Archiwum
Jak skutecznie zwalczać chwasty w kukurydzy?
Witold Skrzypczak, Hubert Waligóra
Uniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu
Kukurydza podobnie jak pszenica i ryż, jest jedną z najważniejszych roślin uprawnych na świecie. W Polsce w ostatnich latach zauważalna jest tendencja do zwiększającego się areału uprawy kukurydzy, zarówno na cele paszowe jak i przemysłowe. W poprzednim sezonie było to spowodowane nienajlepszym przezimowaniem niektórych gatunków roślin ozimych (w szczególności rzepaku ozimego) i przesiewaniem ich najczęściej kukurydzą. Trudno powiedzieć jaka sytuacja będzie w 2012 roku, czy sytuacja się powtórzy?
Obserwując przebieg pogody w styczniu i na początku lutego, można mieć wiele obaw, czy na pewno wszystkie oziminy na tyle dobrze przezimują, że pozostawi się je do dalszej uprawy. Obecnie, czyli w połowie lutego trudno jednoznacznie udzielić odpowiedzi dotyczącej skutków przezimowania gatunków ozimych*. Ale jeśli okaże się, że będzie trzeba zaorać część rzepaków czy jęczmion ozimych, to zapewne wiele z nich zostanie przesianych kukurydzą. Termin siewu kukurydzy uzależniony jest w dużym stopniu od warunków pogodowych, w szczególności od temperatury gleby, gdyż sianie kukurydzy w nieogrzaną glebę powoduje jej późniejsze i nierównomierne wschody, a w niektórych przypadkach może powodować nawet ich brak.
Ponieważ kukurydza siana jest jako jedna z ostatnich roślin jarych w Polsce w szerokie rzędy, a jej wschody uzależnione są od temperatury i wilgotności gleby, to w początkowym okresie wzrostu i rozwoju kukurydza wymaga bezwzględnej ochrony przed szybko wschodzącymi i rozwijającymi się chwastami. Tym samym odpowiednio chroniona plantacja gwarantuje uzyskanie zadowalających plonów. Wielu rolników już przekonało się, że kukurydza w której nie zwalcza się chwastów, plonuje najczęściej średnio o ok. 50-70% niżej w porównaniu z plantacjami skutecznie chronionymi, a to w prosty sposób przekłada się na ich dochód. Przeprowadzane przez wiele instytucji po każdym sezonie kalkulacje w różnych rejonach naszego kraju wskazują, że zabieg ograniczający zachwaszczenie niekoniecznie musi być kosztowny, a zysk z tego tytułu jest bardzo wysoki. Średnio podaje się, że udział % kosztów poniesionych na zakup herbicydów oraz wykonanie zabiegu jest na poziomie od 6 do 9% wszystkich kosztów uprawy kukurydzy.
Tym samym efektywność takiego zabiegu jest bardzo wysoka. W ostatnich latach z rynku pestycydowego wycofano wiele skutecznych i niedrogich grup chemicznych, m.in. triazyny, które zastąpiły równie skuteczne, ale niejednokrotnie droższe herbicydy podnosząc koszty zabiegów ochrony kukurydzy. Rolnik obecnie na rynku ma do dyspozycji wiele herbicydów i sam może podejmować decyzję – kiedy i jakim preparatem zwalczać chwasty na swoim polu. Te decyzje muszą być poprzedzone informacjami jakimi najczęściej dysponuje, gdyż znając swoje pola, wiedząc jakich chwastów może się spodziewać, łatwiej podejmuje się decyzję o wyborze herbicydu. Ponadto jeśli znamy i śledzimy aktualną pogodę, to wykonując precyzyjnie oprysk możemy skutecznie chronić swoją kukurydzę. W końcu kwietnia i przez cały maj w ostatnich latach temperatury były wysokie, co powoduje, że jest to jeden z cieplejszych okresów w roku. A ponieważ kukurydza lubi ciepło, to tempo wzrostu i rozwoju kukurydzy oraz niestety chwastów w niej rosnących jest bardzo duże. Przy braku opadów deszczu panują wtedy okresowe susze i jeśli to dotyczy okresu, w którym siejemy kukurydzę, to możliwości skutecznego stosowania herbicydów doglebowych są ograniczone. Jednak w przypadku uprawy kukurydzy to nie jest problem, gdyż na rynku jest dostępnych wiele herbicydów, które skutecznie ograniczają zachwaszczenie w późniejszym terminie stosowania, np. po wschodach. Pogoda jednak potrafi niekiedy bardzo szybko się zmieniać i po wystąpieniu opadów deszczu wierzchnia warstwa gleby zostaje uwilgotniona, pozwalając tym samym zastosować herbicydy doglebowe (Tab. 1). Rolnik dysponując coraz to nowszymi technologiami, maszynami oraz dobrze rozpoznając gatunki chwastów jakie pojawiają się każdego roku na polu kukurydzy, powinien częściej jednak decydować się na nalistne zwalczanie chwastów (Tab. 2). Taki sposób wydaje się bardziej racjonalny, gdyż dobieramy wtedy herbicyd lub mieszankę różnych substancji czynnych, które gwarantują nam zwalczanie konkretnych gatunków chwastów. Rolnik nie wykonuje oprysku w „ciemno”, a tym samym mniej ryzykuje ewentualną potrzebą zastosowania dodatkowych oprysków na chwasty, których pojawienie się na polu nie przewidział. Takie podejście jest uzasadnione ekonomicznie, jak i też jest większa dbałość o środowisko, do którego dostaje się mniejsza ilość pestycydów.
