Najczęściej czytalne

Anna Wilkanowska
Uniwersytet Technologiczno-Przyrodniczy w Bydgoszczy

Produkcja drobiarska w Polsce prowadzona jest zarówno w systemie intensywnym, jak i ekstensywnym w chowie przyzagrodowym. Produkcja żywca drobiowego odbywa się w zdecydowanej większości na wyspecjalizowanych fermach i tylko kilka procent produkcji pochodzi z chowu przyzagrodowego.

okl IP



 WIĘCEJ INFORMACJI W NASZYM KWARTALNIKU INDYK POLSKI
 
 Prenumerata Indyk Polski

 

 

W ostatnich kilku latach zainteresowanie alternatywnymi systemami utrzymania drobiu, związane jest głównie z rosnącą popularnością zdrowej żywności. Również w gospodarstwach agroturystycznych często można natrafić i podziwiać ptactwo domowe takie jak różne odmiany kur, gęsi, kaczki, indyki. Przydomowy chów indyków stosowany jest głównie w gospodarstwach rolnych, w których utrzymuje się od kilkunastu do kilkudziesięciu ptaków, mogących korzystać z nieograniczonych wybiegów. Celem tego systemu jest pokrycie zapotrzebowania na mięso drobiowe w danym gospodarstwie. Nadwyżki są przeznaczane na sprzedaż.


Dość częstym zjawiskiem stał się przydomowy tucz indyków pochodzących z przemysłowych wylęgarni i będących współczesnymi odmianami indyków średniociężkich i ciężkich. Stosowane są dwa systemy zaopatrzenia się w materiał do tuczu:

  1. zakup piskląt indyczych z wylęgarni,
  2. zakup odchowanych 6-7 tygodniowych indycząt.

Metoda pierwsza jest bardziej ekonomiczna, lecz trudniejsza, gdyż pisklęta indycze są o wiele bardziej „delikatne” od kurzych i w okresie od wyklucia do około 3 tygodnia życia mogą nastąpić spore straty w postaci upadków. Metoda druga jest droższa, lecz o wiele bezpieczniejsza, gdyż indyczęta fachowo odchowane do wieku 6-7 tygodni są już bardzo samodzielne i odporne na różne czynniki zewnętrzne, a więc łatwe do dalszego chowu.

Do rozmnażania w gospodarstwie nadają się tylko indyki typu lekkiego i średniego. Na nasiadki wybiera się indyczki zdrowe, bez pasożytów lub chorób, które z reguły przenoszą się później na potomstwo. Dobrze jest nasadzać dwie indyczki równocześnie, a indyczęta oddać do wodzenia jednej z nich. Równie starannie wybiera się indora, po którym potomstwo ma pozostać w gospodarstwie. Nie bierze się do rozpłodu indorów z krzywym, wygiętym grzbietem, o bardzo wąskich piersiach, zbyt cienkiej szyi lub krzywych nogach. Prawidłowo zbudowany indor jest gwarancją zdrowych, dobrze zbudowanych piskląt. Jaja do wylęgu powinny być najświeższe, najwyżej 2-tygodniowe.

Indyczki po zniesieniu pewnej liczby jaj okazują chęć wysiadywania, co poznaje się po przerwaniu nieśności i uporczywym pozostawaniu w gnieździe. Najlepszym rozwiązaniem jest zrobienie specjalnej budki, w której indyczka wysiaduje i później wychowuje pisklęta. Pod indyczkę podkłada się około 20 jaj, z których po 28-29 dniach wylęgają się pisklęta. W 11 dniu wylęgu jaja prześwietla się, usuwając z gniazda niezapłodnione i wymarłe. Jaja indycze trudno jest prześwietlać, bo mają grubą, nakrapianą skorupę. Trzeba to robić bardzo uważnie, żeby się nie pomylić i nie odrzucić jaj zapłodnionych lub nie pozostawić martwych. Po raz drugi jaja prześwietla się 24 dni od nasadzenia. Dwa dni przed wylęgiem, czyli 27 dnia, w gnieździe wymienić należy ściółkę. W 28 lub 29 dniu wylęgają się indyczęta. Indyczki podczas wysiadywania jaj karmi się wyłącznie paszą suchą, najlepiej ziarnem jęczmienia wymieszanym z pszenicą i owsem. Nie wolno podawać w tym czasie pasz wilgotnych, po których indyczka wydala rzadki kał, brudząc nim jaja i ściółkę.

Decydując się na zakup indycząt trzeba je dokładnie obejrzeć, sprawdzić czy są zdrowe i prawidłowo zbudowane. Przygotowanie wychowalni dla indycząt trzeba zacząć co najmniej tydzień przed ich sprowadzeniem do gospodarstwa. Najpierw wybiera się odpowiednie pomieszczenie, dla 10 indycząt potrzebna jest wychowalnia w powierzchni około 1,5 do 2 m2. Musi być sucha, szczelna, dobrze wietrzona, lecz bez przeciągów, dając się ogrzać do temperatury 25-28°C. Przy najniższej temperaturze otoczenia nie ogrzeje się piskląt pod promiennikiem do 37°C, bo taką temperaturę muszą mieć indyczęta w pierwszym tygodniu wychowu. Na podłodze w wychowalni układa się ściółkę izolującą indyczęta od chłodnego podłoża. Może to być cięta w 10 cm kawałki słoma żytnia lub owsiana albo wióry drzewne. Zarówno słoma, jak i wióry muszą być suche, czyste, nie spleśniałe. Pod położeniem ściółki można posypać podłogę superfosfatem chłonącym dobrze amoniak z powietrza, licząc 0,5-1 kg na 2 m2 wychowalni. Na ściółce, pod promiennikiem ustawia się okrągły parawan (im więcej wychowuje się piskląt, tym większą średnicę musi mieć parawan), który zapobiega rozbieganiu się piskląt po wychowalni. Wewnątrz parawanu, ale poza zasięgiem promiennika ustawić należy, umyte i zdezynfekowane karmidła i poidła dla piskląt.

karty ras kur

NOWOŚĆ!

KARTY RAS KUR

Wybierając pomieszczenie dla dorosłych indyków należy pamiętać, że pomimo tego, że po wykoraleniu indyki są odporne na chłody, to nadal pozostają wrażliwe na wilgoć i przeciągi. Takie pomieszczenia muszą być zbudowane na suchym gruncie, muszą być szczelne, żeby nie przeciekał przez nie deszcz i nie przewiewał wiatr. Ponadto indyki typu lekkiego i średniego już od trzeciego tygodnia chowu powinny mieć w wychowalni grzędy, które w pomieszczeniach dla ptaków dorosłych zmienia się na grzędy o takiej samej konstrukcji, tylko o innych wymiarach. Dla indyków do rozpłodu przygotowuje się gniazda, które ustawia się na ściółce w budynku, lub na zewnątrz pod ścianą budynku.

W chowie przyzagrodowym istotnym elementem jest wybieg, który w gospodarstwie powinien być blisko indycznika. Młode indyki przenosi się zwykle na wybieg, gdy już są dobrze opierzone, szczególnie na grzbiecie. Przed podjęciem decyzji o przeniesieniu indycząt z wychowalni na wybieg, należy przeanalizować krótko- i długookresowe prognozy pogody. Zaleca się by proces przenoszenia rozpocząć rano, by ptaki mogły przez cały dzień przyzwyczajać się do nowych warunków utrzymania.

Indyki przenosi się na wybieg, na którym poprzedniego roku nie utrzymywano ptaków tego gatunku. Należy unikać terenów źle odwodnionych, gdyż znajdujące się na powierzchni kałuże mogą być przyczyną chorób w stadzie. W zależności od pogody, należy raz w tygodniu lub częściej udostępniać indykom inną część wybiegu przenosząc opłotowanie.

Utrzymując indyki na wybiegu, można obniżyć koszty ich odchowu, szczególnie, gdy dokarmia się je paszami zbożowymi własnej produkcji. Indyki bardzo dobrze przyswajają pasze o niższej wartości pokarmowej i gdy wybieg porośnięty jest runią dobrej jakości, wystarczy tylko niewielki dodatek własnych pasz treściwych, np. śrut zbożowych, co istotnie obniża koszty odchowu. Z praktycznych jak i sanitarnych względów zaleca się podawanie na pastwisku wyłącznie pasz suchych. Na podstawie ilości wyjadanej paszy, można określić zasobność zielonego wybiegu w pokarm naturalny.

Należy podkreślić, że odchów na wybiegu nie przebiega bezproblemowo. Możliwe są straty w wyniku zakażenia ptaków zarazkami rozwijającymi się w glebie lub przenoszonymi przez owady, na skutek kradzieży, agresji drapieżników lub ogólnie niekorzystnych warunków klimatycznych. Dla ochrony indyków przed niekorzystnymi wpływami środowiska (nadmierne nasłonecznienie, deszcze itp.) na wybiegu powinny znajdować się wiaty (budki), które można przenosić w zależności od potrzeb. W czasie wyjątkowo dużych upałów, konieczne jest stosowanie dodatkowych wiat. Przy codziennym zadawaniu paszy, dla 100 indyków powinny wystarczać dwa 3 metrowe karmidła korytowe i 1 automatyczne poidło korytowe, ustawione w możliwie jak najbardziej zacienionym miejscu. Poidła i karmidła powinny być codziennie czyszczone, a raz w tygodniu dezynfekowane. Należy pamiętać, że indyk wypija dziennie około 1 litr wody.

Wiele badań dowodzi, iż systemy utrzymania mogą mieć odmienny wpływ na organizmy zwierząt. Istnieje przekonanie, że mięso indyków z chowu pastwiskowego charakteryzuje się o wiele lepszym smakiem i aromatem od mięsa indyków utrzymywanych w warunkach intensywnego chowu w zamkniętych pomieszczeniach.

W doświadczeniu przeprowadzonym przez Batkowską i Brodackiego (2011), w którym badano cechy fizykochemiczne mięsa indyczek rzeźnych utrzymywanych systemem ekstensywnym, wykazano, że większość cech fizykochemicznych mięsa pozostawała właśnie pod wpływem systemu utrzymania i żywienia indyczek. W powyższym eksperymencie stwierdzono, iż mięso ptaków z chowu ekstensywnego odznaczało się nieco wyższym pH. Odnotowano poza tym, iż mięso ptaków żywionych paszami gospodarskimi wyróżniało się większą zdolnością do utrzymania wody własnej oraz mniejszym wyciekiem naturalnym, ale także istotnie większą utratą wody w trakcie obróbki termicznej.

System utrzymywania zwierząt gospodarskich wpływa również na skład chemiczny mięsa, profil kwasów tłuszczowych. W badaniu, którego celem była właśnie ocena wpływu żywienia paszami gospodarskimi na skład chemiczny oraz profil kwasów tłuszczowych mięśni piersiowych i udowych indyczek rzeźnych dwóch typów mieszańców: BUT 9 i BIG 6, wykazano wysoko istotny wpływ systemu chowu ptaków na zawartość w mięśniu piersiowym wielonienasyconych kwasów tłuszczowych (PUFA), jednonienasyconych (MUFA), kwasów grupy n-6 i n-3 oraz wskaźnika PI (Peroxidizability Index- wskaźnik równowagi oksydacyjnej tłuszczu i poziomu reakcji autooksydacyjnej kwasów tłuszczowych). Odnotowano, iż mięśnie piersiowe indyczek żywionych paszami gospodarskimi charakteryzowały się istotnie mniejszą zawartością kwasów jednonienasyconych (MUFA), zaś większą wielonienasyconych (PUFA), w porównaniu do grup kontrolnych. Stwierdzono istotnie wyższą wartość PI w mięśniu piersiowym ptaków grup żywionych ekstensywnie, co świadczy o wyższym poziomie autooksydacji kwasów tłuszczowych mięsa, a co za tym idzie, jego krótszej przydatności do spożycia. W przypadku mięśnia udowego system utrzymania ptaków wpłynął istotnie na zawartość jedno- i wielonienasyconych kwasów tłuszczowych (MUFA i PUFA), zawartość kwasów z grup n-6 i n-3, a także wartość indeksów PI i TI (Thrombogenic Index informuje, w jakim stopniu dany składnik ludzkiej diety, zawierający kwasy tłuszczowe, przyczynia się do zwiększenia częstotliwości występowania choroby wieńcowej). Istotnie większa zawartość kwasów z grupy n-3 oraz wyższe wartości indeksu PI w mięsie ptaków doświadczalnych (grupa ptaków utrzymywana w systemie ekstensywnym) mogą świadczyć o większej wartości prozdrowotnej mięsa pozyskanego od tych ptaków.

Z kolei we wcześniejszych badaniu, w którym głównym celem było określenie wpływu odmiennych systemów chowu na poziom wskaźników hematologicznych i biochemicznych krwi indyków rzeźnych, wykazano, iż system utrzymania i żywienia indyków miał istotny wpływ na ukształtowanie powyższych wskaźników krwi ptaków. W grupie indyków utrzymywanych systemem proekologicznym, czyli z nieograniczonym dostępem do wybiegu oraz żywieniem paszami gospodarskimi, stwierdzono statystycznie istotny wzrost wartości wskaźników hematologicznych krwi w stosunku do grupy odchowywanej intensywnie. W osoczu indyków z grupy proekologicznej odnotowano wzrost aktywności aminotransferaz: ALT i AST oraz obniżenie poziomu cholesterolu i kwasu moczowego. Zastosowanie zrównoważonego żywienia paszami gospodarskimi wpłynęło ponadto na zmiany zawartości składników mineralnych w osoczu ptaków. W badaniu tym stwierdzono ponadto spadek poziomu fosforu i żelaza w stosunku do wyników uzyskanych w grupie kontrolnej. Niski poziom P w krwi ptaków odchowywanych systemem proekologicznym można tłumaczyć gorszą przyswajalnością tego pierwiastka z pasz gospodarskich, zaś obniżenie zawartości Fe w osoczu ptaków z „proekologicznego” systemu utrzymania mogło być spowodowane obecnością w podawanych paszach związków fitynowych, które są czynnikiem ograniczającym wchłanianie tego składnika mineralnego.

Piśmiennictwo dostępne u autorki.

 

IP39 2.2012 okl

Ten artykuł pochodzi z magazynu Indyk Polski 2/2012

Kup prenumeratę

Teresa Majewska
Katedra Drobiarstwa, UWM Olsztyn

Styropian to polistyren, który produkuje się z ropy naftowej. Został wynaleziony w 1950 roku przez firmę BASF. Najczęściej używany jest jako materiał izolacyjny, ale ponieważ nie jest toksyczny i nie ma szkodliwego wpływu na zdrowie (PN-EN13163/2009), znalazł zastosowanie w wielu obszarach ludzkiej działalności. Między innymi również w produkcji tacek do żywności, kubków do napojów, wytłaczanek do jaj i itp. Nikt nie przypuszczał jednak, że upodobają go sobie również jako „przysmak” ptaki.

To bardzo ciekawe, bowiem kury po prostu uwielbiają styropian, ale jedzą go też inne ptaki. Przepadają za nim kaczki i indyki. Papużki obdziobują styropianowe kasetony na sufitach mieszkań, a wróbelki, gołębie, wrony i dzięcioły obdziobują styropianowe elewacje budynków. Coś w tym styropianie musi być? Nikt nie wie co, ale przecież przyroda funduje nam wiele nieprawdopodobnych i niezrozumiałych przez człowieka przypadków. I bardzo dobrze, bo gdyby wszystko w przyrodzie było przewidywalne i wytłumaczalne to nie byłoby tak pięknie i tak ciekawie.

Węgiel – pierwiastek życia

Można więc snuć różne hipotezy. Jedna z nich jest taka, że styropian zawiera pierwiastek życia – węgiel. Styropian produkuje się z ropy naftowej, a przecież wiadomo, że tak zwane „szczęśliwe kury”, które chodzą sobie po podwórzu, bardzo chętnie piją wyprodukowany z ropy naftowej, olej napędowy, który wycieknie z traktora. Ropa naftowa składa się aż w 82-87% z czystego węgla. W ciele człowieka ważącego około 70 kg, czysty węgiel stanowi aż około 13 kg. Taka ilość węgla, w połączeniu z różnorodnością jego związków organicznych stawia węgiel jako chemiczną podstawę życia każdego żywego organizmu. Węgiel to pierwiastek biogenny. Jest on niezbędny do syntezy składników białkowych, węglowodanowych, tłuszczowych, kwasów nukleinowych, witamin i innych. Istnieje wiele form węgla, w tym najbardziej znane to grafit i diament. Wszystkie formy występowania węgla są wysoce stabilne i wymagają wysokiej temperatury, żeby zareagować z tlenem. Największe ilości nieorganicznego węgla występują w dwutlenku węgla, natomiast w paliwach kopalnych, w tym w ropie naftowej węgiel występuje w formie organicznej. Węgiel tworzy więcej związków niż wszystkie inne pierwiastki. Pomimo różnorodności związków węgla, większość tych form, w tym styropian, nie reaguje z kwasami H2S04 i HCl ani z zasadami. Styropian nie jest więc trawiony i nie ma właściwości adsorpcyjnych, ale kto wie jak zachowuje się w środowisku biochemicznym? Przecież żwirek krzemowy, którego atawistycznie potrzebują ptaki też nie jest trawiony i też nie jest rozpuszczalny w kwasach i zasadach. Jest jednak bardzo ważny dla ptaków. Pełni on rolę nie tylko rozcierającą, ale także emulgującą, sterylizującą, termoregulacyjną i jonizującą. W środowisku kwaśnym żołądka mięśniowego, w czasie tarcia z paszą, uwalniane są jony krzemianowe, które tworzą nieorganiczne kwasy metakrzemowy i ortokrzemowy, które w przewodzie pokarmowym stają się lekami, biokatalizatorami itp. Są to słabe kwasy barwy białawej, występujące w postaci żelu o bardzo dużej chłonności. Posiadają właściwości bakteriobójcze, gojące, homeostatyczne, regulujące przemianę materii i zwiększające odporność organizmu.

Silny adsorbent

Uważa się, że żel kwasu krzemowego i węgiel drzewny to dwa najsilniejsze, naturalne adsorbenty. 1 gram rozdrobnionego węgla drzewnego ma powierzchnię 1 hektara! W przeprowadzonych przeze mnie wielu doświadczeniach z zastosowaniem dodatku węgla drzewnego w żywieniu kurcząt brojlerów, indyków rzeźnych i kur nieśnych wyniki były zawsze bardzo pozytywne. Zwiększała się masa ciała ptaków nawet do 6%. Polepszało się wykorzystanie paszy, ale przede wszystkim zwiększała się zdrowotność i przeżywalność ptaków. Kury znosiły więcej jaj, ich skorupka była bardziej wytrzymała, a w żółtkach zwiększał się poziom witaminy A i E, bowiem węgiel drzewny detoksykując organizm kur, nie zużywał tych witamin, które są przecież najsilniejszymi przeciwutleniaczami.

