Archiwum
Komu potrzebny jest certyfikat QAFP?
Katarzyna Markowska, Tadeusz Niesiobędzki
Od września 2012 roku nasza Redakcja otrzymuje materiały reklamowe od agencji, która kryje się pod adresem mailowym Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript. 1. Materiały informują o prowadzonej kampanii „Nowa Jakość w drobiarstwie”. W jednej z nich czytamy „Polscy producenci mięsa drobiowego podnoszą standardy produkcji i wdrażają system kontroli jakości QAFP…” Jakie są te nowe standardy? Mam mówić o tym Zeszyt Branżowy „Kulinarne mięso z piersi kurczaka i indyka oraz tuszki i elementy młodej gęsi owsianej” (dostępny na www.qafp.pl). Ale może od początku…
W maju 2009 roku uchwalono ustawę o funduszach promocji produktów rolno-spożywczych, która miała na celu wspierać konkurencyjność polskich produktów rolnych na rynku europejskim i światowym. Już w grudniu tegoż roku za krajowy system jakości żywności został uznany System Gwarantowanej Jakości Żywności wraz z Zeszytem Branżowym „Kulinarne mięso wieprzowe”. Z kolei w styczniu 2011 roku wdrożony do systemu został drugi Zeszyt Branżowy „Kulinarne mięso z piersi kurczaka i indyka oraz tuszki i elementy młodej gęsi owsianej”. System QAPF ma obejmować swoim zasięgiem wszystkie ogniwa łańcucha produkcyjnego w wybranych branżach i budować wiarygodność w oczach konsumenta. Jak informuje nas biuro prasowe, budżet kampanii pod hasłem „Nowa Jakość w drobiarstwie” to ok. 4 mln euro, a połowa tej kwoty ma pochodzić z dofinansowania UE. Kampania ma promować mięso objęte certyfikacją QAFP. Skąd więc pochodzi pozostałe 2 mln euro na kampanię promującą system QAFP? Ale o tym później. Nasi czytelnicy zapewne zauważyli efekty działania twórców systemu QAFP. Spoty reklamowe promujące to mięso emitowane były w największych stacjach telewizyjnych, a także w kinach. Część z Państwa mogła być obecna na szkoleniach organizowanych dla producentów drobiu.
Warto dodać, iż organizatorami kampanii są Krajowa Rada Drobiarstwa – Izba Gospodarcza oraz Agencja Rynku Rolnego i Komisja Europejska. Kampania ma potrwać do 2015 roku. W marcu tegoż roku do naszej Redakcji dotarła kolejna informacja prasowa podsumowująca drugą odsłonę kampanii medialnej w ramach programu informacyjnego „Nowa Jakość w drobiarstwie”. Użyto w niej zarówno reklam umieszczanych w telewizji, jak i plansz sponsorskich emitowanych po popularnych serialach telewizyjnych. Wykorzystano także twarze znanych osób, oczywiście za zgodą i zapewne nie charytatywnie – Mateusza Gesslera, Pawła Królikowski, Piotra Machalicy. Dlaczego zatem nasza Redakcja do tej pory nie umieściła żadnego pochwalnego listu na temat tego systemu certyfikacji, ani żadnej kampanii prowadzonej w jego ramach? Otóż, nie do końca jesteśmy przekonani o prawidłowościach działania takiego systemu. Z naszą opinią zgadzało się także wiele osób z branży. W marcu tego roku otrzymaliśmy raport przygotowanych przez Fundację Republikańską2 pt. „Polski rynek drobiu wobec wprowadzania systemu certyfikacyjnego QAFP”, z którego zostały zaczerpnięte informacje zawarte w tym artykule.
Po co komu certyfikat?
Raport „Polski rynek drobiu wobec wprowadzania systemu certyfikacyjnego QAFP” ma na celu prześwietlić system QAFP i ocenić jej skutki dla producentów drobiu oraz konsumentów.
W tym miejscu wypadałoby przybliżyć, na czym polegają systemy kontroli jakości na świecie i czym tak naprawdę jest standard i jakie ma on znaczenie na rynku. Systemy jakości na całym świecie mają na celu wskazanie produktów charakteryzujących się określonymi walorami. W tym celu np. stworzono europejskie systemy nazw chronionych, produktów tradycyjnych i regionalnych. W ramach sektora prywatnego istnieje szereg standardów. Do prywatnego systemu producent może przystąpić dobrowolnie, po spełnieniu określonych warunków. Dla wiarygodności i potwierdzenia wyjątkowości produktów przeprowadzane są audyty, dokonywane również przez instytucje prywatne. Na całym świecie o wiele większą popularnością cieszą się publiczne systemy certyfikacji (Kanada, USA), z kolei w UE większość to prywatne inicjatywy, które niestety mogą budzić zastrzeżenia co do ich wiarygodności. W Europie można znaleźć wiele przykładów prywatnych systemów kontroli jakości, m.in. niemiecki QS utworzony dla mięsa i produktów mięsnych. Liczy on obecnie 105,5 tys. członków w tym 128 polskich przedsiębiorców, którzy chcąc sprzedawać produkty na ten rynek podjęli się wyzwania uzyskania tego certyfikatu. W każdym systemie muszą być określone także wymagania w odniesieniu do jednostek certyfikujących. Wiarygodność systemu potwierdza także funkcjonowanie w jego ramach laboratoriów, zajmujących się monitorowaniem całego systemu produkcji żywności. Dodatkowo, istnienie organów doradczych oraz zajmujących się nakładaniem sankcji sprawia, iż system jest postrzegany jako wiarygodny.
