Archiwum
W małym gospodarstwie też można – opis programu jakości mleka
lek. wet. Przemysław Błaszczyk; Gabinet weterynaryjny Prevent
Anna Olszewska; Hipra Polska
Domeną ludzkości jest nieustanny rozwój, dążenie do doskonałości. To stwierdzenie jest z pewnością prawdziwe, ale kiedy wracamy myślami do otaczającej rzeczywistości, to często zastanawiamy się dlaczego od tylu lat problem zapalenia wymienia jest wciąż aktualny? Przecież już dawno powinniśmy sobie z nim poradzić. A jednak zapalenie wymienia pozostaje najdroższą chorobą krów mlecznych, spędzającą sen z powiek niejednego hodowcy. Na szczęście czasami słyszy się również krzepiące wiadomości z terenu, które opisują wygrane bitwy na polu mastitis.
Zapalenie wymienia (mastitis) jest stanem zapalnym wymion wywoływanym przez liczne drobnoustroje. W zależności od drogi wniknięcia, rozróżniamy bakterie zakaźne oraz środowiskowe. Do zakażenia może dojść podczas doju, gdy drobnoustroje przenoszone są razem z pozostającym w aparacie udojowym mlekiem. Patogeny mogą również bytować na skórze wymienia i dostać się do wnętrza gruczołu za pośrednictwem mleka, które podczas doju obmywa skórę strzyka. Ostatnią drogą wniknięcia jest infekcja pomiędzy dojami, kiedy zaraz po doju kanał strzykowy jest jeszcze otwarty i stanowi doskonałą bramę wejścia dla bakterii środowiskowych bytujących na powierzchni legowiska. Niestety, często mamy do czynienia z zakażeniami mieszanymi, kiedy dobór odpowiedniej terapii jest utrudniony ze względu na wieloczynnikowe tło zapalenia wymienia.
Opis gospodarstwa
Tak było również w przypadku niewielkiego gospodarstwa rodzinnego, w którym znajdowało się około 20 krów w doju, a główny problem stanowiła znacznie podwyższona ilość komórek somatycznych w mleku zbiorczym, wynosząca ponad 800 tys./ml. W obiekcie tym zwierzęta utrzymywane są w systemie uwięziowym, na legowiskach ścielonych słomą. Dój obywa się dwa razy dziennie przy użyciu baniek udojowych. W związku z problemami z jakością mleka, w grudniu 2020 roku Powiatowy Lekarz Weterynarii planował wydać decyzję o zablokowaniu sprzedaży mleka z omawianego gospodarstwa. Hodowcy zdecydowali się podjąć walkę z problemem, wprowadzając kompleksowy program kontroli mastitis.
Diagnostyka
W pierwszym kroku rozpoczęto diagnostykę w celu ustalenia źródła problemu. Posiewy mleka wykonane w gabinecie weterynaryjnym okazały się być pozytywne w kierunku bakterii takich jak Streptococcus uberis (paciorkowiec wymieniowy), Staphylococcus aureus (gronkowiec złocisty), E. coli (pałeczka okrężnicy) oraz NAS (gronkowce inne niż gronkowiec złocisty). Problemem były więc zarówno bakterie środowiskowe, jak i zakaźne. Potrzebne były zmiany wieloczynnikowe – obejmujące środowisko bytowania krów (bakterie środowiskowe), rutynę doju (bakterie środowiskowe i zakaźne) oraz profilaktykę swoistą zwierząt.
Wprowadzone zmiany
W ramach programu poprawy jakości mleka wprowadzono następujące zmiany:
- stosowanie rękawiczek przez wszystkich dojarzy, suchą dezynfekcję stanowisk legowiskowych węglanem wapnia (kreda) w ilości 200-300 g/krowę co drugi lub co trzeci dzień,
- predipping w postaci piany, gdzie substancją czynną była chlorheksydyna – dezynfekcja strzyków przed założeniem aparatu udojowego mająca na celu ograniczenie liczby drobnoustrojów przed założeniem aparatu udojowego,
- postdipping oparty na jodzie – poudojowa dezynfekcja strzyków mająca na celu zabicie bakterii, które podczas doju wraz z mlekiem dostały się na skórę strzyków,
- szczepienia całego stada w kierunku zdiagnozowanych wcześniej patogenów (od grudnia 2020 roku): Streptococcus uberis, Staphylococcus aureus i E. coli. Obydwa szczepienia wykonano w schemacie dywanowym, dopasowanym odpowiednio przez lekarza do sytuacji w gospodarstwie.
Wyniki
Hodowca wykazał pełną współpracę, a wyniki otrzymane z mleczarni (stado nie jest pod oceną PFHBiPM) przerosły najśmielsze oczekiwania. Pierwsze rezultaty pojawiły się już po miesiącu od wprowadzenia zmian, zarówno w zakresie obniżonej liczby komórek somatycznych, jak i ilości zapaleń klinicznych. Tendencja ta utrzymywała się prawie przez cały rok, poza przelotnymi problemami, jakie stado miało we wrześniu bieżącego roku. Ostatni wynik LKS z mleczarni to 29 tys./ml. Trzeba uczciwie przyznać, że liczba komórek somatycznych w mleku zbiorczym poniżej 100 tys./ml robi wrażenie i daje motywację do dalszej pracy (Tab. 1).
Podsumowanie
Opisany przypadek pokazuje, że jednak nawet w naszej codziennej rzeczywistości, często trudnej i wypełnionej żmudną pracą, możliwe jest dążenie do doskonałości. Konsekwencja w prostych, ale systematycznie powtarzanych czynnościach rutyny doju oraz zdiagnozowanie problemu i zastosowanie odpowiedniej, ukierunkowanej profilaktyki swoistej krów może dać satysfakcję nie tylko finansową, ale także satysfakcję płynącą z chowu zdrowych zwierząt.