Ropa naftowa w medycynie alternatywnej

Wróćmy jednak do ropy naftowej. Z ropy naftowej otrzymuje się również wazelinę i naftę, i choć wydaje się, że są one całkowicie obce dla organizmów biologicznych to jednak np. wazelina, była kiedyś bardzo popularnym kosmetykiem i lekiem. Ma postać maści, ponieważ jest zrobiona z cięższych frakcji ropy naftowej. Stanowi podstawę balsamów i maści. Lekarze zalecają wazelinę jako wspaniały środek nawilżający skórę. Wazelina działa doskonale na skórę, ponieważ zatrzymuje więcej wody niż zwykłe lotiony, a równocześnie zawarte w niej oleje mineralne wnikają w skórę, dzięki czemu staje się ona jędrna i miękka. Wazelina leczy rany ponieważ nie dopuszcza do zranionego miejsca bakterii. Wytwarzana z ropy naftowej nafta, też stosowana jest w medycynie alternatywnej jako preparat dezynfekujący, zwalczający glisty, grzyby, bakterie pasożytujące na skórze albo na śluzówce przewodu pokarmowego i oddechowego. Nafta destylowana działa podobno korzystnie na skórę, na opryszczkę, na włosy, żołądek, serce i układ oddechowy. Podobno, po wypiciu nafty znika zgaga i wzdęcia.

Dlaczego styropian?

Inną przyczyną tak chętnego spożywania styropianu przez ptaki może być niezwykle duże napięcie istniejące na powierzchni kuleczek styropianowych. Procesy zachodzące na powierzchni kuleczek styropianu mogą mieć nadzwyczajne właściwości, bowiem to niezwykłe napięcie może przyciągać bakterie, toksyny i pasożyty. Wiadomo, że węgiel aktywowany jest też używany do procesów filtracji i oczyszczania.
Obserwacje wykonane na wiejskim podwórzu wykazały, że kury jadły styropian chętniej zimą niż latem. Ponieważ kury te nocowały w nie ogrzewanym kurniku, rodzi się przypuszczenie, że powodem tego mogła być chęć „ogrzania się od środka”. Wiadomo przecież, że w okresie letnim, pobrany przez ptaki żwirek krzemowy, służy ptakom między innymi do termoregulacji. Umożliwia bowiem ptakom oddanie nadmiaru ciepła z wnętrza ciała, a w szczególności z leżącej na żołądku mięśniowym – wątroby – najważniejszego organu układu pokarmowego. Temperatura krwi wątrobowej jest zawsze wyższa niż krwi obwodowej.
Jeden z hodowców drobiu przeprowadzając obserwacje na kurach jedzących styropian, stwierdził, że w pomiocie tych kur nie było ani jednej kuleczki styropianu, ale nie oznacza to, że spożywanie styropianu jest bezpieczne. Ponieważ styropian jest lekki, w przypadku nadmiernego jego pobrania, może zalegać w przewodzie pokarmowym, w wolu, żołądkach i jelitach. Może to doprowadzić do stanów zapalnych, a nawet do zatkania przewodu pokarmowego. Ptaki po prostu mogą czuć się syte, mogą zaprzestać pobierania paszy i zginąć śmiercią głodową.
Podsumowując trzeba przyznać, że postawione w tytule artykułu pytanie, niestety pozostaje nadal bez odpowiedzi. Żyjemy jednak w bardzo ciekawych czasach. Dziś węgiel i krzem, i ich nowe formy – grafen i monokryształ krzemu – rozgrzewają do czerwoności naukowców całego świata, ale na razie tylko informatyków. Być może przyjdzie czas i na biologów i to upodobanie ptaków do spożywania styropianu zostanie wyjaśnione.

„Kto wie, może i my,
któregoś ranka,
zamiast śniadanka zjemy
kawałek styropianka”

 

IP41 4.2012 okl

Ten artykuł pochodzi z magazynu Indyk Polski 4/2012

Kup prenumeratę

Artur Mazurowski
Uniwersytet Technologiczno-Przyrodniczy w Bydgoszczy

Prowadzone prace hodowlane mają na celu m.in. polepszenie jakości mięsa pozyskiwanego od trzody chlewnej. Zazwyczaj poprawie jednej cechy towarzyszy pogorszenie innych, istotnych gospodarczo. Podstawowym kierunkiem prowadzenia selekcji w hodowli trzody chlewnej jest intensyfikacja produkcji, poprzez osiągnięcie możliwie jak najszybszego tempa wzrostu, a także zadowalającej ilości oraz jakości wyprodukowanego mięsa.

Jakość mięsa kształtuje obecność wielu tkanek, z których kardynalną i najbardziej wartościową jest tkanka mięśniowa. Zasadniczymi jednostkami strukturalnymi mięśnia są włókna mięśniowe, które różnią się nie tylko pod względem budowy, ale także pod względem zachodzących w nich procesów metabolicznych. Biochemiczne właściwości włókien mięśniowych określają cechy, rodzaj oraz tempo zmian poubojowych, co istotnie wpływa na jakość mięsa.
Klasyfikacji włókien (I, IIA, IIB) można dokonać na podstawie różnic morfologicznych oraz pełnionej przez nie funkcji. Pierwsze z wymienionych (typ I) nazywane są włóknami czerwonymi, z uwagi na dużą zawartość mioglobiny. Charakteryzują się niską kurczliwością, dużą odpornością na zmęczenie podczas długotrwałej pracy oraz niską aktywnością ATP-azy. Dodatkowo, zawierają wysoki poziom tłuszczów i zazwyczaj przyjmują najmniejszą średnicę. Włókna typu IIA (pośrednie) wykazują zdolności glikolityczne i tlenowe, cechują się wysoką aktywnością ATP-azy oraz są w mniejszym stopniu odporne na zmęczenie w porównaniu z włóknami typu I. Ostatnie z wymienionych włókien (typ IIB) wykazują niską zawartość mioglobiny, szybko się kurczą oraz szybko ulegają zmęczeniu, czerpią energię wytwarzaną podczas procesów beztlenowych (glikolitycznych), odznaczają się największą średnicą z wymienionych typów włókien mięśniowych.
Mięso wieprzowe często wykluczane jest z diety z powodu zawartości tłuszczu, a dokładniej nasyconych kwasów tłuszczowych i cholesterolu. Jednak przeprowadzone badania na Uniwersytecie Rolniczym w Krakowie wskazują, iż zawartość tłuszczu w mięśniu najdłuższym grzbietu longissimus lumborum wynosi zaledwie 1,2-1,5% a w szynce 1,3-3,5%. Na podstawie tych doniesień można stwierdzić, iż mięso wieprzowe jest mięsem chudym, porównywalnym z mięsem produkowanym w innych krajach europejskich.
Intensywne prace hodowlane zmierzające do zwiększenia mięsności świń spowodowały nasilenie występowania wad jakości mięsa wieprzowego. Do najczęstszych negatywnych zmian jakie zachodzą w mięsie wieprzowym należą: PSE – jasne, miękkie, wodniste (ang. Pale Soft Exudative), ASE – kwaśne, miękkie, wodniste (ang. Acid Soft Exudative), RSE – różowo-czerwone, miękkie wodniste (ang. Reddish-pink, Soft, Exudative) oraz DFD – ciemne, twarde, suche (ang. Dark Firm Dry). Wymienione wady mięsa są wywoływane czynnikami genetycznymi oraz środowiskowymi.
Mięso obarczone wadą PSE charakteryzuje się miękką konsystencją oraz jasną, bladą barwą. Dodatkowo, odznacza się obniżoną wodochłonnością, objawiającą się wilgotną powierzchnią przekroju, a co za tym idzie dużym wyciekiem wody. Wada PSE jest wynikiem nieprawidłowej przemiany materii organizmu zwierzęcia przed ubojem i polega na powstawaniu dużej ilości kwasu mlekowego w mięśniach, co skutkuje szybkim spadkiem pH zaraz po uboju. Dochodzi wówczas do pękania błony komórkowej, przez którą wycieka woda oraz barwniki mięśniowe, stąd też nazwa mięsa: jasne, blade, wodniste. Główną przyczyną powstawania wady PSE jest obecność zmutowanej formy genu receptora ryanodiny (RYR1), warunkującego występowanie stresu. Powstawaniu tej wady sprzyja bowiem nie tylko wyżej wymieniona mutacja, ale również złe obchodzenie się ze zwierzętami przed ubojem.
Zbliżoną wadą do PSE jest mięso kwaśne (ASE), którego pojawianie się między innymi związane jest także z oddziaływaniem czynnika genetycznego (gen RN -). Mięso z tą wadą cechuje się najmniejszą wartością wskaźnika wydajności technologicznej (RTN). Przeprowadzone przez Przybylskiego i wsp. (2012) badanie mające na celu ocenę sensoryczną mięsa dowiodło, że niskie pH końcowe negatywnie wpływało na wydajność w obróbce kulinarnej. W doświadczeniu tym zaobserwowano, iż mięso ASE charakteryzowało się jasną barwą, dużym wyciekiem wody i najmniejszą marmurkowatością. Dodatkowo odznaczało się małą kruchością, najmniejszą smakowitością oraz najmniejszą jakością ogólną.
Defekt RSE cechuje powolniejszy wzrost zakwaszenia w porównaniu z mięsem wodnistym PSE oraz ciemniejsza barwa od mięsa PSE i mięsa ASE. W przypadku tej wady obserwuje się liczne występowanie tusz z mięsem o podwyższonym wycieku soku mięśniowego przekraczającym 6%. Jest to nietypowe zjawisko dla mięsa o prawidłowych parametrach jakości. Efekt RSE szczególnie niekorzystny bywa dla konsumenta, jak i przemysłu przetwórczego. Tusze dotknięte tym odchyleniem stanowią wyjątkowo duży odsetek. Prowadzone analizy ekonomiczne strat poniesionych przez przemysł mięsny wskazują, że wskutek zaledwie wad RSE i PSE w Polsce traci się rocznie prawie 12 tys. ton surowca wieprzowego.
Wada DFD głównie powstaje na skutek zbyt małej ilość glikogenu w mięśniach w trakcie uboju, przez co nie spada pH mięsa i zatrzymuje się na poziomie 6,0. Defekt ten jest wynikiem niewłaściwego postępowania przed ubojem lub brakiem wypoczynku ubojowego. W doświadczeniu Przybylskiego i wsp. (2012), w którym to oceniano sensorykę mięsa obarczonego wadami wykazano, iż mięso z defektem DFD charakteryzowało się najlepszą smakowitością oraz jakością ogólną. Przeprowadzona ocena mięsa surowego potwierdziła jego ciemną barwę powiązaną z wysokim stopniem marmurkowatości.
Rzadziej występującą wadą mięsa wieprzowego jest PFN – jasne, twarde, normalne (ang. Pale, Firm, Normal), które zdecydowanie w mniejszym stopniu generuje straty ekonomiczne.

Genetyczne czynniki warunkujące jakość wieprzowiny

Identyfikacja genów odpowiedzialnych za jakość mięsa, otłuszczenie oraz cechy ubojowe jest bardzo istotna dla producentów trzody chlewnej. Genetyczny potencjał dawno został odkryty i jest wykorzystywany między innymi w polepszaniu cech mięsnych zwierząt gospodarskich. Aby możliwe było zidentyfikowanie genu głównego kontrolującego daną cechę konieczne są badania molekularne na poziomie DNA. Geny potencjalnie wpływające na daną cechę selekcjonowane są na podstawie pełnionej przez nie funkcji biologicznej, a także umiejscowienia na chromosomie loci cech ilościowych tzw. QTL (ang. Quantitative Trait Loci). Silna selekcja prowadzona w kierunku wysokiej zawartości mięsa w tuszy przyczyniła się w dużym stopniu do pogorszenia jakości mięsa, w tym zawartości tłuszczu śródmięśniowego (IMF – Intramuscular Fat).
Do grupy genów kształtujących jakość mięsa należą między innymi: gen receptora ryanodiny (RYR1) i gen „kwaśnego mięsa” PRKAG3 (RN -).
Gen RYR1 jest jednym z genów warunkujących istotny wpływ na cechy otłuszczenia tuszy, odgrywa on ważną rolę w kształtowaniu cech jakościowych mięsa wieprzowego. Znaczenie tego genu w hodowli i użytkowaniu świń jest bardzo duże, gdyż jest to gen silnie oddziałujący na cechę, nazwany genem głównym. W obrębie genu RYR1 u świni zidentyfikowano aż 18 miejsc polimorficznych, lecz tylko w jednym miejscu (1843 nukleotyd) występująca mutacja punktowa (C→T) powoduje zmianę argininy na cysteinę w 615 pozycji łańcucha peptydowego. Zamiana ta powoduje gorączkę złośliwą świń PSS (ang. Porcine Stress Syndrome), stąd też potoczna nazwa „gen wrażliwości na stres”. Następstwem tego zjawiska są nieodwracalne zmiany w organizmie zwierzęcym, prowadzące do obniżenia jakości mięsa i występowania wady mięsa PSE. W hodowli prowadzona jest eliminacja w kierunku obecności w locus genu RYR1 zmutowanej formy allela oznaczonego symbolem „RYR1T”. Jego niekorzystny wpływ bardzo dobrze został udokumentowany. Wraz ze wzrostem mięsności związanej z obecnością obu alleli RYR1T w locus, może dojść do pogorszenia jakości mięsa, na którą istotny wpływ ma mikrostruktura tkanki mięśniowej.
U świń obarczonych zmutowanym genem RYR1 szybko następuje zakwaszenie tkanki mięśniowej po uboju, co z kolei może hamować poubojowe procesy proteolityczne i powodować małą plastyczność mięsa.
Znaczący wpływ na defekt wieprzowiny wywiera także PRKAG3. Gen trzeciej podjednostki γ kinazy białkowej aktywowanej przez AMP, potocznie nazywany „genem kwaśnego mięsa”, w przypadku Sus scrofa domestica L. zlokalizowany jest w chromosomie 15. Jest to gen o dużym efekcie oddziałujący na wzrost glikogenu w tkance mięśniowej. Mutacja w 200 kodonie (G→A) tego genu powoduje zmianę argininy w glicynę w łańcuchu polipeptydowym. Forma zmutowana, dominująca, oznaczona jest symbolem RN - i jest skorelowana ze wzrostem poziomu glikogenu. W przypadku świń dotkniętych mutacją stwierdzono dwukrotną zawartość glikogenu w mięśniach, zwłaszcza w szynce. Tranzycja ta decyduje o występowaniu mięsa kwaśnego typu ASE. Wpływa na spadek pH, obniża zawartość białka w tkance mięśniowej oraz wydajność technologiczną mięsa (gotowanie, peklowanie, wędzenie). Mutacją obciążone są w szczególności świnie rasy Hampshire. Wykrywalna jest przy pomocy metody PCR-RFLP.

Wpływ środowiska na jakość mięsa

Niebagatelną rolę w kształtowaniu dobrej jakości wieprzowiny odgrywają czynniki środowiskowe, które mają swój udział na poszczególnych etapach produkcji. Biorąc pod uwagę okres od momentu odchowu i tuczu (mikroklimat pomieszczeń i żywienie), poprzez obrót zwierząt przed ubojem (załadunek, rodzaj transportu, temperatura i dystans, rozładunek), a także postępowanie w zakładach ubojowych (sposób oszałamiania, wykrwawianie i postępowanie z tuszami po uboju).
Ważnymi elementami w produkcji mięsa wieprzowego są warunki środowiskowe występujące w budynkach inwentarskich. Powinny zapewniać optymalny mikroklimat pomieszczeń oraz właściwą profilaktykę weterynaryjną i zootechniczną. Powiązane jest to z utrzymaniem dobrego stanu zdrowia zwierząt, poprzez zapewnienie odpowiedniego żywienia oraz uwzględniając indywidualne potrzeby pokarmowe wpływające bezpośrednio na efekty tuczu, a także ilość i jakość pozyskiwanego mięsa. Obok czynników genetycznych oraz uwarunkowań technologiczno-środowiskowych włącznie z dobrostanem, żywienie stanowi bardzo istotny czynnik powodzenia w chowie i hodowli świń i pozwala pozyskać wysokiej jakości wieprzowinę. Efektywne i racjonalne żywienie świń wymaga w miarę dokładnego oszacowania potrzeb na składniki pokarmowe, dotyczy to głównie poziomu białka i aminokwasów egzogennych, składników mineralnych i witamin oraz energii. Świnie, w przeciwieństwie do przeżuwaczy (bydło, owce, kozy) mogą wykorzystać tylko te składniki, które otrzymają w zadawanej paszy. Musi być ona odpowiednio zbilansowana i bogata we wszystkie składniki pokarmowe, które po pobraniu i przetworzeniu będą stanowić surowiec do produkcji wysokiej jakości wieprzowiny.
Jakość mięsa wieprzowego w dużym stopniu także uzależniona jest od sposobu obchodzenia się ze zwierzętami, głównie przed ubojem oraz w jego trakcie. Oddziaływanie to jest często na tyle silne, iż może spowodować występowanie wad mięsa, nawet u zwierząt genetycznie odpornych na stres. Jednym z ważniejszych czynników obrotu przedubojowego jest transport, który szczególnie niekorzystnie wpływa na organizm tuczników, gdyż przeprowadzony nawet w najlepszych warunkach stanowi dla świń silny stres, co przekłada się na znaczne straty masy tusz, choroby, a w skrajnych wypadkach nawet śmierć zwierzęcia. Stres występuje z dużym nasileniem, gdy na ubój transportowane są zwierzęta z odległych gospodarstw.

Piśmiennictwo dostępne u autora

 

HTCH 11 12.2013 okl

Ten artykuł pochodzi z magazynu Hodowca Trzody Chlewnej 11-12/2013

Kup prenumeratę

Henryk Maciołek, Dorota Łukomska, Ewelina Rucińska
SITR – Piotrków Trybunalski

Niebezpieczna grupa chorób pochodzenia bakteryjnego występujących w środowisku intensywnego chowu świń aktualnie nabiera odpowiedzialnego znaczenia w zakresie stanu zdrowotnego utrzymywanego pogłowia a ponadto czynnika ekonomicznego. Procesy chorobowe stwierdzone w środowisku dużego zagęszczenia pogłowia oraz przy nieodpowiednich warunkach dobrostanu, temperatury, wilgotności, zapylenia, wentylacji, żywienia, zagęszczenia pogłowia, itp.

Na stosunkowo małej powierzchni kojców niewłaściwe warunki środowiskowe sprzyjają rozwojowi czynników chorobotwórczych poprzez bezpośredni kontakt zwierząt chorych bądź podejrzanych o zakażenie ze zdrowymi, jak również za pośrednictwem szeregu dostępnych wektorów samoistnie wytworzonych w danym środowisku (zanieczyszczenie, owady, gryzonie, woda, pasza) oraz inne czynniki mikrobiologiczne, chemiczne i fizyczne, Do najgroźniejszych chorób bakteryjnych zagrażających zdrowiu utrzymywanego pogłowia zwierząt, świń w chowie wielkostadnym zaliczyć należy: leptospirozę, listeriozę, różycę, gruźlicę, streptokokozę, pasterelozę oraz kolibakteriozę prosiąt i warchlaków.

