Strefa Indyk

Produkcja indyków w Polsce w 2012 r.

Marian Biegański , „Indyk Lubuski“

Skup indyków żywych w 2012r. wyniósł 360 tys. ton i był wyższy o 6,2% niż w roku poprzednim. Piskląt indyczych sprzedano w tym czasie 31.306 tys. szt., czyli o 3,2% więcej.

 

 

Przebieg i uwarunkowania produkcji indyków


Po dobrym roku poprzednim, rok 2012 okazał się bardzo trudny dla całej branży indyczej. Na przebieg produkcji dominujący wpływ miały dwa niekorzystne zjawiska: drożejąca pasza i spadające ceny skupu indyków. Wydawało się, że podwyżki cen paszy dla indyków w roku poprzednim (prawie 30%) osiągnęły poziom maksymalny. Jednak drożały nadal w 2012 r. – z ceny średniej 1.380 zł/t. do 1.620 zł/t., a więc o dalsze 12%. Producenci pasz twierdzą, że nie jest to jeszcze koniec podwyżek. Niestety, w ciągu roku sukcesywnie spadały ceny skupu indyków żywych. Najwyższe obniżki zanotowano w I półroczu. O ile w styczniu ceny skupu wynosiły:

  • 5,60 zł/kg za indyczki,
  • 5,95 zł/kg za indory,

to już w czerwcu tylko 5,30 zł/kg za indyczki i 5,56 zł/kg za indory. Obniżka cen przekroczyła więc 5%. Pasza w I półroczu podrożała prawie o 8%. W końcu roku średnie ceny skupu żywca indyczego wynosiły:

  • 5,20 zł/kg za indyczki,
  • 5,50 zł/kg za indory.

Trzeba nadmienić, że wykazane ceny skupu należy traktować jako średnie ceny krajowe. Zanotowano znaczne rozbieżności cenowe w różnych rejonach kraju. Na wschodzie Polski cena skupu indyczek spadła nawet poniżej 5,00 zł/kg. Także okresowo ceny mieszanek paszowych do tuczu indyków na wschodzie kraju były wyższe o 50-100 zł/t.


W przeciwieństwie do roku poprzedniego prawie cały rok 2012 przebiegał w warunkach lekkiego nadmiaru podaży surowca, wobec popytu na mięso indycze. Wskutek opóźnionej wiosny nie zanotowano sezonowego grillowego ożywienia popytu na mięso indycze. Takie zjawisko zdarzyło się po raz pierwszy w XXI wieku. Tym samym nie podniosło to cen skupu indyków. Wręcz przeciwnie – w II półroczu ceny te nadal spadały, a pasze podrożały o dalsze prawie 100 zł/t.
Nadal wyraźnie spadała więc rentowność tuczu indyków. Warto przeanalizować ją w oparciu o znany współczynnik wynikający ze stosunku ceny skupu żywca do ceny paszy. Jak wiadomo poziom 3,8 współczynnika wyznacza poziom kosztów tuczu indyków.
Relacje cen skupu indyków żywych do cen mieszanek paszowych w układzie miesięcznym przedstawiono w tabeli nr 1 i na wykresie nr 1 (ceny w zł/kg).
Jak wynika z zestawienia uproszczony współczynnik rentowności tuczu indyków jeszcze w I kwartale utrzymywał się powyżej 4,0. Zresztą w całym I półroczu osiągnął poziom 3,91, a więc nadal powyżej 3,8. Wynika z tego, że cykle produkcyjne zakończone w I półroczu przynosiły zysk na tuczu indyków.
Sytuacja diametralnie pogorszyła się w II półroczu, szczególnie wskutek podwyżek cen sprzedaży paszy. Za ten okres współczynnik rentowności wyniósł tylko 3,43. Tak niskiego poziomu (we wrześniu i grudniu nawet 3,36) nie zanotowano od początku XXI wieku. Zresztą współczynnik ten za cały 2012 r. wyniósł zaledwie 3,66, a więc znacznie powyżej umownego 3,8.
Dla przypomnienia w 2011 r. współczynnik rentowności ukształtował się na poziomie 4,11, a przykładowo w latach poprzednich:

  • 2005 r. – 4,66,
  • 2006 r. – 4,20,
  • 2007 r. – 4,30,
  • 2008 r. – 3,72,
  • 2009 r. – 4,19,
  • 2010 r. – 3,98.