W Polsce jedną z fundamentalnych zasad jest zasada wolności gospodarczej, co oznacza, że państwo nie może nadmiernie ingerować w strefę działalności przedsiębiorców. Niedopuszczalne jest zmuszanie producentów do przystąpienia do jakiegokolwiek systemu kontroli jakości.
Standard czy wyjątkowość?
Systemy kontroli jakości zostały stworzone w celu zwiększenia zainteresowania poszczególnymi produktami. A ideą ich jest poprawa jakości produkcji i produktów żywnościowych. Czy w przypadku systemu QAFP cel ten został osiągnięty? Po lekturze Zeszytu Branżowego „Kulinarne mięso z piersi kurczaka i indyka oraz tuszki i elementy młodej gęsi owsianej” okazuje się, że standardy wyznaczone przez system QAFP są podobne do tych, wynikających z prawa unijnego i krajowego, do których stosowania zobowiązani są wszyscy przedsiębiorcy działający w sektorze drobiu. Zastrzeżenia budzi także fakt, że w wielu miejscach zasady są nieprecyzyjne i nie obejmują wszystkich aspektów produkcji. Dodatkowo system jest otwarty, tak otwarty, że każdy może do niego przystąpić. Praktycznie wszystkie wymogi nakładane przez system są spełnione. Otwartość systemu powinna polegać nie na łatwości spełnieniu kryteriów, lecz na obiektywności w przeprowadzaniu postępowania kwalifikacyjnego do systemu. W Zeszycie Branżowym brakuje precyzyjnego określenia wymogów, co ułatwiłoby producentom wypełnienie standardów, a konsumentom pozwoliłoby zrozumieć jaki produkt kupują i co go wyróżnia wśród innych towarów. Twórcy programu natomiast, jako korzyść dla producentów wskazują m.in. na standaryzację. Standaryzacja to nic innego, jak sprowadzanie produkcji do jednego wzorca, a więc produkt zostaje pozbawiony wyjątkowości.
System QAFP został uznany za krajowy program w zakresie mięsa drobiowego, gdyż spełnił on w ocenie Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi odpowiednie kryteria. Stwierdził on, że jakość mięsa drobiowego wytworzonego w ramach systemu wynika ze szczegółowych obowiązków producenta żywca. System miał obejmować wszystkie etapy produkcji mięsa drobiowego – począwszy od paszy po produkt na sklepowej półce, a zakłady, które będą chciały wdrożyć ten system, muszą przejść szczegółową kontrolę niezależnych audytorów.
Co więc jest takiego szczegółowego do spełnienia? Z Zeszycie Branżowym „Kulinarne mięso z piersi kurczaka i indyka oraz tuszki i elementy młodej gęsi owsianej” czytamy, że producent żywca musi respektować odpowiednie ustawy i rozporządzenia prawa polskiego i EU. Nakazuje jednocześnie konieczność zainstalowania w budynkach do odchowu systemu oświetleniowego, systemu wentylacyjnego wraz z zabezpieczeniem na wypadek awarii. Hodowca także musi zachować normy zagęszczenia ptaków zgodnie z obowiązującym prawem. Czy jest w tym coś niezwykłego? W zakresie odchowu ptaków i transportu żywca system powiela wymogi unijne i krajowe, które wiążą wszystkich producentów. Nie uwzględnia natomiast np. nowego kryterium ustalonego rozporządzeniem UE z października 2011 roku, dotyczącego braku stwierdzenia Salmonella Typhimurium i Salmonella Enteritidis w 25 gramowej próbce mięsa drobiowego. Jednym z wymogów systemu jest przestrzeganie zakazu nie dodawania do pasz antybiotyków i hormonów wzrostu. Te oczywiste zasady dokładnie zostały zapisane w odrębnym programie przygotowanym przez Główny Inspektorat Weterynarii (na podstawie rozporządzenia MRiRW z lipca 2006). Od kilku lat na fermach prowadzone są pod tym względem szczegółowe kontrole.
Założenia QAFP dotyczą także uboju zwierząt i wymogów sanitarnych. Nie wnoszą one jednak nic poza wymagania, wynikające w powszechnie stosowanego prawa. Wysoce nieprecyzyjne natomiast jest nazewnictwo wyrobów drobiowych. Nazwy zaproponowane w ramach systemu nie pokrywają się z nazwami obowiązującymi w UE. Zgodnie z rozporządzenie KE przedmiotem obrotu handlowego są części drobiu o ściśle określonych nazwach handlowych. Podobnie kryteria wprowadzania do obrotu wyrobów mięsnych w ramach systemu QAFP różnią się od wymagań nakładanych przez prawo. W Zeszycie Branżowym nie wspomina się np. o zapachu mięsa. Według systemu produkt może być wprowadzany do obrotu jeżeli zostanie schłodzony w temperaturze nie wyższej niż 4oC, nie podaje natomiast dolnej granicy temperatury, podczas której można schładzać mięso drobiowe. Zeszyt Branżowy nie wspomina także o wymaganiach w zakresie całkowitej zawartości wody w kawałkach drobiu. Nieścisłości widoczne są także w rozdziale dotyczącym tuszek i elementów młodej gęsi owsianej.