 

Różyca świń (Erysipelas suum)

Choroba bakteryjna zwana potocznie czerwonką świń jest jedną z najbardziej znanych chorób w chowie świń. W związku ze zmianą systemu chowu drobnotowarowego na wielkostadny, przemysłowy a także po zniesieniu masowych szczepień świń atenuowanymi szczepionkami przeciw różycy obserwuje się obniżenie skali zachorowalności na różycę. Należy podkreślić, że stosunkowo dużą wrażliwość na zakażenia włoskowcem różycy wykazuje również człowiek, o czym należy pamiętać podczas wykonywania określonych czynności przy chorych bądź padłych świniach z powodu różycy. Czynnikiem etiologicznym choroby jest drobnoustrój określany mianem włoskowca różycy Erysipelothrix rhusiopathiae. W obrębie tego gatunku znanych jest ponad 20 typów serologicznych oraz szczepy N, nie wykazujące antygenu typowo swoistego. Włoskowiec różycy występuje w glebie zakażonej odchodami zainfekowanych świń lub nosicieli włoskowca. Znajduje się również w migdałkach świń, szacuje się, że u około 30-60% zdrowych świń stwierdzić można obecność włoskowca w migdałkach lub węzłach chłonnych. Włoskowiec różycy jest dość odporny na takie czynniki jak: pH środowiska, wahania temperatury. W okresie letnim może się utrzymywać w ziemi, zdolny do powodowania infekcji, przez kilkadziesiąt dni, a znacznie dłużej w okresie zimowym. W mięsie peklowanym do 6 m-cy, a w boczku około 3 m-ce. Z dostępnych środków dezynfekcyjnych szczególnie skuteczne w inaktywacji włoskowca różycy są 2% formalina, 5% fenol, 0,1% sublimat. Występowanie włoskowca różycy cechuje sezonowość w okresie ciepłych, parnych dni, charakterystyczną cechą jest stacjonarność występowania zakażonych organizmów do określonych rejonów, a nawet chlewni. Prawdopodobnie jest to wynikiem zakażenia podłoża włoskowcami. Największą wrażliwość na infekcję obserwuje się u świń w wieku powyżej 3 miesięcy. Prosięta oseski na ogół wykazują odporność, której poziom zależny jest od ilości swoistych przeciwciał pobranych w pierwszych godzinach po porodzie wraz z siarą od lochy. Uważa się, że u prosiąt biernie uodparnianych siarą, wrażliwość na zakażenie pojawia się około 12 tygodnia ich życia. Niekiedy jednak różycę można stwierdzić u prosiąt znacznie wcześniej. Patogeneza procesu chorobotwórczego potwierdza, że różyca świń może być wynikiem infekcji zewnętrznej lub wewnątrz pochodnej. W pierwszym przypadku pochodzi od środowiska zewnętrznego najczęściej drogą doustną. Do krwi włoskowce docierają z migdałków, kępek Peyera lub przez uszkodzenie błony śluzowej jelit. Okres inkubacji choroby trwa 2-5 dni. Warto zwrócić uwagę na fakt, że formy zakażenia wewnątrz pochodnego istotną rolę odgrywa zmiana flory bakteryjnej w jelitach, w tym przede wszystkim degradacja pałeczek lactobacillus, co prowadzi do wzrostu pH w przewodzie pokarmowym i optymalizacji warunków do namnażania się włoskowców. Zachorowanie świń oraz natężenie procesu chorobotwórczego zależy od trzech czynników, liczby bakterii, zjadliwości choroby oraz stanu fizjologicznego oraz immunologicznego świni. Proces chorobowy występuje częściej i coraz cięższy przebiega u świń źle żywionych (nadmiar węglowodanów i tłuszczów, a obniżony poziom składników białkowych) utrzymywanych w złych warunkach środowiskowych, przemęczonych transportem, przy nagłych zmianach ciśnienia atmosferycznego i temperatury otoczenia, a przede wszystkim w okresie znacznych upałów letnich. Natomiast świnie, które przechorowały różycę i wyzdrowiały nabywają odporność trwającą cały okres życiowy, mogą być również nosicielami i siewcami włoskowca różycy – szczególnie te, które nie były poddane leczeniu lekarsko weterynaryjnemu oraz gdy nie dokonano dezynfekcji obiektu inwentarskiego, w którym przebywały świnie chore.

  • Objawy kliniczne
    Objawy kliniczne mają najczęściej charakter dość ostry. Wystąpienie choroby niejednokrotnie związane jest z nagłą zmianą warunków środowiskowych, zmianą karmy, transport, przepędy i związane z nimi przemęczenie, niedobór wody pitnej, załamanie odporności, spowodowane nie korzystnymi wpływami zewnętrznymi (np. zmiana środowiska, temperatury, ciśnienia, zagęszczenia). Po wtargnięciu bakterii do organizmu lub po uaktywnieniu się bakterii bytujących w błonie śluzowej migdałków uwidacznia się kliniczna postać choroby, która w zależności od odporności świń oraz zajadliwości włoskowców może mieć przebieg nadostry lub chroniczny. W zależności od nasilenia objawów wyróżnia się również postać posocznicową i pokrzywkową oraz przewlekłą – chroniczną. Postać nadostra występuje stosunkowo rzadko i dotyczy świń starszych, u których temperatura ciała wynosi ponad 42-42,8°C. Postać ostra przebiega podobnie jak posocznica. Świnie tracą apetyt, zagrzebują się w ściółce, są osowiałe, temperatura wzrasta do 42°C. Zwykle od drugiego dnia trwania choroby na skórze uszów i klatki piersiowej pojawiają się czerwone plamy. Plamy mogą się zbierać, tworząc rozległe zaczerwienienia skóry. Maciory ciężarne mogą ronić. U knurów występuje pogorszenie nasienia. Postać pokrzywkowa różycy charakteryzuje się zmianami na skórze grzbietu, klatki piersiowej oraz na bokach ciała występowaniem wzniesień skóry kształtu prostokątnego różnej wielkości. Postać przewlekła przebiega w formie zapalenia wsierdzia i stawów. Najczęściej rozwija się u świń nieleczonych lub źle leczonych. We wsierdziu na zastawce dwudzielnej serca tworzą się kalafiorowate rozrosty powodując zaburzenie w krążeniu. Chore świnie tracą apetyt, występują duszności, często kuleją, stosunkowo dużo leżą. Zwalczanie różycy polega na zapewnieniu świniom optymalnych warunków środowiskowych dotyczących prawidłowego żywienia, higieny pomieszczeń, warunków mikroklimatycznych środowiska. W zapobieganiu swoistym różycy dziś stosowane są w Polsce systematyczne szczepienia przeciwróżycowe. Ponadto należy stosować okresowe oczyszczanie i odkażanie obiektów inwentarskich, wybiegów, paszarni itp. Leczenie chorych świń polega na stosowaniu z wyboru antybiotyków a przede wszystkim penicylinę domięśniowo. Można też podawać inne antybiotyki: amoksycylinę, ampicylinę lub linkomycynę. Pozostałym świniom znajdującym się w kojcu należy podać antybiotyk doustny bądź iniekcyjny. Równocześnie z antybiotykami podawać surowicę przeciw różycową „Rhusionormin” Przy niewydolności krążenia występującego u chorych świń należy zastosować środki nasercowe poprawiające krążenie.


 

Listerioza świń (Listeriosis suum)

Jest chorobą rzadko występującą u świń, ale może powodować zachorowania u innych zwierząt, a także u człowieka. Stwierdzenie u świń obecności listerii jest zazwyczaj wynikiem zakażeń mieszanych bądź infekcji wtórnych. Świnie klinicznie zdrowe mogą być nosicielami i siewcami listerii oraz źródłem zakażenia innych zwierząt bądź ludzi. Listerioza może także być zoonozą lub sapronozą (chorobą z brudu występującego w danym środowisku inwentarskim). Ogólnie przyjmuje się, że listerie są bakteriami warunkowo chorobotwórczymi. Czynnikiem etiologicznym są u świń pałeczki Listeria monocytogenes. Drobnoustroje średnio oporne na warunki środowiskowe. W temperaturze 85°C giną po 40 sekundach. Ważną cechą L. monocytogenes jest możliwość wzrostu w bardzo szerokim zakresie od 4 do 44°C. Oceniając właściwości biologiczno-fizjologiczne L. monocytogenes należy podkreślić, że jest typowo wewnątrzkomórkowym patogenem bakteryjnym, posiadającym powinowactwo do komórek macicy oraz centralnego układu nerwowego. Do swojego rozwoju wykorzystuje cytoplazmę monocytów. Podczas zakażenia kałowego może nastąpić zanieczyszczenie tuszy wieprzowej, podobnie gruczołu mlekowego oraz mleka u krów. Z uwagi na stosunkowo powolny rozwój biologiczny tych drobnoustrojów mięso lub mleko poddawane odpowiedniej obróbce termicznej nie stanowi większego zagrożenia. Naturalnym rezerwuarem L. monocytogenes jest najczęściej gleba. Choroba pojawia się zazwyczaj w zimnych porach roku, co najczęściej występuje u zwierząt karmionych zakażoną kiszonką. Kiszonka złej jakości o wysokim pH jest najczęstszym źródłem listerioz dla uwrażliwionych zwierząt (świnie, owce, krowy). W Polsce nie rejestrowało się klinicznych przypadków listeriozy u świń, natomiast izolowało L. monoctogenezy od tuczników padłych z innych niż listerioza powodów, natomiast występuje u krów i owiec szczególnie w okresie żywienia zwierząt kiszonkami. Główną bramą infekcji jest zakażenie doustne. Na rozwój procesu zakażenia ma wpływ stosunkowo niski poziom odporności komórkowej. Chorobotwórczość L. monocytogenes związana jest z produkcją endotoksyny – listeriolizyny, która przy intensywnym zakażeniu może u prosiąt wywołać chorobę. U świń starszych (tuczników, warchlaków) lub innych zwierząt stada pastewnego wspomniany czynnik zakaźny listeriolizyna może wykazać właściwości neurotropowe, prowadząc do zmian w tkance nerwowej mózgu. Sporadycznie u świń występuje posocznicowa forma listeriozy. Objawy kliniczne manifestowane są zazwyczaj w sposób pozorny lub bezobjawowy. Charakterystyczne objawy stwierdza się u świń w przebiegu formy nerwowej. Uwidaczniają się one w postaci ruchów maneżowych, drżenia mięśni oraz braku koordynacji ruchów kończyn. Świnie padają po kilku dniach trwania choroby. Nie zarejestrowano u świń poronień, natomiast występują one u bydła, szczególnie jałówek cielnych oraz u owiec w ciąży. Zmiany anatomopatologiczne charakteryzują się występowaniem martwicy komórek wątrobowych, uważane za patologiczne a w postaci posoczniowej, krwotocznym zapaleniem tchawicy, oskrzeli oraz obrzękiem płuc. Niekiedy stwierdzić także można wybroczyny pod nasierdziem, pod torebką nerek oraz chorobowe ogniska martwicowe w miąższu wątroby, śledziony i zwiększoną ilość płynu surowicowego w jamach opłucnej i osierdziowej. Zwalczanie czynnika chorobotwórczego polega przede wszystkim na dokładnym rozpoznaniu mikrobiologicznym i jego wrażliwości na chemioterapeutyki. Listeria monocytogenes jest wrażliwa przede wszystkim na penicylinę. Najczęściej antybiotyk ten jest lekiem z wyboru w terapii listeriozy. Koniecznym jest stosowanie odpowiednich dawek w celu szybkiego osiągnięcia bakteriobójczego stężenia leku w mózgu chorego zwierzęcia. Wyleczenie najczęściej uzależnione jest od szybkości podjęcia terapii. Stosowanie leków u świń z objawami nerwowymi jest zazwyczaj nieskuteczne. Do antybiotyków przydatnych w zwalczaniu listeriozy zaliczana jest także erytromycyna oraz kombinacja trimetoprimu z sulfomidami. W immunoterapeutyce zaleca się stosowanie szczepionek przeznaczonych do zapobiegania zakażeniom Listeria monocytogenes.

 

Gruźlica świń (Tuberculosis suum)

Gruźlica – tuberculosis jest chorobą zakaźną, odgrywa znaczną rolę jako zoonoza, chore zwierzęta mogą być źródłem zakażeń ludzi i zwierząt. Podobnie zwierzęta zakażają również człowieka. Zmiany chorobowe określane jako gruźlica lub gruźlicopodobne u świń stwierdza się wielokrotnie częściej niż u bydła, (0,67% u świń a 0,0004% u bydła). Zmiany chorobowe występujące u świń rzeźnych są często przyczyną znaczących strat ekonomicznych. Straty te wynikają z tytułu częściowych lub całkowitych konfiskat tusz lub narządów świń po uboju. Czynnikiem etiologicznym wywołującym zmiany gruźlicze u świń jest prątek ptasi – Myobacterium avium. Występuje w postaci 3 serotypów, 2 odgrywa rolę dominującą. Dzięki swojej odporności prątki gruźlicy typu ptasiego są szeroko rozpowszechnione w środowisku przyrodniczym, mogą przez dłuższy czas przebywać w środowisku zewnętrznym. W glebie, w suchym nawozie organicznym, ściółce bakteria może przebywać około 4 lata w stanie zdolnym do wywołania infekcji świń. Często źródłem zakażenia świń jest pasza oraz ściółka. W temperaturze 18-22°C okres przeżywalności prątków wynosi 160-214 dni. Przyczyną gruźlicy świń mogą być również prątki atypowe. Spośród środków dezynfekcyjnych przydatnymi są preparaty o znacznej zawartości aldehydu glutanowego lub formaldehydu (aldehol, Agrostewil, Desoform). Występowanie zarazka jest źródłem zakażeń. Natomiast źródłem prątka ptasiego są przede wszystkim ptaki przebywające w środowisku (chlewniach, na wybiegach) często uważa się je jako źródło zakażenia. Siewcami prątkowców bywają zwierzęta, u których prątki ptasie zlokalizowane są w migdałkach. Sprzyjającym środowiskiem jest nadmierne zagęszczenie, złe warunki dobrostanu, osłabienie sprawności układu oddechowego. Odsetek zwierząt ze zmianami początkowo wynosił od 0,3% – 51%. Ostatnio w następstwie zaniedbywania obowiązku badania świń w kierunku gruźlicy obserwuje się pogarszanie sytuacji epizootycznej w chlewniach. Bramą wejścia prątków jest przewód pokarmowy. W prawie 98% zakażonych świń były zmiany gruźlicze w postaci pojedynczych lub kilku ognisk – w węzłach chłonnych, ruchowych, karkowych lub okołogardłowych. Zmiany te szybko ulegają zwapnieniu a proces choroby zostaje ograniczony. U około 3% świń zmiany chorobowe występują w węzłach chłonnych okołooskrzelowych, co wskazuje, że areogenna droga zakażenia jest marginalna odnośnie infekcji świń. Procesy chorobowe zazwyczaj lokalizują się u świń w przewodzie pokarmowym. Bardzo rzadko pierwotny zespół gruźlicy umiejscawia się w układzie oddechowym.

  • Objawy kliniczne
    W przypadku zakażenia prątkiem ptasim brak jest jakichkolwiek objawów klinicznych. Podobnie mało charakterystyczne symptomy chorobowe mogą wystąpić w przypadku zakażeń prątkami bydlęcymi lub ludzkimi. Zalicza się do nich sygnały ze strony układu oddechowego w postaci suchego kaszlu oraz występowanie duszności, poza tym przy
    usadowieniu się guzów w stawach zaburzenia ze strony przewodu pokarmowego – przy lokalizacji ognisk w jelitach.

 

Streptokokoza świń (Streptococosis suum)

Jest to choroba świń wywoływana przez drobnoustroje z gatunku Streptococosus suis. Najczęściej występująca u prosiąt osesków, rzadziej u prosiąt starszych. Ostatnio natomiast stwierdzana jest w tuczu wielkostadnym u tuczników. Czynnikiem etiologicznym choroby są gram dodatnie (G+) paciorkowce Streptococosus suis należące wg klasyfikacji Laneefield di typu i grupy D, podgrupy S – Streptococus suis, które w określonych warunkach prowadzą do występowania streptokokozy prosiąt, a także starszych świń. Wśród wspomnianych drobnoustrojów Streptococus suis występuje duże zróżnicowanie, dotychczas na podstawie antygenów otoczokowych opisano 35 różnych serotypów paciorkowców. U świń najważniejszą rolę odgrywają paciorkowce należące do serotypów 2,1 i 8. Paciorkowce występują wszędzie w każdym środowisku przyrodniczym w obiektach inwentarskich. Klinicznie zdrowe świnie mogą być nosicielami w chlewniach wolnych od zakażenia. Streptococus suis izolowano metodami mikrobiologicznymi, także od ludzi, kóz, owiec, koni i krów. Z obserwacji wynika, że poprawa warunków sanitarnych środowiska zwierzęcego znacznie ogranicza występowanie w chlewni zachorowań świń. Pewne serotypy paciorkowców izolowanych od świń mogą być chorobotwórcze dla człowieka. Większość prosiąt najczęściej zakaża się od loch matek przed ukończeniem 2 tygodnia życia. Do zakażenia dochodzi drogą kontaktową poprzez zakażoną paciorkowcami wydzielinę z jamy nosowej. Bardzo często bramę wejścia stanowi uszkodzona skóra np. po obcinaniu ogonków u prosiąt, podobnie przy usuwaniu kiełków zębowych. W zależności od tego, który narząd uległ zakażeniu paciorkowcami rozróżnia się różne postacie kliniczne choroby. U świń stwierdza się przede wszystkim postacie: posoczniowcową, oponowo-mózgową, stawową oraz u loch wymieniową. W USA paciorkowce izolowane są ze zmienionej patologicznie tkanki płucnej świń. W większości przypadków w Polsce streptokokoza stwierdzona jest u warchlaków poniżej 3 miesiąca. Najczęściej stwierdza się w chlewniach o nadmiernym zagęszczeniu świń oraz w przypadku znacznych niedoborów białka i witamin w paszy, przy ogólnym obniżeniu odporności organizmu. Po zakażeniu paciorkowce lokalizują się w układzie krwionośnym a stąd drogą naczyniową docierają do poszczególnych narządów (Fenomen Schwartzmana).