Postęp technologiczny spowodował, że obecnie mamy kilka bardzo selektywnych substancji aktywnych, które mogą być stosowane od pojawienia się pierwszego liścia do nawet okresu, kiedy wykształconych jest 6-8 liści kukurydzy. Tu jednak nie możemy zapominać o chwastach, które rosną szybciej niż roślina uprawna i tym samym nieuzasadnione opóźnianie wykonania zabiegu ograniczającego rozwój chwastów może być brzemienne w skutkach, jak i też być zdecydowanie kosztowniejsze. Chwasty powinniśmy najlepiej zwalczać jak najszybciej, czyli w fazie siewki, gdyż wtedy są one najbardziej wrażliwe na herbicydy stosowane nawet w niższych dawkach. Jeśli jednak nie mamy możliwości zniszczenia chwastu w fazie siewki, przez np. opady deszczu, to jeśli tylko pogoda pozwoli w najlepszym dogodnym terminie powinniśmy zwalczyć szybko rosnące chwasty. Kukurydza nie stanowi na początku swojego wzrostu i rozwoju konkurencji w stosunku do chwastów i jeśli jej szybko i skutecznie nie ochronimy, to na pewno nie chcielibyśmy, aby nasze pole obsiane kukurydzą było zachwaszczone i wyglądało tak jak na zdjęciu nr 1. Każda roślina, która rośnie na polu kukurydzy i nie jest nią, powoduje ograniczenie jej wzrostu i rozwoju. Powinniśmy sobie jednak zdawać sprawę, że inną szkodliwość będzie powodować kilkanaście roślin fiołka polnego na m2, a inną taka sama liczba komosy białej (Fot. 2). Inaczej również powinniśmy podejść do zwalczenia komosy białej czy szarłatu szorstkiego w fazie 1 pary liści właściwych, a inaczej, gdy te chwasty będą miały wykształcone 3-4 pary liści. Przez ostatnie kilkanaście lat zostało wykonanych wiele badań, na podstawie których bardzo precyzyjnie określano najodpowiedniejszy termin stosowania herbicydów w stosunku do różnych gatunków chwastów. Tu oczywiście pojawia się też problem z nierównomiernym najczęściej osiąganiem przez różne gatunki chwastów faz rozwojowych, w tym samym terminie. Obecnie dość częstą sytuacją jest potrzeba wykonywania więcej niż tylko jednego zabiegu herbicydowego na plantacji kukurydzy. Po wycofaniu wielu preparatów m.in. wcześniej wspominanych np. triazyn, wykonywanie dwóch zabiegów herbicydowych lub łączne stosowanie preparatów doglebowych i nalistnych nikogo nie dziwi. Pamiętać jednak musimy, że nawet jeśli jakieś mieszaniny herbicydowe wydają się być bardziej skuteczne, a nie są zarejestrowane, to nie wolno ich stosować, gdyż prawo pozwala stosować tylko takie mieszaniny herbicydowe, które są zarejestrowane i zalecane przez producenta.
Rolnik dużo ryzykuje podejmując złe decyzje w sprawie ograniczania zachwaszczenia, ale powinien pamiętać, że najskuteczniejsze są zawsze herbicydy stosowane w optymalnych warunkach pogodowych, gdy chwasty mają wykształcone 1-2 pary liści właściwych. Jeśli jednak warunki atmosferyczne nie pozwalają na zastosowanie herbicydu na wcześnie wschodzące chwasty, to wykonując oprysk w późniejszej fazie rozwojowej chwastów powinniśmy zastosować wyższą dopuszczalną dawkę herbicydu. Większość obecnie dostępnych i zarejestrowanych preparatów ma podaną dawkę minimalną i maksymalną, jaką można zastosować na chwasty w początkowej i późniejszej fazie rozwojowej.
Innym ważnym czynnikiem, na który również powinniśmy zwracać coraz częściej uwagę jest oddziaływanie herbicydów na odmiany kukurydzy, ponieważ różna jest ich wrażliwość na określone substancje aktywne. Wiele herbicydów, które są zarejestrowane i dopuszczone do stosowania w naszym kraju zawiera w swym opisie informację na ten temat, podając listę odmian, na których ewentualnie mogą występować uszkodzenia fitotoksyczne po zastosowaniu oprysku. Jeśli jednak takiej informacji nie ma, to dobrze jest dowiedzieć się czy ewentualnie istnieje jakieś ryzyko wystąpieniem fitotoksycznego oddziaływania herbicydu na daną odmianę kukurydzy.
Reasumując, można stwierdzić, że każdy rolnik, który myśli o uprawie kukurydzy i chce uzyskać jak najwyższy plon, powinien bezwzględnie i skutecznie ograniczać zachwaszczenie w uprawie kukurydzy pastewnej. Brak chwastów na polu kukurydzy to w ostatnich latach gwarancja uzyskania wysokich plonów oraz uzyskanie dobrego efektu ekonomicznego (Fot. 5).