To zestawienie wskazuje, że w warunkach braku trwałych mechanizmów stabilizujących w produkcji indyków (np. powszechna kontraktacja w tuczu), rentowność tuczu indyków ulega znacznym wahaniom. Nadal zbyt dużo indyków produkuje się bez trwałego powiązania hodowców z ubojniami.


Sprzedaż piskląt indyczych

W 2012 r. sprzedaż piskląt indyczych wyniosła 31.306 tys. szt., czyli o 3,1% więcej niż w roku poprzednim.

Miesięczny układ sprzedaży piskląt przedstawiono w tabeli nr 2 i na wykresie nr 2 (w tys. szt.):


Po raz pierwszy od kilku lat sprzedaż piskląt przekroczyła 30 mln szt. Dla przypomnienia podać należy, że zrównoważenie podaży surowca z popytem na mięso indycze na rynku krajowym i na eksport gwarantują wstawienia piskląt na poziomie nie przekraczającym 30 mln, co daje 2,5 mln w miesiącu.
Analizując sprzedaż piskląt w 2012 r. widać jak istotna okazała się dynamika wstawień w układzie miesięcznym. Otóż optymizm producentów kontynuowany z roku poprzedniego spowodował, że w I półroczu sprzedaż piskląt wyniosła prawie 16,6 mln szt. Gdyby ta dynamika utrzymała się w II półroczu, to wstawienia na nasze fermy byłyby większe niż 33 mln szt. Skutkiem tego byłaby duża nadwyżka indyków na rynku. Tak się nie stało, gdyż spadek cen skupu żywca spowodował istotne zmniejszenia wstawień w II półroczu. Ale i tak duże wstawienia z I kwartału (8,4 mln) i II kwartału (8,2 mln) spowodowały, że przez prawie cały 2012 r. występowała nadwyżka indyków żywych na rynku.
Nadal liderem w sprzedaży piskląt indyczych na rynek krajowy jest firma Grelavi (Hybrid) notując blisko 11% przyrost w stosunku do roku poprzedniego. Kolejne firmy: Frednowy, Gerczak i Kartzfehn PL utrzymały swój poziom. Wymienione firmy zanotowały sprzedaż:

  • Grelavi – 7.189 tys. szt.,
  • Frednowy – 4.927 tys. szt.,
  • Gerczak – 3.594 tys. szt.,
  • Kartzfehn PL – 3.076 tys. szt.

Razem sprzedały one blisko 18,8 mln piskląt, co daje im udział na poziomie 60% rynku krajowego. Dalszych 11 dystrybutorów dostarczyło na nasze fermy pozostałe 12,5 mln piskląt indyczych.


Skup indyków

W 2012 r. skup indyków żywych w Polsce wyniósł 360 tys. ton. Jest to o 6,2% więcej niż w roku poprzednim. Wzrost produkcji nastąpił pomimo faktu, że na fermy tuczu indyków wstawiono tylko o 3,1% więcej piskląt. Wytłumaczyć to należy tym, że indyki ubijano w większych wagach niż rok wcześniej. W przeciwieństwie do roku 2011, w 2012 r. występował nadmiar surowca i średni okres tuczu wydłużany był o kilka dni. Wykazany skup indyków żywych wskazuje na produkcję mięsa indyczego w ilości około 285 tys. ton, co daje produkcję 7,5 kg mięsa na 1 mieszkańca. Nadal liderami w skupie indyków są:

  • Indykpol Olsztyn,
  • Bomadek Trzebiechów,
  • Ekodrob Iława.

Ich łączny udział w rynku indyka przekracza 30%. Nadal przodującymi rejonami w produkcji indyków w Polsce są ośrodki: warmińsko-mazurski (53% rynku) i lubusko-wielkopolski (32%). Umacnia się grupa producentów z okolic Kalisza i Ostrowa Wielkopolskiego. W Polsce Zachodniej rozszerza się produkcja-tucz indyków dla ubojni niemieckich. W 2012 r. wielkość tej produkcji przekroczyła 2 mln indyków. W roku 2013 jest zamiar jej zwiększenia do 3 mln.