  • Objawy kliniczne
    U prosiąt osesków najczęściej obserwuje się postać ostrą i posocznicową, która kończy się nagłym, prawie bezobjawowym zejściem śmiertelnym. U prosiąt powyżej 2-6 tygodni niejednokrotnie stwierdza się postać mózgowo-oponową przy objawach drżączki całego ciała, głowy, niezdarność ruchów, paraliżu kończyn, u niektórych utratę przytomności. Prosięta zaatakowane chorobą przebywają zwykle oddalone od lochy. U niektórych prosiąt choroba samoistnie przechodzi w postać chroniczną, której może towarzyszyć zapalenie stawów. W pojedynczych okolicznościach w tuczu trzody chlewnej obserwowano nagłe upadki tuczników. We wspomnianych chlewniach choroba najczęściej dotyczy świń o wadze 50-60 kg, które padają nagle, bez objawów chorobowych – klinicznych, bądź też w ciągu kliku godzin po stwierdzeniu ostrej niewydolności układu oddechowego. W skrajnych przypadkach ciepłota ciała chorego zwierzęcia może dochodzić do 41,5°C. Charakterystyczną cechą jest dobra kondycja zwierząt padłych. Niekiedy u pojedynczych świń można zauważyć określony brak apetytu i niezdarność ruchu kończyn, szczególnie tylnych. Zwalczanie choroby w przypadku epizootycznego występowania streptokokozy w danej chlewni polega na stosowaniu zasady „całe pomieszczenie pełne, całe pomieszczenie puste”. Parametry pomieszczenia powinny być zbliżone do optimum. Przy enzootii streptokokozy u prosiąt 3 tygodniowych należy wszystkim noworodkom zastosować profilaktycznie penicylinę a następnie po 7 dniach drugi raz. Zaleca się jest podawać penicylinę prokainową doustnie w dawce 200-300 g. Dobre wyniki terapeutyczne można również osiągnąć po zastosowaniu inaktywowanych autoszczepionek. W terapii streptokokozy można również z dużym powodzeniem stosować penicylinę, ampicylinę oraz linkomycynę. Stosowanie leków winno trwać do około 3-5 dni. Jednocześnie łącznie z leczeniem należy stosować dezynfekcję pomieszczeń.Dla wzmożenia odporności noworodków celowym jest podanie wraz z Ferodexem lub Suifferowitem Lewarnisalu w ilości 5mg/1 kg. W chlewniach,w których mamy do czynienia z występowanie menzootycznej postaci streptokokozy, celowym wydaję się wstrzymanie od obcinania ogonków i kiełków zębowych, bowiem stanowić one mogą bramy wnikania bakterii do organizmów prosiąt, które się uzjadliwiają. Bardzo ważnym zabiegiem jest dezynfekcja pępowiny płodu.

 

Pastereloza świń (Pastereliosus suum)

Jest chorobą bakteryjną świń oraz innych gatunków zwierząt. Występuje jako pierwotna samoistna choroba zakaźna i zaraźliwa. Często stwierdza się obecność bakterii pasterel w przebiegu innych zakażeń układu oddechowego świń. Znaczenie zakażeń pasterellami wynika wyłącznie z roli tych drobnoustrojów jako czynnika wikłającego podczas choroby przebiegającej w układzie oddechowym. Pasterelloza multocida jest czynnikiem etiologicznym pasterelozy świń, często izolowanym drobnoustrojem z płuc najczęściej w przebiegu mieszanych infekcji układu oddechowego. Ze względu na właściwości i patogenezę procesu chorobowego ważne znaczenie ma fakt produkcji toksyny dermonoekrotoksyny przez niektóre szczepy Pasterella multocida. Toksynotwórcze szczepy mogą powodować powstawanie zmian zapalnych w tkance płucnej, podczas gdy szczepy nieprodukujące toksyn stanowią wtórną florę bakteryjną towarzyszącą często zakażeniom Mycoplasmosa hyopneeumoniae lub ujawniającą się również w przebiegu zespołu rozrodczo-oddechowego u świń. Pasterelle są dość odporne na działanie zewnętrznych czynników środowiskowych. Szczególnie dobrze przeżywają w środowisku o wysokich parametrach wilgotności. Pasterella multocida jest drobnoustrojem warunkowo chorobotwórczym. Mechanizm chorobotwórczego działania polega na adhezji do komórek nabłonka górnych dróg oddechowych lub komórek tkanki płucnej, następnie penetracji tych drobnoustrojów w głąb tkanki płucnej i ewentualne przedawkowanie dermonokretoksyn. W następstwie takiego przebiegu może ujawnić się kryzysowe zapalenie płuc. Objawy kliniczne przy ostrej postaci choroby, która najczęściej dotyczy świń starych w okresie 10-18 tygodni życia obserwuje się nagłe wystąpienie duszności, co związane jest ze zmianami we wszystkich płatach płuc, wzrostem temperatury ciała, silną sinicą małżowin usznych oraz obrzękiem gardła. Przyczyną padnięć jest ostra niewydolność układu oddechowego lub wstrząs endotoksyczny. Do śmierci dochodzi w okresie kilku dni po zakażeniu. Przy postaci podostrej stopień nasilenia klinicznych objawów chorobowych zależny jest od rozległości zmian chorobowych w płucach. Do najważniejszych objawów chorobowych zaliczyć należy kaszel, wypływ z nosa oraz duszności. Chore zwierzęta tracą apetyt, następuje zahamowanie przyrostu masy ciała, następnie charłactwo a następnie śmierć zwierzęcia. Zmiany antropopatologiczne manifestowane są w postaci obrzęków i przekrwienia płatów płuc szczytowych sercowych oraz niejednokrotnie przeponowych. Przy dłużej trwającej chorobie występuje kryzysowe zapalenie płuc. Na przekroju płuc widoczne jest silnie żółte, galaretowate surowicowe zaciemnienie a tkanka płucna na przekroju daje obraz marmurkowy. W przypadkach przewlekłych w płucach stwierdza się ogniska zapadłe, otoczone tkaną łączną i zawierające serowatą bezpostaciową masę. Niejednokrotnie obserwuje się zapalenia osierdzia oraz obecność zrostów między opłucną, płucną i opłucną ścienną. Zwalczanie opiera się na leczeniu antybiotykami oraz eliminacji pierwotnego czynnika chorobotwórczego. W zwalczaniu celowe jest szczepienie warchlaków szczepionką Rhinorae – P. Istotną rolę w ograniczaniu występowania zakażeń odgrywa przestrzeganie zasad prawidłowej produkcji oraz stosowanie właściwej higieny środowiska, żywienia, wilgotności, zagęszczenia pogłowia, dezynfekcji itd.


 

Leptospiroza świń (Leptospirosis suum)

Leptospiroza występuje u świń oraz u innych gatunków zwierząt, również u ludzi najczęściej zakażonych od zwierząt. Straty spowodowane przez leptospirozę są związane z zaburzeniami w rozrodzie i odchowie prosiąt. Czynnikiem etiologicznym powodującym występowanie choroby są drobnoustroje z gatunku Leptospira interrogans, u którego rozróżnia się ponad 200 szczepów. U świń najczęściej występującym jest Leptospira pomona, Leptospira terrasowi L. canicola. Mniejsze znaczenie chorobotwórcze posiadają zakażenia L. icterohaemorrhagie, L. sejroe oraz L. gippotyphosa. Leptospiroza jest chorobą występującą przede wszystkim w chowie wielkostadnym. W Polsce przypadki leptospirozy wywoływane najczęściej są zakażeniami świń serotypem L. pomona, L. tarasovi, L. canicola. Zachorowania niekiedy mają charakter ogniskowy, który związany może być prawdopodobnie z nieodpowiednimi, wilgotnymi pomieszczeniami, gdzie przebywają zwierzęta, szczególnie ma to miejsce w okresie jesienno-zimowo-wiosennym. Potencjalnym źródłem zakażenia zwierząt domowych mogą być gryzonie oraz inne drobne ssaki lub narządy i tkanki ubitych zwierząt. Stosunkowo długi jest okres przeżywania leptospir w nerkach, do 13 dni, związane jest to z korzystnymi warunkami dla leptospir, bowiem szczególnie korzystne jest pH w tym narządzie.
Zwierzęta zakażają się przeważnie drogą doustną i przez skórę oraz podczas krycia lochy przez knura. Zarazki dostają się do krwi, gdzie rozmnażają się stosunkowo szybko bowiem obecność bakterii można wykazać już po 2-7 dniach od infekcji. Po pojawieniu się w organizmie zwierzęcia przeciwciał leptospirozy znikają z krwi obwodowej i lokalizują się w nerkach, w których przebywają długi okres, trwający nawet miesiące. Stąd też siewstwo odbywa się głównie za pośrednictwem moczu chorych świń lub od bezobjawowych nosicieli leptospir, które mogą stanowić podstawowe źródło infekcji stada. W organizmie loch prośnych leptospirozy posiadają właściwości immunologicznego przekraczania bariery łożyskowej. Na infekcję leptospirami szczególnie wrażliwe są płody w trzecim trymestrze ciąży. W jej następstwie dochodzi do śmiertelności płodów oraz do wcześniejszego porodu lub poronienia. W przypadku przeżycia macicznego zakażenia rodzące się prosięta są słabe, często wykazują objawy żółtaczki. Padają one zazwyczaj w pierwszych dniach życia. Objawy kliniczne zależne od serotypu, stopnia zjadliwości oraz od wieku zainfekowanych świń. Wyróżniamy postać ostrą i podostrą oraz rozrodową formę choroby. Zarówno postać ostra jak i podostra posiadają cechy oraz objawy silnie lub słabo wyraźne: posmutnienie, niechęć do poruszania się, utratę apetytu, krótkotrwałą biegunkę, zaparcia, zapalenie spojówek. W stadzie pierwsze chorują warchlaki, często wśród objawów jest kaszel, duszność. Objawy mijają po kilku dniach, w fermach wielkotowarowych są rzadko zauważalne. W dużych skupiskach świnie zakażają się w różnym wieku i czasie. Należy także brać pod uwagę, że nie wszystkie zainfekowane świnie chorują a zatem przy badaniu stada można stwierdzić zaledwie jedną lub kilka świń chorych lub podejrzanych o chorobę. Z obserwacji wynika, że większość świń rzadko choruje na klinicznie jawną postać leptospirozy. Badania serologiczne potwierdzają, że świnie nie wykazują objawów chorobowych a są nosicielami i siewcami listeriozy o przebiegu bezobjawowym. W surowicach tych zwierząt stwierdza się dodatnio miana przeciwciał swoistych dla leptospir. Rozrodcza postać choroby obserwowana jest u loch, które nie wykazują jak dotąd objawów chorobowych, ronią lub rodzą prosięta słabe, które padają w pierwszych dniach po urodzeniu. Zwalczanie leptospirozy opiera się na stosownych przepisach w sprawie postępowania przy leptospirozie zwierząt. Duże znaczenie diagnostyczne przywiązuje się do badania serologicznego. W oparciu o wyniki serologiczne wprowadza się kwalifikację zdrowotności chlewni:

  • chlewnie wolne od leptospirozy,
  • chlewnie uwolnione od leptospirozy,
  • chlewnie zagrożone leptospirozą,
  • chlewnie izolowane.

W przypadku wystąpienia na danym terenie ognisk klinicznej leptospirozy zwierząt służba weterynaryjna zgłasza ten fakt lokalnej stacji sanitarno-epidemiologicznej, bowiem choroba zaliczana jest do zoonoz – chorób odzwierzęcych. W leczeniu stosuje się antybiotyki o szerokim spektrum działania, środki dezynfekcyjne oraz deratyzację w pomieszczeniach inwentarskich.

Piśmiennictwo dostępne u autorów.

 

HTCH 9 10.2013 okl

Ten artykuł pochodzi z magazynu Hodowca Trzody Chlewnej 9-10/2013

Kup prenumeratę

Wojciech Neja
Zakład Hodowli Bydła, Uniwersytet Technologiczno-Przyrodniczy w Bydgoszczy

Bydło należące do przeżuwaczy, charakteryzuje się wielokomorowym żołądkiem, w skład którego wchodzą: żwacz, czepiec, księgi i trawieniec. Dlatego podstawowym celem odchowu cieląt powinna być jak najszybsza zmiana cielęcia nieprzeżuwającego w przeżuwacza.

Analizując rozwój żołądka u bydła stwierdzamy, że po urodzeniu żwacz i czepiec stanowią 33%, a księgi i trawieniec 67%, w trzecim miesiącu życia te proporcje się odwracają, a w 18 miesiącu żwacz stanowi 80%, czepiec 5%, księgi 7%, a trawieniec 8% objętości. Ten ostatni uważany jest za żołądek właściwy, z rozwiniętą częścią gruczołową produkującą sok żołądkowy, dlatego w swej funkcji nie różni się od żołądka prostego zwierząt wszystko- i mięsożernych. Czynność trawieńca wpływa na stopień wykorzystania produktów podanych w paszy oraz tych, które powstały w żwaczu.

W normalnym położeniu trawieniec znajduje się w dolnej części jamy brzusznej, ponad linią środkową brzucha. Specyficznym schorzeniem trawieńca jest jego przemieszczenie. Dostępna literatura podaje, że szczególną predyspozycją do przemieszczeń charakteryzuje się rasa holsztyńsko- fryzyjska. W oborach utrzymujących bydło hf, w krajach Europy Zachodniej odsetek chorujących krów waha się od 1,4 do 9%.W USA w 61 stadach wysokoprodukcyjnych krów mlecznych przemieszczenie trawieńca stanowi średnio 3,3%przy zakresie 0-14%. W 90% przemieszczenie trawieńca ma miejsce w okresie od tygodnia przed porodem do 3 tygodni po porodzie. Pomimo tego, że przemieszczenie trawieńca dotyczy głównie krów mlecznych, to stwierdzano przypadki tej choroby również u cieląt.

Trawieniec ulegając przemieszczeniu najczęściej zmienia swoje położenie w lewo, między boczną ścianę brzucha, a worek żwaczowy (80–90% wszystkich przypadków) lub w prawo. Pomimo że prawostronne przemieszczenie występuje około 7 razy rzadziej niż lewostronne, to utrzymanie przy życiu takiej krowy jest trudniejsze. Powodem może być występujący często razem z przemieszczeniem skręt trawieńca, prowadzący do bardzo dużych zaburzeń w krążeniu. Czynniki wywołujące przemieszczenie nie są jeszcze dokładnie poznane. Przyjmuje się, że sprzyja temu skarmianie dużej ilości paszy treściwej, przy niskim udziale w dawce paszy objętościowej. Prowadzi to do rozchwiania proporcji lotnych kwasów tłuszczowych. Zbyt dużo kwasu masłowego osłabia perystaltykę przedżołądków i trawieńca. Taka sytuacja sprzyja przenikaniu do trawieńca niedostatecznie przefermentowanej treści pokarmowej ze żwacza, a także na skutek obniżenia napięcia mięśni trawieńca gromadzenie się w nim gazów. Nadmierna ilość gazów i treści żwaczowej powoduje rozciągnięcie trawieńca, a w konsekwencji jego przemieszczenie.

U ciężarnych krów przemieszczenie może być również związane z uciskiem macicy na trawieniec, a w przypadku buhajów ze wzmożonym działaniem tłoczni brzusznej.

Co jeszcze może sprzyjać przemieszczeniu trawieńca?

Z danych literaturowych wynika, że może to być brak aklimatyzacji zwierząt np. podczas zasiedlania obór podczas prac wykończeniowych, kiedy zwierzęta pobierają mniej paszy ze względu na ciągły zgiełk związany z pracami budowlanymi. Ponadto wprowadzanie pierwiastek do licznej pierwszej grupy zaraz po porodzie. W wyniku osłabienia takie krowy nie potrafią znaleźć swojego miejsca w grupie, co powoduje, że jedzą na końcu, najczęściej przebrany TMR z małą ilością pasz treściwych.

Przemieszczeniom trawieńca sprzyja również wprowadzenie pierwiastek z pastwiska do obory z betonową lub rusztową posadzką. Zwierzęta potrzebują trochę czasu na naukę chodzenia po twardym podłożu. Zanim zwierzęta przyzwyczają się do chodzenia po twardym podłożu pobierają mało paszy, ponieważ wolą leżeć w zaścielonych stanowiskach. Dużym błędem jest zasuszanie krów ze schorzeniami nóg. Kulejąc zwierzę nie będzie stało przy stole paszowym i pobierało paszę, dlatego duży deficyt energii i pusty przewód pokarmowy może prowadzić do przemieszczenia trawieńca. Stąd zaleca się przed zasuszeniem zweryfikowanie stanu racic i ewentualną korekcję i leczenie. Poważnym błędem jest duże zagęszczenie zwierząt i utrudniony dostęp do zbyt krótkiego stołu paszowego. W takich sytuacjach najsłabsze osobniki nie mają prawie dostępu do jedzenia. Podchodzą do stołu jako ostatnie, wracają z doju jako ostatnie i muszą czekać aż zwolni się miejsce przy stole paszowym.Wzrost konkurencji w trakcie pobierania paszy może zmniejszyć spożycie lub zwiększyć szybkość jej pobierania, co może być przyczyną problemów metabolicznych, takich jak przemieszczenie trawieńca i kwasica żwacza. Powstawanie przemieszczenia trawieńca wiąże się również ze zbyt długimi przerwami między podawaniem paszy. Sprzyja temu zbyt długi dój, długie przepędy, długie oczekiwanie na podanie paszy, usuwanie obornika. Latem zagrzewanie się paszy wpływa na zmniejszenie jej pobrania. Za przyczynę występowania przemieszczenie trawieńca uznaje się również zbytnie otłuszczenie krów, ze słabym apetytem przed wycieleniem. Przemieszczeniu może sprzyjać również zadawanie złej jakości i zimnej kiszonki czy wysłodków buraczanych oraz picie zbyt zimnej wody. Ponadto, trudne, bliźniacze porody zwiększają ryzyko tej choroby 4- lub 5-krotnie.

Objawy zdradzające przemieszczenie trawieńca są mało jednorodne i zależą od stopnia zaawansowania procesu chorobowego

Do wczesnych oznak lewostronnego przemieszczenia należą: spadek produkcji mleka oraz niestrawność. U chorych krów obserwuje się również zmienny apetyt, apatię, osłabione ruchy żwacza, częściowy lub całkowity brak przeżuwania. Kał chorych sztuk jest konsystencji mazistej, niekiedy z domieszką krwi. Powłoki brzuszne mogą być lekko napięte.

Przy przemieszczeniu lewostronnym lewa dolna część brzucha może być bardziej uwypuklona niż prawa, przy prawostronnym odwrotnie. Chore zwierzęta częściej leżą. W przypadku prawostronnego przemieszczenia objawy są bardziej zaznaczone. Występują bóle kolkowe, stękanie, pokładanie się, natomiast apetyt i przeżuwanie nie są całkowicie zahamowane. W obu odmianach omawianej jednostki chorobowej ostukując wysklepiony prawy lub lewy dół głodowy, powinien być słyszalny metaliczny długi odgłos. Do zmian anatomopatologicznych zalicza się powiększenie i przekrwienie trawieńca oraz zmiany zapalne i martwicowe przy skręcie.

