIX (od lewej): Renata Świnarska, Kamil Nagórek, Ewa Nowak, Agata Kamińska, Paweł Świerkula (Prezes Zarządu TASOMIX), Lukrecja Dobkowska, Jarosław Górski (Dyrektor Sprzedaży Pasz dla Drobiu – Region Wschód)
Bartosz Kopciński, kierownik Działu Technologii TASOMIX, przybliżył gościom programy żywienia indyków. Łączą one w sobie dwie cechy: wysoką jakość, wypracowaną na fermie działającej w ramach Centrum Doskonalenia Chowu TASOMIX w Biskupicach Ołobocznych i potwierdzoną u klientów, a także elastyczność na potrzeby rynku i klientów indywidualnych. W obrębie centrum znajdują się budynki pozwalające na utrzymanie 32 000 indyczek lub 16 000 indorów na cykl. Pozwala to na testowanie pasz w warunkach komercyjnych, odwzorowując warunki na fermach klientów. Dodatkowo Centrum Doskonalenia Chowu TASOMIX jest wyposażone w 24 wydzielone klatki, które umożliwiają przeprowadzanie testów o znacznie większej dokładności niż obserwacje terenowe.
Bartosz Kopciński
o programach żywienia
indyków w TASOMIX
W tej odsłonie Romuald
„Romi” Małota w stroju
roboczym, dla podkreślenia
wagi omawianych tematów
Katarzyna Zarzeczna,
odpowiedzialna za procedury
kontroli surowców i wyrobów
gotowych
Jacek Herbowski, odpowiedzialny za skup zbóż
Centrum Doskonalenia Chowu TASOMIX, założonym w 2010 roku, kieruje człowiek – wulkan energii, Romuald Małota, który w krótkim, ale dynamicznym wystąpieniu przybliżył najnowsze osiągnięcia centrum. Opisując prezentację „Romiego", chciałbym podkreślić zalety działania Systemu Zintegrowanej Obsługi Klienta, który przynosi wymierne korzyści, szczególnie przy współpracy z grupami producenckimi takimi jak FARMER. Jak podkreślił Jarosław Górski, Dyrektor Sprzedaży Pasz dla Drobiu – Region Wschód, podpisując porozumienie o współpracy z FARMER-em, liczy na oszczędności w logistyce dostaw i produkcji pod przewidywalne i znane z wyprzedzeniem zapotrzebowanie kolejno wstawianych stad. Są to oszczędności, którymi producent pasz może się podzielić z klientem. Dodatkowy efekt do wykorzystania marketingowo, to mniej przejazdów paszowozów ergo mniejszy „ślad węglowy”, co stało się współcześnie bardzo drażliwym zagadnieniem. By narzędzie, jakim jest System Zintegrowanej Obsługi Klienta działało sprawnie, musi m.in. otrzymywać precyzyjne dane o zapełnieniu silosów paszowych na fermach klientów. Służą temu specjalne czujniki, których działanie zaprezentował Romuald Małota. Wysyłają one informacje o stanach magazynowych bezpośrednio do TASOMIX. Dzięki temu czynności sprawdzania nie musi wykonywać producent czy personel fermy. To pozwala zaplanować trasy paszowozów pod kątem rodzajów dostarczanej paszy. Ale ilość opcji rośnie, gdy wykorzystamy opisywany system, np. do uwzględnienia wieku ptaków na odwiedzanych fermach, podanych szczepień czy leków i ryzyka kontaminacji między fermami.
Każdy hodowca zdaje sobie sprawę, jak ważny jest dobry surowiec użyty do produkcji pasz. W TASOMIX za zakupy zbóż paszowych odpowiada Jacek Herbowski, Dyrektor Działu Zakupu Zbóż. Jego rola jest podwójnie trudna: musi zakupić ziarno najwyższej jakości (bo tego wymagają zwierzęta hodowców), płacąc za nie możliwie najniższą cenę (bo tego wymagają portfele hodowców). Ostatnie trzy sezony to pokusa zakupów surowców importowanych ze wschodu często po bardzo atrakcyjnych cenach, jednak równie często bardzo nierównej jakości. Jak deklaruje Herbowski, TASOMIX oparł się tej pokusie i kładzie nacisk na współpracę z krajowymi dostawcami, których obsługuje osiem magazynów skupowych. Trzy z nich widziałem osobiście: Pionki, Gołańcz i Oleśno, i mogę potwierdzić drobiazgową kontrolę przy dostawie. Jest to czynność konieczna i stanowi część procedur kontroli jakości surowców i wyrobów gotowych, które wnikliwie omówiła Katarzyna Zarzeczna, Kierownik Działu Jakości TASOMIX.
Ponieważ ja również miałem prezentację, nieskromnie wspomnę również o swoim wykładzie. Od dłuższego czasu zwracam uwagę na zagrożenia wizerunkowe branży drobiarskiej, które pogłębiają ataki medialne na hodowców i producentów drobiu. Starałem się zidentyfikować środowiska i organizacje stawiające sobie za cel zamknięcie naszych gospodarstw. Najwięcej emocji wśród słuchaczy budzi opis stosunku polityków poszczególnych partii do rolnictwa w ogóle i produkcji wielkotowarowej w szczególności. Czasem nasze wyobrażenie o ulubionym polityku, aktorze, piosenkarzu może legnąć w gruzach, gdy poznajemy jego opinię na temat naszej pracy. Mimo to musimy starać się działać w sposób akceptowalny dla ogółu społeczeństwa, tak by nie narazić się na bojkoty czy prawne zakazy prowadzenia wybranych kierunków hodowli, vide problemy producentów zwierząt futerkowych. Często wystarczy niewielkie działanie (choćby wsparcie finansowe lokalnej drużyny piłkarskiej czy OSP), by odnieść rewelacyjny efekt – zamiast „dręczycielem zwierząt” być filantropem.
Zakończeniem szkolenia była uroczysta kolacja i zabawa taneczna. „Gwiazdą wieczoru” były indyki z grilla – soczyste i doskonale przyprawione mięso. W taki sposób nasza drobiarska branża uwiarygadnia siebie i swoje produkty. Co wszystkim Państwu polecam!