Twórcy systemu podkreślają, że logo QAFP jest sygnałem dla konsumenta, że dany produkt wyróżnia się najwyższą jakością. Dalej nie wiemy: Jaką?
Fundusz Promocji Mięsa Drobiowego
System QAFP jest współfinansowany ze środków Funduszu Promocji Mięsa Drobiowego. Fundusz został powołany w 2009 roku ustawą o funduszach promocji produktów rolno-spożywczych. Z funduszu finansuje się różnego rodzaju kampanie promocyjne, w tym promujące systemy prywatne. Środki finansowe pozyskiwane są w ramach funduszu ze składek podmiotów prowadzących działalność w branży mięsa drobiowego. Oznacza to, że każdy przedsiębiorca, który zajmuje się ubojem drobiu jest zobowiązany do przekazywania wpłat na Fundusz w wysokości 0,1% od wartości netto żywego drobiu. Jak można się domyślać, to hodowcy – producenci drobiu obarczeni są tą opłatą. Jeżeli ubojnia takiej daniny nie uiści zgodnie z obowiązującymi przepisami, stosowane są wobec niej przepisy o postępowaniu egzekucyjnym.
Wiarygodność certyfikatu
Aby promocja danego systemu była wiarygodna, należy przeznaczyć fundusze także na rozwój systemu – tworzenie laboratoriów, jednostek badawczych, udoskonalenie systemu, a nie jedynie na spoty reklamowe. Poza tym system, do którego można przystąpić bez większego problemu, a tak jest w przypadku QAFP, traci renomę i staje się bezcelowy. Wiarygodność systemu może zostać zachwiana także z uwagi na fakt organizowania drogich imprez, na które zapraszani są wybrani goście – dygnitarze.
Do końca lutego 2013 roku do systemu przyłączyło się jedynie 6 podmiotów branży drobiarskiej – Indykpol SA. ZD Wipasz, DROSED, EXDROB, KONSPOL BIS, RES-DROB. Konsument, przyglądając się kampanii „Nowa Jakość w drobiarstwie”, mającej na celu promocję mięsa oznaczonego symbolem QAFP, może odnieść wrażenie, że produkty bez tego logo są gorsze, mimo tego pieniądze na finansowanie tej akcji pochodzą ze składek wnoszonych przez wszystkich producentów drobiu w Polsce. Trzeba zaznaczyć, że kryteriów ustalonych przez zespół ekspertów QAFP, nie spełnia jedynie 2,5% podmiotów w branży, co wskazuje na brak trudności z uzyskaniu statusu członka. W konsekwencji takiego postępowania może okazać się, że fundusze, które mają służyć polskim producentom, pogorszą jedynie ich sytuację. Należałoby zatem zastanowi się, czy nie zmienić ustawy o funduszach promocji, aby przedsiębiorca sam mógł decydować o tym, czy chce odprowadzać składki na fundusz, z którego finansuje się prywatny system certyfikacji
Kolejną sprawą, która może budzić kontrowersje jest finansowanie ze środków Funduszu Promocji Mięsa Drobiowego prywatnych inicjatyw. Istnieje domniemanie, że pieniądze na poszczególne imprezy mogą być rozdzielane „po znajomości”. Poza tym ogromny budżet pozyskany ze składek drobiarzy oraz łatwość w wydawaniu nie swoich pieniędzy powoduje, że beneficjenci funduszu niegospodarnie korzystają z przyznanych im funduszy, wynajmując np. do obsługi najdroższe firmy lub korzystając w swoich wojażach z drogich hoteli. Nieadekwatny wydaje się także podział środków względem poszczególnych gatunków drobiu. Na przykład udział drobiu wodnego w ogólnym rynku, to zaledwie 3%. Dlatego należałoby przeznaczyć na promocję tego gatunku mięsa procent odpowiedni do wartości sprzedaży. Oznacza to, że producenci kurcząt rzeźnych i indyków płacą składki na promocję mięsa konkurencyjnego gatunku drobiu. Aby móc oddziaływać na niekorzystny dla producentów drobiu system, trzeba o nim mówić głośno. Co niniejszym nasza Redakcja czyni.
Literatura:
1. Polski rynek drobiu wobec wprowadzania systemu certyfikacyjnego QAFP – Marta Pietrzyk, Fundacja Republikańska, luty 2013
2. Zeszyt branżowy „Kulinarne mięso z piersi kurczaka i indyka oraz tuszki i elementy młodej gęsi owsianej”
3. Materiały własne