Jak leczyć?

Niezależnie od tego, z jakim rodzajem przemieszczenia mamy do czynienia, lekarz weterynarii powinien szybko podjąć decyzję o metodzie leczenia. Przy prawostronnym przemieszczeniu trawieńca stosuje się operacyjny zabieg laparotomii w celu jego repozycji. Lewostronne przemieszczenie można leczyć metodą zachowawczą, bez otwierania powłok brzusznych, polegającą na ucisku dłonią okolic, gdzie znajduje się trawieniec, przy jednoczesnym przetaczaniu położonej na lewym boku krowy w prawo. Metoda ta stosowana jest przy nieznacznym i średnim stopniu powiększenia trawieńca. Jeśli metoda zachowawcza nie przynosi rezultatu, to za skuteczne leczenie należy uznać zabieg operacyjny. Również transport zwierząt po nierównej drodze może spowodować ustąpienie objawów chorobowych.

Jak zapobiegać?

Znając przyczyny powstawania przemieszczenia trawieńca, należy zastanowić się nad ich zapobieganiem. Po pierwsze należy z żywienia wyeliminować pasze niezadowalającej jakości czyli złe kiszonki oraz siano. Krowy powinny dostawać prawidłowo zbilansowaną dawkę pokarmową o właściwej proporcji paszy objętościowej do treściwej. Włókna surowego nie powinno być mniej niż 18-20% w całej suchej masie paszy. Zadawana pasza musi się charakteryzować prawidłową strukturą, należy unikać nadmiernego rozdrobnienia paszy, bowiem pogorszenie struktury prowadzi do złego funkcjonowania i wypełnienia żwacza, gorszej jego motoryki, a w konsekwencji przemieszczenia trawieńca. Zmiana dawki pokarmowej nie powinna być gwałtowna. Pozwólmy florze bakteryjnej, przez co najmniej 14 dni, dostosować się do nowych pasz, aby nie zmniejszać drastycznie efektywności przemian w żwaczu.

Na kilka dni przed porodem krowy powinny otrzymywać na pierwszy odpas możliwie dużo paszy objętościowej. Również w okresie poporodowymi okołoporodowym zapewnienie 8-10 kg dobrego siana dziennie zapewni lepsze wypełnienie żwacza, prawidłową stymulację motoryki przedżołądków oraz trawieńca.

Zdaniem dr Zbigniewa Lacha po porodzie powinniśmy podać krowie do picia 50 l ciepłej wody z odpowiednimi do tych celów preparatami. Taka ilość płynu powinna dostatecznie zapewnić wypełnienie żwacza tak, aby to on, a nie trawieniec, wypełnił pustkę po macicy z cielęciem.

Obok profilaktyki opartej na prawidłowym żywieniu, pamiętajmy o zapewnieniu krowom ruchu oraz o ograniczeniu czynników stresogennych związanych z: transportem, zmianą stanowiska lub grupy technologicznej, niedostateczną ilością miejsca przy żłobie, zbyt wysoką temperaturą w oborze, korekcją racic i zabiegami weterynaryjnymi.

Piśmiennictwo u autora

 

okl HB 12015

Ten artykuł pochodzi z magazynu Hodowca Bydła 1/2015

Kup prenumeratę

Józef Krzyżewski
Instytut Genetyki i Hodowli Zwierząt Polskiej Akademii Nauk w Jastrzębcu

Stosowanie dodatków do dawek krów mlecznych jest uzasadnione tylko wówczas, gdy poprawiają one stan zdrowia zwierząt, wydajność i jakość mleka oraz wpływają korzystnie na przebieg procesów metabolicznych, co powinno znaleźć odzwierciedlenie m.in. w zwiększonej ilości pobieranej paszy i efektywniejszym jej wykorzystaniu. W świetle aktualnego stanu wiedzy wydaje się, że wszystkie wymienione warunki spełniają drożdże paszowe lub ich metabolity.

Podstawowym warunkiem intensywnego żywienia wysoko wydajnych krów mlecznych, decydującym o zdrowiu, mleczności oraz długości ich użytkowania, obok starannego zbilansowania dawki pokarmowej, jest zapewnienie optymalnego środowiska w żwaczu. Nie należy zapominać o tym, że 70-90% białka pobranego w paszy ulega przemianom w żwaczu na białko drobnoustrojów a przemiany węglowodanów w żwaczu prowadzą do powstania tzw. lotnych kwasów tłuszczowych, które w 70-80% pokrywają zapotrzebowanie krowy na energię zużywaną głównie do produkcji mleka. Jednym z dodatków paszowych korzystnie wpływających na prawidłowe funkcjonowanie żwacza mogą być drożdże paszowe. Są to jednokomórkowe grzyby (z rodzaju Saccharomyces cerevisiae lub Candida sconttii), które w sprzyjających warunkach namnażają się bardzo szybko. Obecnie należą do najczęściej wykorzystywanych mikroorganizmów w przemyśle biotechnologicznym oraz rolno-spożywczym. Stosuje się je jako dodatek do pasz dla zwierząt od ponad 100 lat. Początkowo cenione były tylko ze względu na źródło wysokiej jakości dobrze trawionego białka, witamin z grupy B i niektórych biopierwiastków. Badania żywieniowe przeprowadzone w ostatnich latach wykazały także korzystny wpływ żywych komórek drożdży na skład gatunkowy mikroorganizmów żwacza, jak również na stymulację wzrostu i rozwoju młodych zwierząt oraz ich zdrowotność, a w odniesieniu do zwierząt dorosłych także na oferty produkcyjne – w przypadku krów mlecznych na produkcję mleka. To korzystne oddziaływanie drożdży na organizmy zwierząt znalazło odzwierciedlenie w rozwoju nowych technologii produkcji drożdży paszowych jak również wielokierunkowego wykorzystania drożdży piwowarskich, które są produktem ubocznym w przemyśle browarniczym.

Rodzaje drożdży

Obecnie na rynku są dostępne różnego rodzaju produkty zawierające drożdże jako dodatki paszowe. Są drożdże suszone „martwe”, uzyskane z produktów ubocznych różnych gałęzi przemysłu, jak również drożdże suszone „żywe”. Drożdże „martwe” są głównie źródłem białka, witamin i mikroelementów. Drożdże suszone “żywe” natomiast, obok wymienionych własności odżywczych, wpływają także korzystnie na procesy zachodzące w żwaczu. W środowisku żwacza, przy optymalnej temperaturze i odczynie zbliżonym do obojętnego, zaczynają przejawiać swoje funkcje życiowe, łącznie z rozmnażaniem się. Drożdże zużywają tlen oraz produkują różne substancje czynne, m.in. peptydy. W ten sposób przyczyniają się do namnażania kilku szczepów bakterii celulolitycznych, które mają zdolność trawienia włókna surowego oraz szczepów bakterii, które rozkładają kwas mlekowy, zapobiegając w ten sposób zakwaszeniu żwacza i tym samym powstawaniu groźnego schorzenia metabolicznego jakim jest kwasica żwacza. Dodatkową korzyścią jest zwiększenie o ok. 15% ilości białka bakteryjnego w żwaczu, bogatego w aminokwasy egzogenne, które nie mogą być syntetyzowane w organizmie krowy.

Drożdże suszone uzyskuje się m.in. z drożdży piwnych, otrzymywanych z tzw. gęstwy drożdżowej. W formie świeżej produkt ten ulega szybko psuciu się. Opracowano technologię suszenia gęstwy drożdżowej, co pozwoliło z jednej strony na zagospodarowanie uciążliwego i kłopotliwego produktu ubocznego w przemyśle piwowarskim, z drugiej zaś – na łatwość ich przechowywania i dystrybucji.

Z punktu widzenia zachowania wysokiej aktywności biologicznej drożdży, ważna jest temperatura w procesie suszenia. Zbyt wysoka temperatura przyczynia się do nieodwracalnego zniszczenia aminokwasów i witamin. Produkt uzyskany w zbyt wysokiej temperaturze charakteryzuje się ciemnym zabarwieniem (podobne zabarwienie może posiadać też produkt wytworzony przy optymalnej temperaturze lecz z nieświeżego materiału wyjściowego). Drożdże suszone metodą walcową są szczególnie narażone na przypalenie i dlatego na ogół mają kolor ciemnobrązowy. Aby tego uniknąć opracowano specjalistyczne metody suszenia rozpyłowego lub bębnowego, które pozwalają na zachowanie wysokiej aktywności biologicznej drożdży a uzyskany preparat posiada jasnobrązowe zabarwienie i swoisty, przyjemny zapach. W ten sposób uzyskane preparaty drożdżowe, dzięki drożdżom z rodzaju Saccharomyces cerevisiae, które zawierają w swoich komórkach naturalne beta-glukany, mannany, witaminy z grupy B oraz znaczne ilości białka, oddziaływują w aktywny sposób na organizm zwierzęcia. Takie preparaty są stosowane z powodzeniem jako alternatywa antybiotyków i stymulatorów wzrostu w żywieniu zwierząt hodowlanych. Przyczyniają się do poprawy stanu ich zdrowia, wiążą niektóre groźne trucizny (mikotoksyny) zawarte w paszy oraz bakterie chorobotwórcze z przewodu pokarmowego. Konsekwencją działania drożdży jest wyraźna poprawa strawności składników pokarmowych całej dawki pokarmowej i tym samym lepsze i efektywniejsze wykorzystanie paszy.

Jak działają drożdże?

Aby dokładniej poznać wpływ drożdży na organizm zwierzęcy, należy przyjrzeć się w jaki sposób działają poszczególne ich składniki. W grupie składników energetycznych są mannany – złożone wielocukry, które w organizmie pełnią rolę tzw. prebiotyków. Nie są one trawione przez zwierzęta. W jelitach są pobierane przez pożyteczne bakterie fermentacji mlekowej (z rodzaju Lactobacillus), dzięki czemu drobnoustroje te gwałtownie namnażają się. Posiadają one zdolność niszczenia chorobotwórczych patogenów (E. coli, Salmonelli, Clostridium), uniemożliwiając im przywieranie do błony śluzowej jelit. Dzięki temu przesuwają się wraz z treścią pokarmową i są wydalane z kałem na zewnątrz. Betaglukany zapobiegają zatruciu organizmu toksycznymi metabolitami grzybów toksynotwórczych, tzw. mikotoksynami, uniemożliwiając ich wchłanianie w jelicie i przedostawanie się do krwi. Mechanizm działania polega na tym, że tworzą w jelicie rodzaj wielkiej sieci, na której zatrzymują (adsorbują) mikotoksyny.

Korzyści płynące ze stosowania dodatku drożdży do dawek krów:

  • Żywe komórki drożdży rozmnażając się w żwaczu zużywają tlen, który jest toksyczny dla mikroorganizmów żwacza. Dzięki temu wzrasta liczba drobnoustrojów rozkładających celulozę, a więc zwiększa się strawność pasz objętościowych. Wzrasta również liczba bakterii produkujących kwas propionowy, który jest substratem do produkcji laktozy – cukru mlekowego, której ilość jest ściśle związana z wydajnością mleka;
  • W wyniku rozkładu celulozy zwiększa się ilość produkowanych lotnych kwasów tłuszczowych, które są głównym źródłem energii niezbędnej do produkcji mleka;
  • Dzięki stworzeniu optymalnych warunków dla drobnoustrojów żwacza zwiększa się synteza białka bakteryjnego. Drobnoustroje żwacza produkują również witaminy z grupy B, witaminę C, enzymy oraz aminokwasy egzogenne (lizynę i mertioninę), których niedobór ogranicza syntezę składników wytwarzanego mleka;
  • Dzięki przetwarzaniu w żwaczu kwasu mlekowego na kwas propionowy zmniejsza się ryzyko wystąpienia kwasicy. Jest to szczególnie istotne w żywieniu krów wysokowydajnych, które otrzymują duże ilości pasz treściwych, sprzyjających występowaniu tego groźnego schorzenia metabolicznego;
  • Drożdże stabilizują kwasowość żwacza (pH) na odpowiednim poziomie, gwarantującym optymalne warunki do przebiegu wszystkich procesów fermentacyjnych w żwaczu.

Białko w drożdżach

Preparaty drożdżowe są bogatym źródłem białka (ok. 40%). Białko drożdży charakteryzuje się wysoką wartością biologiczną, m.in. zawiera stosunkowo dużo lizyny. W przypadku wysokowydajnych krów lizyna, obok metioniny, jest aminokwasem limitującym syntezę białka mleka. Drożdże suszone zawierające aktywne żywe komórki są traktowane jednocześnie jako probiotyki (działają aktywnie) lub prebiotyki (wiążą bakterie chorobotwórcze i mikotoksyny). Dzięki temu kompleksowemu i wielostronnemu działaniu preparaty drożdżowe wpływają na właściwą równowagę w składzie mikroflory przewodu pokarmowego. W efekcie eliminowane są biegunki, zakażenia bakteriami chorobotwórczymi oraz następuje wzrost odporności organizmu. Dzięki omawianym własnościom dodatek tego rodzaju preparatów do dawek krów wpływa w istotny sposób na zmniejszenie liczby komórek somatycznych, wzrost wydajności mleka (o 1-2 kg/krowę dziennie), usprawnia działanie żwacza i poprawia przemianę materii. Nie bez znaczenia jest również poprawa wskaźników rozrodu krów. Zalecany dodatek tego typu preparatów w żywieniu krów wynosi najczęściej od 6 do 20 g/szt. dziennie (niektóre preparaty stosuje się w ilości nawet do 200 g/szt/d). Zastosowanie żywych kultur drożdży jest szczególnie uzasadnione w okresie okołoporodowym, ogranicza możliwość powstawania kwasicy żwacza w wyniku zwiększonego udziału pasz treściwych w dawce. Warto podkreślić, że dodatek drożdży w tym okresie wpływa również na zwiększenie ilości pobieranej paszy.

Drożdże Candida sconttii

Oprócz preparatów zawierających drożdże z rodzaju Saccharomyces cerevisiae produkuje się także preparaty z drożdżami paszowymi z rodzaju Candida sconttii. Tego typu drożdże paszowe produkuje się przez zaszczepienie żywych kultur drożdży na materiale roślinnym (śruty zbożowe, otręby) przy odpowiedniej wilgotności i temperaturze. Uzyskane tą drogą drożdże paszowe charakteryzują się również podobnymi właściwościami jak preparaty z udziałem drożdży z rodzaju Saccharomyces cerevisiae. Zawierają one 43% białka, witaminy z grupy B oraz stosunkowo wysoką zawartość aminokwasów, zwłaszcza lizyny i metioniny. Wśród wielu cennych własności podkreśla się ich pozytywny wpływ na wzrost racic i sierści u zwierząt.

Metabolity drożdży

Oprócz dodatków paszowych zawierających drożdże „nieaktywnych” lub „aktywnych” kultur drożdży z żywymi komórkami drożdży oraz dodatków paszowych z udziałem drożdży wyprodukowanych na nośnikach zbożowych (blendy), na rynku paszowym są również dostępne dodatki zawierające metabolity drożdży. Metabolity, czyli produkty przemiany materii drożdży sprzyjają zwiększeniu aktywności flory bakteryjnej w żwaczu. Dlatego dodatki paszowe zawierają nie tylko komórki drożdży lecz ich metabolity, które są produktem fermentacji drożdży. Część z tych metabolitów poprawia smakowitość paszy, co przekłada się na zwiększenie ilości pobieranej suchej masy dawki pokarmowej. Niektóre metabolity stabilizują i kształtują proporcje między różnymi populacjami bakterii żwaczowych oraz sprzyjają szybszemu namnażaniu się bakterii celulolitycznych, które uczestniczą w trawieniu pasz objętościowych. Dzięki temu zwiększa się produkcja lotnych kwasów tłuszczowych w żwaczu, które są źródłem energii do produkcji mleka.

Drożdże hydrolizowane

W trosce o jak największą efektywność dodatków drożdżowych w żywieniu krów, opracowano również technologię produkcji inaktywowanych drożdży hydrolizatów drożdżowych. Drożdże hydrolizowane wpływają korzystnie na przebieg procesów fermentacyjnych w żwaczu, niezależnie od składu komponentowego dawki pokarmowej. Wyniki przeprowadzonych badań wykazały, że zastosowany dodatek drożdży hydrolizowanych wpłynął na wzrost produkcji lotnych kwasów tłuszczowych w żwaczu oraz na zwiększenie populacji bakterii celulolitycznych. Towarzyszy temu wzrost drobnoustrojów z grupy Selenomonas, które przekształcają kwas mlekowy do kwasu propionowego, zapobiegając w ten sposób występowaniu kwasicy, powiększając tym samym pulę prekursorów glukozy.

Dodatek drożdży nie zawsze gwarantuje uzyskanie stałego, powtarzalnego efektu

Preparaty na bazie drożdży są już od dłuższego czasu powszechnie stosowane jako dodatki do dawek krów w celu zwiększenia wydajności mleka i poprawy wykorzystania paszy. Najczęściej są stosowane preparaty z udziałem żywych komórek drożdży. Okazuje się jednak, że ich dodatek w żywieniu krów nie zawsze gwarantuje uzyskanie stałego i powtarzalnego efektu. Żywe komórki drożdży są bardzo wrażliwe na warunki środowiskowe.

Aktualnie na rynku paszowym istnieje szeroki asortyment drożdży paszowych o różnych właściwościach i oddziaływaniu na organizm krów oraz na produkcję mleka. Największą efektywnością cieszą się preparaty zawierające żywe kultury drożdży i ich metabolity oraz drożdże hydrolizowane. Aby uzyskać pożądany efekt preparat powinien pochodzić z pewnego, sprawdzonego źródła i należy stosować go zgodnie ze wskazówkami producenta.

Drożdże selenowe potrzebne

Na szczególną uwagę zasługuje stosowanie dodatku do dawek krów drożdży zawierających selen (Se), tzw. drożdży selenowych, które dodatkowo przyczyniają się do uzupełnienia niedoboru tego bardzo ważnego mikroelementu w żywieniu bydła.
Ze względu na to, że zarówno niedobór jak i nadmiar selenu jest szkodliwy, dodatek drożdży selenowych należy stosować bardzo ściśle według wskazówek producenta. Dla orientacji można podać, że dla krowy produkującej 30 kg mleka/dobę, dodatek drożdży selenowych wynosi 6 g/krowę/dobę. Spodziewane efekty stosowania dodatku drożdży selenowych w żywieniu krów są następujące:

  • Zwiększenie statusu antyoksydacyjnego organizmu zwierząt, poprawa ogólnego stanu zdrowia i wskaźników reprodukcji, zwiększenie transferu Se do organizmu cieląt w łonie matki oraz do poprawy statusu zdrowotnego gruczołu mlekowego, przejawiającego się w zmniejszeniu liczby komórek somatycznych w mleku;
  • Zwiększenie stężenia Se w mleku i mięsie zwierząt może przyczynić się do tego, że produkty te będą mogły być zaliczane do żywności funkcjonalnej, które obok dostarczania składników odżywczych, będą oddziaływać korzystnie na zdrowie konsumentów;
  • Optymalny poziom Se w dawkach dla bydła opasowego przyczynia się do zwiększenia stężenia tego mikroelementu w mięsie, zwiększając jednocześnie jego właściwości antyoksydacyjne i organoleptyczne (właściwy kolor mięsa) oraz zmniejszenia strat składników odżywczych, związanych z wyciekaniem soków w procesie jego dojrzewania.