 


Należy nadmienić, że po raz pierwszy od blisko 15 lat skup żywca wyliczono szacunkowo w oparciu o ilość wstawionych piskląt. Dotychczas ustalany był on na podstawie informacji podawanych przez ubojnie indyków. Niestety, nawet liderzy w branży odmówili podawania tych informacji do Krajowej Rady Drobiarstwa.


Wnioski i prognozy

Z powyższych analiz wyraźnie wynika, że rok 2012 był najtrudniejszy dla branży indyczej w XXI wieku. Szczególnie od połowy roku, przy niekorzystnych wynikach produkcyjnych, producenci ponosili straty w tuczu indyków. Głównym powodem jest wzrost cen środków produkcji, szczególnie paszy. Panuje powszechna opinia, że nadal pasza będzie relatywnie droga. Obecnie zauważa się dużą presję producentów indyków wobec producentów pasz w kierunku obniżenia przez nich cen sprzedaży mieszanek paszowych. Cel ten może zostać osiągnięty o ile nastąpi, przewidywana przez część fachowców, obniżka cen sprzedaży komponentów do produkcji pasz.
Ewentualnej poprawy na rynku drobiu upatrywać można też we wzroście cen drobiu. „Rynek drobiu” z listopada 2012 prognozuje, że w 2013 r. ceny detaliczne drobiu mogą nadal rosnąc, choć wolno. Utrzyma się wzrostowa tendencja konsumpcji mięsa drobiowego (+4%) do 27 kg na mieszkańca w 2013 r. Drób jest i będzie najtańszym rodzajem mięsa.
Dla porównania średnie spożycie drobiu w UE-27 wynosi ok. 23,6 kg.
Wielkość produkcji indyków zależy od ilości wstawionych piskląt. Dynamika sprzedaży w II półroczu 2012 r.
wyraźnie osłabła (14,7 mln) i prawdopodobnie utrzyma się w I kwartale 2013 r. – prognozy przewidują sprzedaż piskląt w ilości 7,4 mln szt. Wszystko wskazuje na to, że w I półroczu 2013 r. podaż indyków żywych będzie zdecydowanie mniejsza niż w tym samym okresie roku 2012. Zwiastować to może lekką poprawę w branży indyczej, choć wszelkie prognozy, w obecnej sytuacji, obarczone są wyjątkowo dużym ryzykiem. Mimo wszystko spodziewać się można tradycyjnego ożywienia sprzedaży piskląt w okresie wiosennym. Ostateczna wielkość wstawień zależeć będzie głównie od bieżącej sytuacji rynkowo-cenowej. Jeśli wstawienia nie przekroczą rocznie 30 mln sztuk, przewidywać można, że skup indyków żywych w 2013 r. wyniesie w granicach 340-350 tys. ton, czyli o 4-5% mniej niż rok wcześniej.


Tak długiego okresu dekoniunktury nie notowano dawno w produkcji indyków. Tak sytuacja na pewno obniżyła rentowność branży indyczej. Spodziewać się można jej negatywnych skutków. Uważa się, że pewna część producentów poniesie tak duże straty finansowe, iż pojawią się bankructwa wśród hodowców i ubojni indyków. Przyczyn takiego stanu upatrywać należy w skutkach powszechnego kryzysu finansowego. Oszczędnościowe zachowania klientów w całej Europie mają wpływ na osłabienie popytu na mięso indycze, zdecydowanie droższe niż np. mięso z kurcząt.
Nadal też obserwuje się, że rynek ma trudności z zaakceptowaniem drożejących od 2-3 lat cen żywności. Mając na uwadze utrzymujący się kryzys finansowy oraz panującą wśród konsumentów tendencję do zakupów tańszej żywności, należy się spodziewać, iż negatywne zjawiska opisane w niniejszym artykule potrwają dłużej.

 

© 2020 Pro Agricola dom wydawniczy

Wykryto AdBlocka

 

Utrzymanie tej strony jest możliwe dzięki przychodom z reklam.
Aby móc dalej przeglądać tę stronę, prosimy o wyłączenie AdBlocka.