Uwagi praktyczne

  1. Stosowane w żywieniu dodatki paszowe zawierające drożdże powinny charakteryzować się gwarantowaną jakością, potwierdzoną odpowiednim certyfikatem;
  2. Oczekiwany, korzystny efekt będzie osiągnięty wówczas, jeśli dodatki te będziemy ściśle stosować według wskazówek producenta;
  3. Należy unikać preparatów drożdżowych o zabarwieniu ciemno-brązowym (powinny mieć one kolor jasny i przyjemny, drożdżowy zapach)
  4. Dodatek do dawek bydła drożdży paszowych nie przyniesie spodziewanych korzyści, jeśli dawki nie będą właściwie zbilansowane w zakresie składników energetycznych, białka, składników mineralnych i witamin.
HB 9 2014

Ten artykuł pochodzi z magazynu Hodowca Bydła 9/2014

Kup prenumeratę

Agnieszka Wilczek-Jagiełło
Lublin

Tam, gdzie utrzymywane są zwierzęta hodowlane, prawie zawsze można spotkać również Muchę domową (Musca domestica). Obecności zwierząt towarzyszy zazwyczaj duża ilość substancji organicznej (resztki paszy, odchody zwierząt, substancje organiczne obecne w ściółce), a to właśnie na niej żerują larwy muchy domowej.

Zgodnie z wiedzą entomologiczną, mucha domowa nie należy do owadów kłujących, a mimo to jej obecność na fermie, w kurniku jest niezwykle uciążliwa dla obecnych tam ptaków. Dorosłe postaci muchy żywią się potem, wydzieliną błon śluzowych i niepokoją tym samym zwierzęta. Poza swoim wyjątkowym natręctwem (owady te w dużej ilości mogą również siadać w okolice oczu i otworów nosowych ptaków), muchy są również wektorami wielu chorób zakaźnych. Z powyższych powodów, hodowcy nieustannie starają się zwalczać te uciążliwe owady. Niestety, trzeba przyznać, że walka z tymi małymi „stworzeniami” wcale nie jest łatwa.

Trzeba poznać zwyczaje „przeciwnika”

Okazuje się, że niepozorne muchy prowadzą bardzo aktywne i nieco „skomplikowane” życie. Zanim staną się dorosłymi osobnikami muszą przejść przez stadium jaja, larwy i poczwarki. Dorosłe samice składają średnio 600 jaj, najczęściej w odchodach zwierzęcych, ale również w każdym miejscu, gdzie stwierdza się obecność substancji organicznej ulegającej fermentacji. Przy sprzyjającej temperaturze (17-20°C) po 8-15 godzinach ze złożonych jaj wylęgają się larwy. Larwy much, nazywane również czerwiem, intensywnie żerują i szybko rosną osiągając wielkość 7-10 mm. Jednocześnie stopniowo zamieniają substancję organiczną w swoim środowisku w półpłynną masę. Pod koniec fazy larwalnej, osobniki opuszczają wilgotne środowisko i przechodzą do miejsc bardziej suchych tj. suchy nawóz, piasek, sucha ściółka, szpary w ścianach. W miejscach tych larwy przepoczwarczają się. W temperaturze 20°C stadium poczwarki – bobówki trwa około 5 dni. Z poczwarek bezpośrednio wychodzą osobniki dorosłe, które już po 24 godzinach mogą łączyć się w pary i składać jaja. Zimują jedynie osobniki dorosłe w zamkniętych pomieszczeniach. Zasadniczo, w okresie niskich temperatur muchy nie odżywiają się i nie rozmnażają. Wyjątkiem są jednak kurniki i pomieszczenia-porodówki dla macior, gdzie aktywność życiowa i rozrodcza much trwa w sposób nieprzerwany. Wynika to z faktu, że muchy są owadami ciepłolubnymi, a w ogrzewanych budynkach inwentarskich mają stale sprzyjające warunki do żerowania i rozrodu. Aktywność muchy domowej ściśle zależy od temperatury otoczenia. W zakresie 7-9°C muchy są praktycznie nieruchliwe, powyżej 9°C zaczynają chodzić, a dopiero temperatura 12°C i powyżej skłania je do latania (nawet z szybkością 20-30 km/godz.).

Zrzut ekranu 2024 08 13 o 084524Tab. 1. Praktyczny podział insektycydów powszechnie obecnie stosowanych ze względu na skład chemiczny

Muchy mają silnie rozwinięty zmysł zapachu ukryty w czułkach. Ukryte tam drobne włoski czuciowe wyłapują i odróżniają interesujące je zapachy tj. odchodów zwierzęcych, rozkładającego się mięsa. Silnie atrakcyjnym dla much jest również woń amoniaku. Po rozpoznaniu miejsca z atrakcyjnym zapachem mucha sprawdza czy znajduje się tam jadalny pokarm. Muchy żerują średnio co godzinę, a jednocześnie wielokrotnie oddają kał i ślinę znacząco brudząc przy tym ściany, szyby i elementy wyposażenia budynków.
Znajomość fizjologii i zachowań muchy domowej jest niezwykle ważna w skutecznej walce z nimi. Wystarczy bowiem poczynić próby pozbawienia much swobodnego dostępu do pokarmu, uniemożliwić rozwój ich form larwalnych, aby skutecznie zmniejszyć liczebność populacji much w budynkach inwentarskich.

Sukces działań kompleksowych

Większość autorytetów w zakresie entomologii podkreśla jednoznacznie, że walka z owadami powinna się odbywać na wielu płaszczyznach. A więc należy zadbać zarówno o właściwe wdrożenie metod profilaktycznych (zapobiegawczych) na równi z wszelkimi metodami (fizycznymi, chemicznymi, biologicznymi) walki z dorosłymi i larwalnymi postaciami tych owadów. W zakresie działań profilaktycznych należy przede wszystkim ograniczyć dostęp much do pokarmu lub miejsc, w których mogą one przechodzić poszczególne etapy rozwoju osobniczego. W kurnikach ściółka powinna być często zmieniana, a usuwane odchody ptaków powinny być umieszczane na wybetonowanych gnojownikach. Dodatkowo, można również przykryć usunięte odchody plandeką – to uniemożliwi muchom składanie jaj, a poza tym wygenerowana pod przykryciem wysoka temperatura fermentujących odchodów uniemożliwia rozwój larwom. Dobrym rozwiązaniem jest również zamontowanie w otworach okiennych, a nawet wejściowych siatki o drobnych oczkach wykonanej z metalu, plastiku lub po prostu firanki, które skutecznie uniemożliwiają dostęp owadów do budynku.

Najbardziej jednak znaną i najchętniej używaną metodą walki z muchami jest jednak stosowanie bezpośrednich metod zwalczania owadów dorosłych oraz form larwalnych za pomocą preparatów chemicznych (insektycydów). Dostępnych jest wiele preparatów chemicznych, które różnią się między sobą zawartością substancji aktywnej, a także formą stosowania. W sprzedaży są preparaty oparte o związki fosforoorganiczne, karbaminiany, pyretroidy, neonikotynoidy. Ważnym aspektem chemicznego zwalczania much jest świadomość, że owady te wykształciły oporność (brak niewrażliwość) na wiele dotychczas stosowanych insektycydów, które tym samym utraciły swoje właściwości bójcze. Przeciwdziałając rozwojowi oporności much należy stosować insektycydy w sposób naprzemienny (rotacyjny). Przykładowo: po 1-2- krotnym zastosowaniu związków z grupy fosforoorganicznych należy następnie używać syntetycznych pyretroidów. Dobrze również w wyborze insektycydów kierować się ku nowym preparatom od niedawna oferowanych na rynku. Ciekawą właściwością wielu preparatów jest zawartość feromonów wabiących muchy. Związek trikozen powoduje, że muchy chętnie dostają się do miejsc, gdzie znajduje się insektycyd z tym atraktantem. Podstawowym warunkiem skuteczności insektycydów (oprócz wrażliwości na nie owadów) jest również zachowanie w kurnikach, a także pozostałych budynkach inwentarskich odpowiednich standardów higienicznych. Zabiegi opryskiwania wykonywane w pomieszczeniach, w których jest dużo kurzu, pajęczyn, pyłu i brudu, zwyczajnie mijają się z celem. Duża ilość zanieczyszczeń obecnych w pomieszczeniach ogranicza kontakt insektycydu z muchami czyniąc nasze wysiłki nieefektywnymi i zwyczajnie nieekonomicznymi.

Ważnym aspektem zwalczania much metodą chemiczną jest również bezpieczeństwo takich zabiegów dla obecnych tam zwierząt. W kurnikach należy pamiętać, aby opryskiwać ściany na wysokości nie niższej niż 1 m, co ma na celu wykluczenie kontaktu insektycydu z ptakami. Podczas wykonywania zabiegów dezynsekcyjnych należy również pamiętać, aby odpowiednio zabezpieczyć miejsca składowania paszy dla zwierząt, a także wszelkie urządzenia wykorzystywane do karmienia.

Zwalczać trzeba również formy larwalne

Pomimo obecności wszelkich nowoczesnych, efektywnych, bezpiecznych i niezawodnych środków zwalczania much, walka z tymi owadami nadal będzie trudna, a może nawet niemożliwa, jeżeli jednocześnie nie podejmiemy walki z postaciami larwalnymi. Przyda się w tym aspekcie wspomniana już znajomość fizjologii i zwyczajów muchy domowej. Larwy tego owada z upodobaniem żerują tam, gdzie jest wystarczająco wilgotno oraz jest dostęp do substancji organicznych. Takim miejscem w kurniku jest podłoże, na którym bytują ptaki (ściółka), a także chociażby składowany poza kurnikiem kurzak. W przypadku ściółki, na której przebywają ptaki (poza jej częstą wymianą), dobrym rozwiązaniem jest stosowanie preparatów do dezynfekcji suchej charakteryzujących się właściwościami larwobójczymi. W przypadku natomiast odchodów ptaków składowanych poza miejscem przebywania ptaków to można stosować standardowe insektycydy, a także chociażby wapno palone, z którego wykonuje się 20% roztwór i nanosi w ilości 10-20 litrów na 1 m2 powierzchni. Dostępne są również insektycydy oparte na zastosowaniu regulatorów wzrostu owadów (tzw. hormony juwenilne), które jednocześnie są przeznaczone do zwalczania larw owadów w środowisku ich bytowania.

Hormony juwenilne decydują o przebiegu procesów metamorfozy owadów. Zazwyczaj hamują rozwój podstawowych organów owadów dorosłych (np. organy płciowe, skrzydła). Jeżeli natomiast hormony te zostaną zastosowane w obecności jaj muchy domowej, wtedy hamują rozwój całego zarodka. W przypadku larw hamują natomiast proces przepoczwarzania lub silnie ten proces zakłócają, przez co dalsze stadia rozwoju owada mogą być zdeformowane.

A może metody biologiczne?

Biologiczne metody walki z muchami oparte są na obserwacjach, jakich czynników i zapachów muchy nie lubią i zwyczajnie ich unikają. Odnotowano awersję much do pewnych roślin, a przede wszystkim uwalnianych przez nie olejków eterycznych. Dotyczy to m.in. olejków eterycznych uwalnianych z trawy cytrynowej, lawendy, mięty pieprzowej, geranium, czy też bazylii. Dobrym rozwiązaniem może być więc obsadzenie okolic kurnika wspomnianymi gatunkami roślin, które oprócz oczywistych funkcji estetycznych pełniłyby również rolę „odstraszacza” dla much.

Dobrym i stosunkowo nowatorskim rozwiązaniem może być także zastosowanie tzw. broni biologicznej, a więc błonkówek (parazytoidów) Muscidifurax raptorellus, Spalangia cameroni, potocznie zwanych biomuchą, które rozmnażają się kosztem much. Składają jaja do bobówek (czerwi) much i nie dopuszczą do wylęgnięcia się dorosłych osobników. Jedna błonkówka składa po 3-8 jaj do nawet 200 bobówek. Z jednego opakowania wylęga się ok 15.000 błonkówek, co przekłada się na zabicie ok. 3 milionów much w pierwszym ataku. Z uwagi na krótki cykl produkcyjny drobiu biomucha znajduje zastosowanie tylko tam, gdzie produkcja trwa powyżej paru tygodni. Po usunięciu obornika biomucha działa nadal na pryzmie z obornikiem aż do jesieni. Biomucha powinna być wprowadzana do obiektu w kilku dawkach, co ok. 2 tyg. od samego początku cyklu produkcyjnego. Nie istnieje ryzyko „uodparniania” się owadów na Biomuchę oraz niekontrolowanego rozwoju biomuchy, ponieważ do swego rozwoju potrzebuje ona larw muchy. Biomucha jest systemem sprawdzonym i polecanym w wielu krajach m.in. w USA i w Niemczech. Trzeba pamiętać, że jedynie biomuchy produkowane w warunkach laboratoryjnych gwarantują czystość mikrobiologiczną.

Literatura u autora

 

HD 5 2014

Ten artykuł pochodzi z magazynu Hodowca Drobiu 5/2014

Kup prenumeratę

Jakub Fuks

Hodowla przemysłowa drobiu na dużą skalę wiąże się z negatywnym oddziaływaniem na środowisko oraz emitowaniem do środowiska znacznych ilości substancji i odpadów, które mogą przyczynić się do pogorszenia lokalnych warunków środowiskowych, a także zdrowotno-sanitarnych. Niniejszy artykuł przedstawi jak eksploatować fermę w zrównoważony dla środowiska sposób oraz zgodnie z obowiązującymi wymaganiami prawnymi.

Wymagane decyzje i pozwolenia

Prowadzący fermę drobiu jest zobowiązany uzyskać szereg decyzji i pozwoleń lub zgłoszeń w zależności od maksymalnej ilości obsady zwierząt (drobiu) nie tylko na etapie eksploatacji, ale już na etapie planowania i budowy inwestycji. Duże fermy, które są ogromnymi inwestycjami oraz źródłem uciążliwości dla sąsiednich terenów, powinny być zlokalizowane w odpowiednim i przemyślanym miejscu. Budując nową fermę, przed uzyskaniem pozwolenia na budowę inwestycji bardzo ważnym dokumentem jest Miejscowy Plan Zagospodarowania Przestrzennego (MPZP) lub jeżeli nie został opracowany MPZP – decyzja o Warunkach Zabudowy i Zagospodarowaniu Terenu, który jednoznacznie powinien wykluczać lokalizację fermy przemysłowej w zbyt bliskim sąsiedztwie budynków mieszkalnych, zbiorników wodnych oraz obszarów cennych przyrodniczo. Jednym z najważniejszych dokumentów na etapie koncepcyjnym jest przeprowadzenie procedury OOŚ (oceny oddziaływania na środowisko) i uzyskania Decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach zgody na realizację przedsięwzięcia (Zob. art. o OOŚ).

Natomiast przygotowując projekt budowlany bezwzględnie należy uwzględnić takie wymagania dotyczące ochrony środowiska, jak wykonanie urządzeń do podczyszczania wód opadowych i roztopowych odprowadzanych z terenu fermy lub wprowadzanych substancji szczególnie szkodliwych dla środowiska wodnego pochodzących ze ścieków przemysłowych (technologicznych) do kanalizacji należącej do innego podmiotu oraz odprowadzanie wód z czyszczenia kurników do szczelnych zbiorników (szamb). Trzeba również uwzględnić maksymalną liczbę stanowisk dla danego gatunku drobiu zgodnie z przepisami, a także uwzględnić obsadzenie terenu przy granicy działki wysoką zielenią izolacyjną oraz wymogi sanitarno-zdrowotne, zachowanie dopuszczalnych norm poziomów hałasu i emisji zanieczyszczeń (pył, amoniak, siarkowodór, itd.), które nie mogą przekraczać dopuszczalnych norm poza granicę działki objętej inwestycją. Należy też pamiętać o oszacowaniu obecnej oraz przyszłej uciążliwości zapachowej, a także spełnieniu odpowiednich wymogów przeciwpożarowych budynków.

Co więcej warunki hodowli zwierząt muszą wypełniać liczne wymogi unijne i krajowe dotyczące dobrostanu zwierząt, np. Ustawa o ochronie zwierząt z dnia 21 sierpnia 1997 r., która normuje zasady postępowania ze zwierzętami hodowlanymi, np. martwe ptaki należy przechowywać w chłodzącym pomieszczeniu do czasu odbioru przez uprawnioną firmę, itd. Kontrolę przestrzegania tych przepisów sprawuje Inspekcja Weterynaryjna.

Eksploatacja fermy

Na etapie eksploatacji fermy drobiu prowadzący taką instalację jest zobowiązany w zależności od maksymalnej obsady, posiadać takie decyzje, pozwolenia jak :

  • Pozwolenie zintegrowane (PZ) na eksploatację fermy ( 201Ustawy z dnia27 kwietnia 2001 r. Prawo Ochrony Środowiska i Rozp. MŚ z dnia 26 lipca 2002 r. w sprawie rodzajów instalacji mogących powodować znaczne zanieczyszczenie poszczególnych elementów przyrodniczych albo środowiska jako całości – Dz. U. Nr 122/2002 r., poz. 1055) – w przypadku chowu lub hodowli drobiu o ilości stanowisk większej niż 40 000 (tylko przy kwalifikacji do PZ uwzględnia się ilość stanowisk dla zwierząt, przy kwalifikacji do pozwolenia czy zgłoszenia ze względu na emisję substancji do powietrza stosuje się duże jednostki przeliczeniowe inwentarza - DJP), (Zobacz artykuł o PZ)
  • Pozwolenie na wprowadzanie gazów lub pyłów do powietrza ( 181 POŚ i Rozp. MŚ z dnia 2 lipca 2010 r. w sprawie przypadków, w których wprowadzanie gazów lub pyłów do powietrza z instalacji nie wymaga pozwolenia - Dz. U. Nr 130/2010 r., poz. 881) – w przypadku co najmniej 210 DJP pod warunkiem, że nie jest wymagane pozwolenie zintegrowane (UWAGA: dla kur nigdy nie jest wymagane pozwolenie na wprowadzanie gazów lub pyłów do powietrza, ponieważ albo wymagane jest pozwolenie zintegrowane – w przypadku powyżej 40 000 sztuk, co stanowi > 160 DJP; albo wymagane jest zgłoszenie – przedział od 10 000 do 40 000 sztuk, czyli 40-160 DJP; albo nie jest wymagane ani pozwolenie ani zgłoszenie w przypadku poniżej 10 000 sztuk, czyli < 40 DJP),
  • Zgłoszenie instalacji w związku z wprowadzaniem substancji do powietrza ( 152 POŚ i Rozp. MŚ z dnia 2 lipca 2010 r. w sprawie przypadków, w których wprowadzanie gazów lub pyłów do powietrza z instalacji nie wymaga pozwolenia - Dz. U. Nr 130/2010 r., poz. 881, oraz Rozp. MŚ z dnia 2 lipca 2010 r. w sprawie rodzajów instalacji, których eksploatacja wymaga zgłoszenia – Dz. U. Nr 130/2010 r., poz. 880) – w przypadku fermy w obszarze zabudowanym wymagane jest zgłoszenie dla co najmniej 40 DJP (próg 60 DJP dla chowu lub hodowli z dala od terenów chronionych i zurbanizowanych) ale poniżej 210 DJP (czyli np. dla kur przy co najmniej 40 DJP / 0,004 DJP/szt. = 10 000 szt. ale do najwyżej 40 000 szt., a dla indyków przy co najmniej 40 DJP / 0,024 DJP/szt. = 1667 szt. ale poniżej 8750 szt.),
  • Pozwolenie wodnoprawne na szczególne korzystanie z wód ( 122 Ustawy z dnia 18 lipca 2001 r. Prawo wodne) np. na pobór oraz odprowadzanie wód powierzchniowych lub podziemnych, wprowadzanie ścieków do wód lub do ziemi, rolnicze wykorzystanie ścieków, wprowadzanie do urządzeń kanalizacyjnych należących do innych podmiotów ścieków przemysłowych zawierających substancje szczególnie szkodliwe dla środowiska wodnego itp.
  • Pozwolenie na wytwarzanie odpadów – zgodnie z Ustawą z dnia 14 grudnia 2012 r. o odpadach, od 23.01.2013 r. wymagane jest pozwolenie jedynie dla odpadów wytwarzanych w związku z eksploatacją instalacji w przypadku wytwarzania odpadów:
    • o masie powyżej 1 Mg rocznie – w przypadku odpadów niebezpiecznych lub
    • o masie powyżej 5000 Mg rocznie – w przypadku odpadów innych niż niebezpieczne.
  • Sprawozdania i opłaty za korzystanie ze środowiska należy przekazać do Marszałka Województwa (od 1.01.2013 r. nastąpiła zmiana w systemu naliczania opłat z półrocznego na roczny i obecnie należy przesłać wykaz i opłaty w terminie do dnia 31 marca, pamiętając o zwolnieniu z wnoszenia opłat rocznych za dany rodzaj korzystania ze środowiska, gdy ich wysokość nie przekroczy 800 zł):
    • za emisję substancji do powietrza (ilość stanowisk drobiu, zużyte paliwo w maszynach i samochodach, emisja z kotłowni, itp.),
    • pobór wody (ze studni albo z rzeki),
    • wprowadzanie ścieków (do wód albo do ziemi).
    Należy pamiętać, że osoby fizyczne niebędące przedsiębiorcami mają obowiązek opłatowy tylko w zakresie, w jakim korzystanie ze środowiska wymaga pozwolenia zgodnie z art. 284 ust. 2 POŚ, (Zob. art. o ewidencji i sprawozdawczości)
  • Plan Nawozowy – zgodnie z ustawą o nawozach i nawożeniu właściciel dużych ferm (powyżej 40 000 stanowisk dla drobiu) ma obowiązek opracowania planów nawożenia zgodnie z prawem wodnym i zasadami dobrej praktyki rolniczej, który jest opiniowany przez Okręgową Stację Chemiczno-Rolniczą.

Rozbudowa fermy

Dużo kłopotów stwarza hodowcom aspekt rozbudowy fermy pod kątem prawidłowego wywiązania się z zobowiązań administracyjno-prawnych. Jest to uwarunkowane wieloma czynnikami, takimi jak przede wszystkim skala przedsięwzięcia oraz lokalizacja i sąsiedztwo z terenem inwestycji. Posłużę się przykładem, aby przedstawić jeden z najczęstszych dylematów przedsiębiorców. Hodowca mający jeden kurnik o maksymalnej obsadzie 80 DJP w obszarze zabudowanym planuje rozbudować ten kurnik o 30 DJP. Czy w takiej sytuacji rozbudowa kurnika kwalifikuje przedsięwzięcie do mogących potencjalnie oddziaływać na środowisko i czy należy uzyskać decyzję o środowiskowych uwarunkowaniach?

Odpowiedzi należy szukać w Rozporządzeniu Rady Ministrów z dnia 25 czerwca 2013 r. zmieniające rozporządzenie w sprawie przedsięwzięć mogących znacząco oddziaływać na środowisko. W § 2 ust. 1 określa przedsięwzięcia mogące zawsze znacząco oddziaływać na środowisko, dla których uzyskanie decyzji środowiskowej jest obligatoryjne. Należy do nich m.in.: chów lub hodowla zwierząt w liczbie nie mniejszej niż 210 DJP.  Natomiast § 3 ust. 1 określa przedsięwzięcia mogące potencjalnie znacząco oddziaływać na środowisko, do których należy m.in.: chów lub hodowla zwierząt, w liczbie nie mniejszej niż 60 DJP lub 40 DJP (nie mniej niż 100 m od terenów mieszkaniowych, innych zabudowanych, zurbanizowanych niezabudowanych, rekreacyjno-wypoczynkowych oraz objętych formami ochrony przyrody).

Do przedsięwzięć mogących potencjalnie znacząco oddziaływać na środowisko zalicza się również zgodnie z § 3 ust. 2 : 

  1. przedsięwzięcia polegające na rozbudowie, przebudowie lub montażu realizowanego lub zrealizowanego przedsięwzięcia wymienionego w § 2 ust. 1 (chów lub hodowla powyżej 210 DJP) i niespełniające kryteriów, o których mowa w § 2 ust. 2 pkt. 1 (osiągnięcie progu 210 DJP w wyniku rozbudowy, przebudowy lub montażu).
  2. polegające na rozbudowie, przebudowie lub montażu realizowanego lub zrealizowanego przedsięwzięcia wymienionego w ust. 1, z wyłączeniem przypadków, w których ulegająca zmianie lub powstająca w wyniku rozbudowy, przebudowy lub montażu część realizowanego lub zrealizowanego przedsięwzięcia nie osiąga progów określonych w ust. 1, o ile progi te zostały określone;
  3. nieosiągające progów określonych w ust. 1, jeżeli po zsumowaniu parametrów charakteryzujących przedsięwzięcie z parametrami planowanego, realizowanego lub zrealizowanego przedsięwzięcia tego samego rodzaju znajdującego się na terenie jednego zakładu lub obiektu osiągną progi określone w ust. 1.

Na podstawie powyższych zapisów z Rozporządzenia w sprawie przedsięwzięć mogących znacząco oddziaływać na środowisko można stwierdzić, że istniejący kurnik o 80 DJP na podstawie § 3 ust. 1 pkt. 103 lit a kwalifikuje się do przedsięwzięcia mogącego potencjalnie znacząco oddziaływać na środowisko, bo przekracza próg 40 DJP dla terenów zabudowanych. Rozbudowa takiego kurnika byłaby kwalifikowana na podstawie § 3 ust. 2 pkt. 2 do przedsięwzięć mogących potencjalnie znacząco oddziaływać na środowisko, gdyby nowa część kurnika była dla obsady drobiu co najmniej 40 DJP.

Wobec czego rozbudowa, w obszarze zabudowanym, kurnika o możliwej obsadzie 80 DJP o dodatkowe 30 DJP w przedstawionym przykładzie nie kwalifikuje się do przedsięwzięcia mogącego potencjalnie znacząco oddziaływać na środowisko, co nie wymaga uzyskania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach na realizację przedsięwzięcia.

Budowa i eksploatacja fermy przemysłowej drobiu w zgodzie ze środowiskiem naturalnym oraz obowiązującymi regulacjami prawnymi niejednokrotnie jest bardzo trudnym i pracochłonnym przedsięwzięciem dla hodowców. Wobec czego jednym z najkorzystniejszych i najwygodniejszych rozwiązań dla przedsiębiorców jest powierzenie uzyskania wszystkich wymaganych decyzji i pozwoleń administracyjnych oraz prowadzenie bieżącej obsługi środowiskowej wyspecjalizowanym firmom, które pomagają optymalizować ryzyko niezgodności proceduralnych oraz minimalizować ryzyko poniesienia dotkliwych kar za niewywiązywanie się z licznych obowiązków nałożonych na przedsiębiorców i hodowców.

Podstawa prawna

  1. Rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 25 czerwca 2013 r. zmieniające rozporządzenie w sprawie przedsięwzięć mogących znacząco oddziaływać na środowisko – Dz. U. z 2013  nr 0 poz. 817
  2. Ustawa z dnia 3 października 2008 r. o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz o ocenach oddziaływania na środowisko- Dz. U. 2008 nr 1992 poz. 1227 ze zm.
  3. Ustawa z dnia 27 kwietnia 2001 r. – Prawo ochrony środowiska (POŚ) - Dz. U. 2008 nr 25, poz. 150, ze zm.
  4. Rozporządzenie Ministra Środowiska z dnia 26 lipca 2002 r. w sprawie rodzajów instalacji mogących powodować znaczne zanieczyszczenie poszczególnych elementów przyrodniczych albo środowiska jako całości – Dz. U. Nr 122/2002 r., poz. 1055
  5. Rozporządzenie Ministra Środowiska z dnia 2 lipca 2010 r. w sprawie przypadków, w których wprowadzanie gazów lub pyłów do powietrza z instalacji nie wymaga pozwolenia - Dz. U. Nr 130/2010 r., poz. 881
  6. Rozporządzenie Ministra Środowiska z dnia 2 lipca 2010 r. w sprawie rodzajów instalacji, których eksploatacja wymaga zgłoszenia – Dz. U. Nr 130/2010 r., poz. 880
  7. Ustawa z dnia 29 czerwca 2007 r. o organizacji hodowli i rozrodzie zwierząt gospodarskich – Dz. U. 2007 nr 133, poz. 921, ze zm.
  8. Ustawa z dnia 14 grudnia 2012 r. o odpadach – Dz. U. 2013 poz. 21
  9. Ustawa z dnia 18 lipca 2001 r. Prawo wodne – Dz. U. z 2012 r. nr 0, poz. 145
  10. Ustawa z dnia 10 lipca 2007 r. o nawozach i nawożeniu – Dz. U. 2007 nr 147, poz.1033
  11. Ustawa z dnia 21 sierpnia 1997 r. o ochronie zwierząt – Dz. U. 2013 nr 0, poz. 856

 

IP48

Ten artykuł pochodzi z magazynu Indyk Polski 3/2014

Kup prenumeratę

Witold Podkówka
Uniwersytet Technologiczno-Przyrodniczy im. J. J. Śniadeckich w Bydgoszczy

Zbiornik do kiszenia pasz nazywany jest silosem. Termin silos pochodzi od słowa staroarbskiego selun, oznacza dół przeznaczony do przechowywania ziarna zbożowego i owoców suszonych, jak również roślin zielonych. Silos – dół ziemny już w starożytności był powszechnie wykorzystywany, zwłaszcza w krajach śródziemnomorskich do magazynowania różnych materiałów roślinnych, szczególnie dla celów wojskowych.

Silos w gospodarstwie rolnym spełnia ważne ogniwo w nowoczesnej technologii produkcji pasz i żywienia bydła. Jako magazyn zakonserwowanej paszy, która jest wykorzystywana w ciągu całego roku, ma istotny wpływ na organizację pracy nie tylko w chowie bydła, lecz również w produkcji roślinnej. Właściciel mając jasno sprecyzowany kierunek rozwoju gospodarstwa, decyduje o wyborze odpowiedniego zbiornika i o właściwej formie geometrycznej. Silos jest użytkowany przez wiele lat, zaś okres amortyzacji oceniany jest na 20 lat.

Zbiornik kiszonkowy jako magazyn na paszę powinien spełniać następujące wymagania:

  • chronić zmagazynowaną paszę przed dostępem powietrza,
  • utrzymywać wytworzone stężenie dwutlenku węgla,
  • chronić zmagazynowaną paszę przed wodą opadową,
  • uniemożliwić dostawanie się wody zaskórnej,
  • zabezpieczać przed promieniami słonecznymi,
  • zabezpieczać przed zamarzaniem,
  • łatwy do załadowywania zielonki,
  • wygodny do wybierania kiszonki,
  • tani w budowie i eksploatacji.

Rodzaje zbiorników

Ze względu na geometrię budowlaną wyróżnia się dwa typy zbiorników:

  • wieżowe,
  • płaskie – horyzontalne.

Zbiorniki płaskie – horyzontalne dzieli się na:

  • silosy przejazdowe, składające się płyty dennej i dwóch ścian oporowych,
  • komorowe, składające się z płyty dennej i minimum trzech ścian oporowych,
  • pryzmy naziemne – podłużne lub okrągłe zwane kurhanami,
  • doły ziemna – obecnie rzadko stosowane,
  • płyty betonowe.

Oprócz wymienionych typów zbiorników, wykorzystuje się rękaw foliowy, który spełnia funkcję zbiornika. Podobną funkcję spełnia folia, wykorzystywana do owijania bel okrągłych lub prostokątnych.
Zbiorniki wieżowe do kiszenia pasz należą do historii. Ten typ zbiornika był powszechnie budowany w USA i Kanadzie, zaś obecnie niewykorzystywany silos wieżowy w gospodarstwie rolnym, farmer nazywa „pomnikiem dla krowy”.
Silos przejazdowy ze względu na łatwy i prosty sposób wykonywania wszystkich czynności związanych ze sporządzaniem kiszonki i jej wybieraniem do skarmiania, jest powszechnie użytkowany. Nie bez znaczenia są znacznie mniejsze koszty inwestycyjne silosu przejazdowego, w porównaniu do silosu wieżowego.
Budując silos przejazdowy należy zachować właściwą geometrię, to znaczy właściwy stosunek długości do szerokości i wysokości ścian. Parametry te dla każdego silosu wynikają z potrzeb ilościowych kiszonki i długości okresu żywienia zwierząt paszą z silosu. Zachowanie tych parametrów jest szczególnie ważne, ponieważ w procesie wybierania kiszonki latem, zachodzą procesy wtórnej fermentacji, które mają wpływ na jakość skarmianej kiszonki. Wielkość powierzchni wybieranej kiszonki, powinna wynikać z dziennego zapotrzebowania pokarmowego zwierząt. Każdego dnia należy wybierać właściwą warstwę kiszonki z całej odkrytej powierzchni. Zaleca się dziennie wybierać 20-30 cm warstwę kiszonki, co ma zasadniczy wpływ na długość silosu, która może wynosić 50 m i więcej. Zalecana szerokość silosu 5-7 m, co pozwala na dokładne ugniatanie. Wysokość ścian silosu nie większa niż 3 m, która powinna być wyliczona w zależności od liczby zwierząt, dziennej dawki, masy i gęstości kiszonki.

Zrzut ekranu 2024 08 12 o 114709Tab. 1. Parametry kiszonek sporządzonych w silosie przejazdowym w zależności od zawartości suchej masy

Zapotrzebowanie na kiszonki

Zapotrzebowanie na kiszonkę dla bydła oblicza się na podstawie liczby sztuk bydła, dziennej dawki, liczby dni żywienia kiszonkami. W żywieniu bydła kiszonki były głównie stosowane w okresie żywienia zimowego. Okres ten najczęściej trwa 30 tygodni – 210 dni, przy zróżnicowaniu w poszczególnych rejonach kraju. W rejonie północno-wschodnim, żywienie zimowe bydła trwa 10-15 dni dłużej, zaś w rejonie południowo-zachodnim o tyle dni krócej. Okres żywienia letniego trwa 22 tygodnie – 154 dni, przy zróżnicowaniu w zależności od długości okresu żywienia zimowego.
Zmiany w systemie chowu bydła i technologii żywienia zdecydowały, że kiszonki stały się powszechnie stosowaną paszą objętościową, niezależnie od pory roku. Stosowane są one jako składnik dawki pokarmowej w systemie żywienia TMR lub PMR w ciągu całego roku. Spowodowało to zwiększenie zapotrzebowania na kiszonkę.

Zapotrzebowanie na kiszonkę lub kiszonki wylicza się, bazując na dziennym zapotrzebowaniu jednej krowy. Zasada jest następująca:

Y = (A x B) : 100

gdzie:

Y – zapotrzebowanie kiszonki dt na krowę roczne lub okresowe,

A – zienna dawka kiszonki dla krowy w kg,

B – liczba dni żywienia paszą z silosu.

 

Na podstawie rocznego zapotrzebowania na kiszonkę, można wyliczyć objętość kiszonki w m3 według wzoru:

Y = (A x B) : G

gdzie:

Y – objętość kiszonki w m3,

A – dzienna dawka kiszonki dla krowy w kg,

B – liczba dni żywienia kiszonką,

G – masa kiszonki kg/m3.

 

Pojemność silosu w m3 oblicza się według wzoru:

V = Y x 1,1

gdzie:

V – pojemność silosu w m3

Y – objętość kiszonki w m3

1,1 – współczynnik osiadania kiszonki

 

Po złożeniu zielonki w silosie, utłoczeniu i przykryciu w procesie fermentacji następuje osiadanie – zagęszczanie kiszonki, dlatego wprowadza się współczynnik osiadania, który wynosi 1,1.
Gospodarstwo powinno dysponować pewną rezerwą, która minimum winna stanowić potrzeby miesięcznego żywienia, co wynosi 8% rocznego zapotrzebowania (100 : 12 = 8). Wskazana jest rezerwa dwóch miesięcy, to jest 17% rocznego zapotrzebowania (12 : 2 = 6; 100 : 6 = 16,6).
W żywieniu bydła stosujemy kiszonki o zróżnicowanej zawartości suchej masy, dlatego przy wyliczaniu zapotrzebowania na kiszonkę, należy bazować na zawartości w nich suchej masy. Przyjmuje się, że krowa powinna dziennie pobierać 12-14 kg suchej masy w kiszonkach. Sucha masa kiszonki z kukurydzy powinna stanowić 50%, zaś druga połowa suchej masy to kiszonka z traw lub inna w zależności od zasobów paszowych gospodarstwa. Może to być jedna, dwie lub trzy kiszonki.
Krowa pobierająca dziennie 12 kg suchej masy w kiszonkach, w tym na suchą masę kiszonki z kukurydzy przypada 6 kg i tyleż samo na kiszonkę z traw. Skarmiane kiszonki cechowały się następującymi parametrami:

Zrzut ekranu 2024 08 12 o 114723


W tabeli 2 podano zapotrzebowanie dla 1 krowy na kiszonki, pojemność silosu z podziałem na okres żywienia letniego 22 tygodnie (154 dni) i zimowego 30 tygodni (210 dni).
Dla jednej krowy, która dziennie pobiera 12 kg SM w kiszonkach, roczne zapotrzebowanie łącznie z 17% rezerwą wynosi 73 dt kiszonki z kukurydzy o zawartości 35,0% suchej masy i 83 dt kiszonki z traw o zawartości 30,0% suchej masy. Łącznie potrzeba 156 dt kiszonek. Wymagana pojemność silosu 26 m3. Wyliczone wartości dla jednej krowy, są podstawą da obliczenia ogólnego zapotrzebowania wynikającego z liczby krów w gospodarstwie.

Zrzut ekranu 2024 08 12 o 114735Tab. 2. Zapotrzebowanie na kiszonki oraz pojemność silosu dla krowy przy dziennej dawce 12 kg suchej masy w kiszonkach (obliczenia własne)

Optymalna geometria silosu przejazdowego – zasada wyliczania

Pojemność silosu przejazdowego jest głównie zależna od liczebności sztuk bydła, co ma zasadniczy wpływ na jego geometrię, to znaczy długość, szerokość i wysokość ścian zbiornika. Wymiary te mają zasadniczy wpływ na technologię zakiszania, rozmiar strat, jakość i stabilność kiszonki. Ustalając geometrię silosu przejazdowego, należy brać pod uwagę następujące fakty:

  • ilość wybieranej kiszonki w ciągu tygodnia, latem 2,5 m, zaś zimą 1,5 m,
  • minimalna szerokość silosu 6-7 m, co pozwala na prawidłowy
  • załadunek, ugniatanie i wybieranie,
  • masę objętościową
  • gęstość kiszonki,
  • liczbę tygodni żywienia bydła kiszonką z silosu.

Optymalne wymiary silosu przejazdowego wylicza się następująco:

  1. obliczyć zapotrzebowanie na suchą masę kiszonki w ciągu tygodnia = liczba sztuk bydła x kg/SM/sztuka x 7 dni,
  2. obliczyć zapotrzebowanie kiszonki m3/tydzień = kgSM kiszonki/tydzień x gęstość kiszonki kg/SM/m3,
  3. obliczyć powierzchnię poprzeczną wybieranej kiszonki (m2) = m3 kiszonki/tydzień: ilość metrów wybieranej kiszonki tygodniowo,
  4. obliczyć wysokość silosu (m) – powierzchnia poprzeczna (m2) x szerokość (m),
  5. długość silosu (m) = liczba tygodni wybierania kiszonki x ilość metrów wybieranej kiszonki tygodniowo

Przykład wyliczenia pojemności i wymiarów zbiornika na kiszonkę z kukurydzy i porostu łąkowego dla gospodarstwa:

  • stan krów 75 sztuk,
  • pobranie 12 kg suchej masy w kiszonkach na dzień i sztukę
  • w tym 6 kg suchej masy kiszonki z kukurydzy,
  • 35% suchej masy w kiszonce z kukurydzy,
  • masa kiszonki 670 kg/m3,
  • gęstość kiszonki 235 kgSM/m3,
  • w tym 6 kg suchej masy kiszonki z porostu łąkowego,
  • 30% suchej masy w kiszonce z porostu łąkowego
  • masa kiszonki 630 kg/m3,
  • gęstość kiszonki 189 khSM/m3
  • 30 tygodni okres żywienia kiszonką z silosu,

Wyliczenia dla kiszonki z kukurydzy:

  • zapotrzebowanie na suchą masę kiszonki
    75 x 6 = 450 x 7 = 3150 kgSM/tydzień
  • zapotrzebowanie kiszonki m3/tydzień
    3150: 235 = 13,4 m3
  • powierzchnia poprzeczna wybieranej kiszonki
    13,4 : 1,5 = 8,9 m2
  • wysokości ściany
    8,9 : 7 = 1,3 m
  • długości silosu
    30 tygodni x 1,5 m = 45 m
  • pojemność silosu przejazdowego
    45 x 7 x 1,3 = 409,5 m3 ~ 410 m3 x 1,1 = 451 m3

Z wyliczeń wynika, że pojemność silosu do zakiszania kukurydzy przy 30 tygodniowym okresie żywienia kiszonką wynosi 451 m3. Na jedną krowę przypada 6,0 m3 pojemności zbiornika (451 : 75 = 6,0).
W analogiczny sposób należy wyliczyć pojemność zbiornika do zakiszania porostu łąkowego. Z wyliczeń wynika, ze pojemność silosu do zakiszana porostu łąkowego wynosi 554 m3, przy długości 45 m, wysokości ścian 1,6 m i szerokości 7,0 m. Na 1 krowę przypada 7,4 m3 pojemności silosu. Łącznie na 1 krowę w okresie 30 tygodniowym żywienia zimowego potrzeba 13,4 m3 (6,0 + 7,4 = 13,4) objętości zbiorników.
W tabeli 3 zestawiono wymaganą pojemność zbiorników do kiszenia kukurydzy i porostu łąkowego, przy uwzględnieniu okresu żywienia zimowego 33 tygodniowego, letnie 22 tygodniowego i całorocznego 52 tygodniowego dla stada o liczebności 75 krów.

Zrzut ekranu 2024 08 12 o 114709Tab. 3. Pojemność silosów w zależności od długości okresu żywieniowego

Lokalizacja zbiornika

Przystępując do budowy zbiornika do kiszenia pasz, należy uzyskać pozwolenie na jego budowę. Projekt budowlany powinien być zatwierdzony przez właściwy urząd. Lokalizując silos należy przestrzegać czynników ważnych z punktu ochrony środowiska.

Wymagane jest zachowanie następujących odległości w metrach:

15 – osi studni,

5 – wylotu wentylacyjnego zamkniętego zbiornika na płynne odchody zwierzęce,

10 – zbiornika otwartego na płynne odchody zwierzęce o pojemności 200 m3,

10 – płyty do składowania obornika,

11 – zbiornika biogazu do pojemności 100 m3 oraz komory fermentacyjnej,

30 – myjni urządzeń ochrony roślin,

3 – od granicy działki.

Zbiornik na kiszonkę powinien być łatwo dostępny ze względu na dowożenie zielonki, napełnianie jak i jego wyładowywanie. Każdy gospodarz określa usytuowanie zbiornika, uwzględniając istniejące budynki. Koniecznie należy wytyczyć prostą i najkrótszą drogę transportu kiszonki do budynku inwentarskiego. Łatwy dojazd dla środków transportu – ciągnik z wozem paszowym, ładowarka i inne. Wyeliminować krzyżowanie dróg wewnętrznych. Dużym ułatwieniem jest utwardzenie całego podwórza lub tylko podjazdów.
Zbiornik do kiszenia jest budowlą trwałą, użytkowaną przez wiele lat, dlatego jego lokalizacja winna wynikać z obecnego zagospodarowania obiektów, lecz również przewidywać ewentualne zmiany w funkcjonowaniu gospodarstwa. Wielu rolników odchodzi od tradycyjnych silosów przejazdowych, wykorzystując rękaw foliowy lub folię do owijania bel. Ten system zakiszania pozwala lokalizować zmagazynowaną paszę w dowolnym miejscu, które każdego roku może być zlokalizowane w innym punkcie.

 

HB 6 2014

Ten artykuł pochodzi z magazynu Hodowca Bydła 6/2014

Kup prenumeratę

Iwona Radkowska
Instytut Zootechniki – PIB, Dział Technologii, Ekologii i Ekonomiki Produkcji Zwierzęcej
Adam Radkowski
Instytut Produkcji Roślinnej/Zakład Łąkarstwa, Uniwersytet Rolniczy w Krakowie

Zielonki stanowią cenne i tanie źródło składników pokarmowych zwłaszcza w żywieniu przeżuwaczy. Wartość pokarmowa zielonek zależy przede wszystkim od dwóch elementów: składu chemicznego oraz strawności składników pokarmowych, decydują one o koncentracji energii a tym samym o wartości pokarmowej paszy. Ponadto zielonki są cennym źródłem składników mineralnych i witamin. Bogate są zwłaszcza w β-karoten – prekursor witaminy A. Jego zawartość zależna jest od gatunku i może wahać się od kilkunastu do ponad 100 mg·kg-1. Zielonki zawierają także znaczne ilości witaminy E i kwasu askorbinowego.

Udział użytków zielonych w strukturze użytków rolnych w Polsce jest jednym z najniższych w Europie i wynosi około 21%. W ostatnich latach obserwowany jest spadek produkcyjności łąk i pastwisk, a także często całkowite zaprzestanie ich użytkowania. Zmienia się także wykorzystanie użytków zielonych z typowo produkcyjnego na pozarolnicze. Spora część użytków zielonych ulega zalesieniu lub przeznaczana jest pod zabudowę. Powoduje to występowanie niedoboru zielonek w stosunku do zapotrzebowania na nie w wielu gospodarstwach. W niektórych województwach powierzchnia trwałych użytków zielonych jest zbyt niska w stosunku do pogłowia przeżuwaczy, stąd też niezbędna jest produkcja pasz objętościowych na gruntach ornych. Dobrą alternatywą uzupełnienia niedoborów zielonki może być także uprawa międzyplonów.
Uprawę zielonek na gruntach ornych można stosować w różnych formach – w plonie głównym, a także w formie poplonów: ozimych, ścierniskowych lub wsiewek poplonowych.

Krótkotrwałe użytki zielone

W celu ograniczenia niedoborów zielonek często stosuje się uprawę traw i ich mieszanek z roślinami motylkowatymi na gruntach ornych jako tzw. krótkotrwałe użytki zielone. Są to najczęściej zasiewy 1-3 letnie. Uprawa traw na gruntach ornych pozwala na uzyskanie wysokich plonów zielonki w ciągu sezonu letniego a także na pozyskanie surowca do produkcji pasz konserwowych.

Zrzut ekranu 2024 08 13 o 112229Tab. 1. Przykładowe mieszanki stosowane jako poplon ścierniskowy
(Gaweł, 2011)


Poplon (międzyplon) ścierniskowy

Rośliny wysiewane są „na ściernisko”, najczęściej po jęczmieniu, życie oraz rzepaku, czyli roślinach stosunkowo wcześnie zbieranych. Poplony ścierniskowe wysiewane są latem i użytkowane do późnej jesieni. Poplony ścierniskowe uprawiane są w dość trudnym okresie dla rozwoju roślin, okres ten cechuje się zazwyczaj występowaniem wysokiej temperatury powietrza i małej ilości opadów powodujących niedobory wilgoci w glebie.

Poplony ścierniskowe dają możliwość podaży zielonki jesienią w czasie, gdy nie ma już wystarczającej ilości zielonki na trwałych użytkach zielonych. Dobór gatunków na poplon ścierniskowy zależy przede wszystkim od terminu zbioru rośliny poprzedzającej oraz od tempa wzrostu rośliny wysiewanej. Najbardziej pożądane są rośliny szybko rosnące, dające wysokie plony zielonej masy, przy jednoczesnym niskim koszcie zakupu nasion. Jako poplony ścierniskowe najczęściej wykorzystuje się: rośliny strączkowe np. łubin, groch pastewny, bobik, rzodkiew pastewną, gorczycę białą, facelię, rzepę ścierniskową, trawy (życica mieszańcowa i wielokwiatowa) oraz słonecznik. Można także stosować mieszanki 2-3 gatunkowe, muszą one jednak cechować się zbliżonymi wymaganiami glebowymi i okresem wegetacji.
W zależności od terminu siewu jako poplon ścierniskowy można stosować:

  • od lipca do 5 sierpnia – słonecznik, bobik,
  • od lipca do 10 sierpnia – kapusta pastewna, rzepak ozimy, rzepak jary, groch, łubin, seradela, wyka jara,
  • od lipca do 15 sierpnia – rzodkiew pastewna, rzodkiew oleista, facelia, perko,
  • 10-15 sierpnia – gorczyca biała, gorczyca czarna.

Aby uzyskać wysoki plon poplonów ścierniskowych konieczna jest właściwa agrotechnika. Glebę należy starannie przygotować, po zbiorze przedplonu należy wykonać głębszą podorywkę oraz bronowanie. Konieczne jest także zastosowanie właściwego nawożenia, najczęściej zaleca się do 30-50 kg P2O5, od 60-80 kg K2O oraz od 40 do 60 kg N na ha.
Zielonka z poplonów ścierniskowych stanowi cenną paszę do bezpośredniego skarmiania lub może być materiałem do zakiszania.
Aby uzyskać wysokie plony poplonów ścierniskowych należy:

  • Przestrzegać terminów siewu (siew możliwie jak najwcześniejszy).
  • Dokonać właściwego doboru gatunku roślin.
  • Zastosować staranną agrotechnikę.
  • Zastosować właściwe nawożenie.

Poplony 1Esperceta siewna – Onobrychis viciifolia
Esperceta siewna odmiany TAJA jest cenną trwałą rośliną motylkowatą dostarczającą bardzo dobrej paszy w postaci zielonki i siana, zasobnej w białko, witaminy i inne cenne składniki odżywcze. W postaci zielonki szczególnie zalecana jest do żywienia młodych zwierząt, zwłaszcza przeżuwaczy. W przeciwieństwie do koniczyny nie powoduje wzdęć u przeżuwaczy. Poprawia smak mleka i masła u krów. Może być stosowana w żywieniu trzody chlewnej. Stanowi doskonały przedplon. Uprawiana przez 2-3 lata przywraca żyzność glebie. Dzięki dobrze rowiniętemu korzeniowii palowemu dobrze sobie radzi z dłużej trwającą suszą (Katalog Odmian Małopolskiej Hodowli Roślin)


Poplon ozimy

Stanowi źródło zielonki w okresie wczesnowiosennym, kiedy jeszcze nie ma wystarczającej ilości paszy z użytków zielonych lub gdy pierwszy pokos przeznaczany jest na siano lub kiszonkę.
Poplony ozime wysiewa się jesienią, najlepiej na początku września. Jako poplon ozimy wykorzystywane są najczęściej: żyto, rzepak i rzepik ozimy, mieszkanki żyta i wyki ozimej oraz rzepak ozimy z wyką ozimą. Uprawa poplonów ozimych ma także kluczowe znaczenie w ochronie gleby i wód gruntowych, zabezpieczają one przed wymywaniem pierwiastków biogennych, szczególnie azotu.

Poplony 2Facelia błękitna – Phacelia tanacetifolia Beneth
Faceia błękitna to jedna z najlepszych roślin stosowanych w uprawie poplonów. Może być uprawiana na wszystkich rodzajach gleb, dzięki dobrze rozwiniętemu systemowi korzeniowemu wykorzystuje składniki pokarmowe z głębszych warstw gleby, jestodporna zarówno na suszę jak i jesienne przymrozki. Ponadto charakteryzuje się krótkim okresem wegetacji, szybkim tempem odrostu i wysokim plonem zielonej masy wynoszącym od 20 do 30 t·ha-1. Jako zielonkę dla przeżuwaczy najlepiej facelię wykorzystywać do fazy kwitnienia.)


Wsiewki poplonowe

Roślinę stanowiącą poplon sieje się razem z rośliną uprawianą jako plon główny. Można także w roślinę uprawianą w plonie głównym, najczęściej zboże, wsiewać inny gatunek np. rośliny motylkowate. Po zbiorze plonu głównego roślina wysiana jako wsiewka wykorzystywana jest jako zielonka. Warunkiem uzyskania wysokich plonów jest odpowiedni dobór gatunków, zarówno rośliny ochronnej jak i wsiewki. Gatunki stosowane jako wsiewki powinny charakteryzować się powolnym początkowym wzrostem, co ogranicza ich konkurencję, w stosunku do gatunku uprawianego w plonie głównym.
Najlepszymi roślinami ochronnymi są: zboża ozime (żyto i jęczmień), rzepak ozimy oraz zboża jare (jęczmień, owies).
Gatunkami nadającymi się do stosowania jako wsiewki najczęściej są: koniczyna czerwona, seradela, lucerna chmielowa, koniczyna perska, koniczyna szwedzka, esparceta siewna, życica westerwoldzka, życica wielokwiatowa oraz mieszanki motylkowo-trawiaste (np. koniczyna czerwona + życica wielokwiatowa).

Odpowiednie zaplanowanie upraw w gospodarstwie daje możliwości zapewnienia zielonki dla zwierząt od wczesnej wiosny aż do późnej jesieni. Uprawa międzyplonów daje możliwość uzyskania dodatkowej ilości pasz zielonych w gospodarstwach o dużej obsadzie zwierząt, dzięki czemu możliwe jest podniesienie wydajności przy jednoczesnym obniżeniu kosztów produkcji. Skarmianie zielonek w okresie letnim ogranicza konieczność stosowania pasz objętościowych konserwowanych (siano, kiszonka), powoduje to zmniejszenie wydatków ponoszonych na wytworzenie tych pasz a tym samym zmniejszają się koszty żywienia, które stanowią znaczy procent w ogólnych kosztach produkcji zwierzęcej.

Poplony 3Koniczyna inkarnatka – Trifolium incarnatum
Odmiana opolska – jedyna w Polsce odmiana tego gatunku, uprawiana jako poplon ozimy w siewie czystym lub mieszankach z życicą wielokwiatową i wyką, albo po wcześnie wschodzących predplonach, na zbiór jesienny lub wiosenny. Plony wartościowej paszy białkowej wahają się od 180 do 250 q z ha. Wymaga gleb zasadowych, dostatecznie wilgotnych na wiosnę i niezbyt ubogich w składniki pokarmowe. Jest doskonałym przedplonem znacznie podnoszącym żyzność gleby (Katalog Odmian Małopolskiej Hodowli Roślin)

Uprawa międzyplonów szczególnie ważna i zalecana jest w gospodarstwach ekologicznych oraz o zrównoważonym systemie gospodarowania. W gospodarstwach tych międzyplony stanowią nie tylko źródło wartościowej paszy w żywieniu przeżuwaczy ale są również wykorzystywane jako zielony nawóz. Dzięki międzyplonom, zwłaszcza roślinom motylkowatym, zwiększa się ilość masy organicznej w glebie, a substancje mineralne i organiczne pozostawione w glebie wykorzystywane są przez rośliny następcze. Korzystnie oddziałują one także na rozwój mikroflory i mikrofauny glebowej. Stosowanie międzyplonów szczególnie zalecane jest w gospodarstwach o dużym udziale zbóż uprawianych w monokulturze. Ponadto międzyplony ozime chronią glebę przed erozją oraz wymywaniem składników pokarmowych, chroniąc w ten sposób wody gruntowe i zbiorniki wodne przed zanieczyszczeniem.

 

HB 5 2014

Ten artykuł pochodzi z magazynu Hodowca Bydła 5/2014

Kup prenumeratę
© 2020 Pro Agricola dom wydawniczy

Wykryto AdBlocka

 

Utrzymanie tej strony jest możliwe dzięki przychodom z reklam.
Aby móc dalej przeglądać tę stronę, prosimy o wyłączenie AdBlocka.